Jak informuje Bloomberg, Rosja otrzymała płatność za dostawę gazu w rublach od czterech europejskich nabywców. Co więcej, konta w Gazprombanku otworzyło dziesięć europejskich firm. Wszystko po to, aby spełnić rosyjskie żądania dot. płatności.
CZYTAJ TEŻ:
Rosja otrzymuje zapłatę za gaz w rublach
Gazprom w środę wstrzymał dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Rosyjska spółka poinformowała, że powodem jest odrzucenie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) płatności za gaz w rublach. Podobną decyzję Kreml podjął wobec Bułgarii.
Bloomberg, powołując się na osobę zbliżoną do Gazpromu poinformował, że żądania Władimira Putina spełniło już czterech europejskich nabywców – zapłacili za rosyjski gaz w rublach. Agencja dodała, że dziesięć europejskich firm otworzyło w Gazprombanku rachunki potrzebne do spełnienia rosyjskich żądań.
Zwrócono uwagę, że podobnych działań Kremla można spodziewać się także wobec innych państw, które zdecydują się na odrzucenie warunków Putina. Dodano, że najbliższym terminem może być druga połowa maja – na ten czas przypadają bowiem kolejne płatności.
Finlandia, Słowacja, Bułgaria najbardziej zależne od rosyjskiego gazu
Zgodnie z ostatnimi dostępnymi danymi ACER, czyli europejskiej Agencji ds. Współpracy Regulatorów Energii, najbardziej zależnym od rosyjskiego gazu - w 95 proc. - była Finlandia. Od 2020 r. kraj ten ma alternatywną trasę dostaw - przez gazociągu Balticconnector do Estonii. Do niedawna, drugim co do stopnia gazowej zależności od Rosji była Łotwa, ale od 1 kwietnia 2022 r. kraje bałtyckie nie importują już gazu z Rosji.
Słowacja, przez którą wiedzie główny lądowy szlak eksportowy rosyjskiego gazu, importuje z Rosji ok. 85 proc. potrzebnego gazu.
Według ostatnich dostępnych danych ACER, w 77 proc. zależna od gazu z Rosji była Bułgaria. W środę Gazprom wstrzymał dostawy gazu do tego kraju z identycznych powodów jak w przypadku Polski - odmowy regulowania rachunków poprzez Gazprombank, z docelową płatnością w rublach.
Z największych unijnych gospodarek, według danych ACER, najbardziej zależne od gazu z Rosji są Niemcy - w ok. 50 proc., oraz Włochy - ok. 45 proc. Za nimi znajduje się Polska z ok. 40 proc. zależnością. Francja sprowadza z Rosji ok. jednej czwartej gazu, z Holandia i Rumunia - w granicach 10 proc.
Zgodnie z danymi, raportowanymi na mocy rozporządzenia REMIT, 25 kwietnia średnia wypełnienia magazynów gazu w państwach UE wynosił niecałe 32 proc., a gaz był do nich zatłaczany w średnim tempie 0,25 proc. dziennie. Unijne magazyny mają w sumie pojemność ok. 100 mld m sześc.
Najwięcej gazu - niemal 90 proc. miała w magazynach Portugalia, a stopień wypełnienia polskich magazynów wynosił 76 proc. Magazyny we Włoszech, Francji i Niemczech były zapełnione mniej więcej w jednej trzeciej. Najniższe stany magazynowe - rzędu 14-20 proc. miały Belgia, Austria, Bułgaria i Węgry.
wkt/PAP/money.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/596128-szantaz-zadzialal-europejscy-nabywcy-placa-za-gaz-w-rublach