O tym, że na wojnie daje się nieźle zarobić, wie w Polsce chyba każdy maturzysta. Staś Wokulski nigdy nie miałby kapitału na założenie ekskluzywnego sklepu przy Krakowskim Przedmieściu, gdyby nie to, że wiosną 1877 r., gdy zaczęła się wojna rosyjsko-turecka, zniknął z Warszawy, wraz ze swym niewielkim kapitałem, a po ośmiu miesiącach powrócił z kapitałem dziesięciokrotnie pomnożonym.
Większość tego czasu spędził ponoć w Bułgarii, do której wkraczała właśnie armia rosyjska, a inteligentny warszawski biznesmen zajął się robieniem interesów z carską armią. Kiedy chodziłem do liceum, przystępowanie do matury bez szczegółowej znajomości tej historii byłoby aktem wysokiego ryzyka. I zdaje się, że nie zmieniło się to aż tak całkiem, nawet w dzisiejszych szkolnych realiach.
Ta szkolna…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/598930-uczciwy-zarobek-na-wojnie-odbudowa-zniszczonej-ukrainy