Nigdy, nawet przez chwilę nie rozważałem zamknięcia kopalni i elektrowni Turów - podkreślił w piątek w podcaście premier Mateusz Morawiecki. Ocenił, że długie i trudne negocjacje z Czechami zakończyły się ważnym sukcesem Polski.
Szef rządu w swojej cotygodniowej audycji przyznał, że negocjacje z Czechami ws. kopalni i elektrowni Turów były długie i trudne, ale „zakończyły się ważnym sukcesem Polski”.
Koniec boju
Udało się podpisać porozumienie ws. kopalni i elektrowni Turów i tym samym zakończyć wielomiesięczny spór, którego prawdziwa przyczyna miała głęboki związek z wyborami parlamentarnymi w Czechach. Porozumienie, które podpisaliśmy z nowym czeskim rządem z premierem Petrem Fialą to zarazem nowe otwarcie, którego jak myślę obie strony potrzebowały
— podkreślił.
Polsko-czeskie rozmowy dotyczące KWB Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r., lecz po kilku miesiącach zostały one przerwane. Po wyborach w Czechach wrócono do stołu negocjacyjnego i ostatecznie w czwartek premierzy Polski i Czech podpisali w Pradze umowę „między Rządem RP a Rządem Republiki Czeskiej o współpracy w zakresie odnoszenia się do skutków na terytorium Republiki Czeskiej wynikających z eksploatacji kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów”. Umowa zakłada, że Polska ma zapłacić 35 mln euro rekompensaty, natomiast Fundacja PGE ma przekazać 10 mln euro krajowi libereckiemu.
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że podpisanie umowy to duży sukces negocjacyjny całego polskiego zespołu, który na początku był prowadzony przez ministra Michała Kurtykę, a potem minister Annę Moskwę.
Mogliśmy się przekonać, że nie ma takich sporów, których nie dałoby się zażegnać, jeśli nie brakuje dobrej woli i wysiłku
— akcentował.
Szef rządu odnosząc się do wcześniejszej decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącej zastosowania środka tymczasowego nakazującego wstrzymanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni powiedział, że „dorobiliśmy się w UE polityków i urzędników tak oderwanych od rzeczywistości, że w imię walki politycznej są oni gotowi wydawać nawet najbardziej absurdalne i nieodpowiedzialne decyzje”.
Według Morawieckiego decyzja TSUE zapadła w czasie, kiedy Europa walczyła z kolejnymi falami COVID, światowa gospodarka próbuje podnieść się po kryzysie, kiedy trwa gazowy szantaż Rosji i rosną ceny energii.
Nigdy nawet przez chwilę nie rozważałem zamknięcia Turowa, bo to co ma sprowadzić katastrofę na kopalnię, na tysiące pracowników i ich rodzin, wreszcie na bezpieczeństwo energetyczne Polski - to nie jest żadna sprawiedliwość
— zapewnił.
Zdaniem premiera najgorsze jest to, że decyzji TSUE dopingowali niektórzy politycy opozycji, w tym PO. „Czyli co? Rząd polski miał machnąć ręką na utratę miejsc pracy przez kilkadziesiąt tysięcy ludzi pracujących i współpracujących z Turowem i pozwolić, żeby ponad 2 mln Polaków siedziało przy świeczkach, a nie przy zapalonym świetle i ciepłych kaloryferach. No takie rzeczy, to nie na naszej warcie” - mówił.
Morawiecki zwracając się do swoich oponentów z PO, Lewicy, Polski 2050 podkreślił, że „każdy polityk wybrany głosami polskich obywateli ma święty obowiązek wszystkimi sposobami i siłami bronić bezpieczeństwa, bronić miejsc pracy i bronić interesów Polaków”.
Polski rząd ma w pierwszej kolejności obowiązki wobec polskich obywateli, a nie wobec unijnych urzędników i właśnie dzięki temu udało się nam pomyślnie zakończyć ten epizod
— podsumował.
Rzecznik czeskiego rządu Vaclav Smolka powiedział PAP w piątek, że po otrzymaniu ustalonych kwot wynikających z umowy z Polską ws. kopalni Turów Czechy wysłały do Trybunału Sprawiedliwości UE żądanie wycofania skargi w tej sprawie. Otrzymanie uzgodnionych środków potwierdziła minister środowiska Czech Anna Hubaczkova. Rzecznik czeskiego rządu potwierdził PAP, że natychmiast po zaksięgowaniu środków do kancelarii TSUE wysłano żądanie wycofania skargi.
Polsko-czeskie rozmowy dotyczące KWB Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r. po tym, gdy strona czeska wniosła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni. Jednocześnie Praga domagała się wstrzymania wydobycia w kopalni, jako tzw. środka tymczasowego. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.
Podpisana w czwartek umowa przewiduje dokończenie budowy bariery zapobiegającej odpływowi wód podziemnych, wału ziemnego, monitoring środowiskowy oraz fundusz na projekty lokalne.
Polska a polityka klimatyczna
Przyjęty przez rząd projekt ustawy o systemie rekompensat dla sektorów energochłonnych, ma na celu ograniczenie ryzyka przeniesienia produkcji do krajów, w których nie jest prowadzona tak ambitna, jak w UE, polityka klimatyczna - tłumaczy premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu w piątkowym wpisie na Facebooku przypomniał, że rząd przyjął projekt ustawy o systemie rekompensat dla sektorów i podsektorów energochłonnych, który dostosowuje polskie prawo do wytycznych Komisji Europejskiej w sprawie systemu handlu przydziałami emisji gazów cieplarnianych po 2021 r.
Projekt ten został zaakceptowany przez Radę Ministrów na jej wtorkowym posiedzeniu.
Dotyczy to np. produkcji stali, miedzi czy wodoru. Nowe przepisy umożliwią uprawnionym przedsiębiorstwom uzyskanie rekompensat na zasadach określonych przez KE na lata 2021-2030. Są one przyznawane w związku z przenoszeniem kosztów zakupu uprawnień do emisji gazów cieplarnianych na ceny energii elektrycznej zużywanej do wytwarzania produktów
— wskazał szef rządu.
Premier podkreślił, że takie rozwiązanie ma również na celu ograniczenie ryzyka przeniesienia produkcji do krajów, w których nie jest prowadzona tak ambitna, jak w UE, polityka klimatyczna.
Zmieni się formuła, która służy do obliczania maksymalnej kwoty rekompensaty, wprowadzona zostanie możliwość zwiększenia pomocy tak, by ograniczyć kwotę kosztów pośrednich pokrywanych na poziomie przedsiębiorstwa do 1,5 proc. wartości dodanej. Wsparciem objęta zostanie całość zużycia energii elektrycznej, niezależnie od źródła jej pochodzenia
— podsumował szef rządu.
Resort rozwoju i technologii tłumaczył, że zgodnie z założeniami projektu, maksymalny limit środków przeznaczony na wypłaty rekompensat w latach 2022-2031 wyniesie ponad 45 mld zł.
W stosunku do obowiązującej ustawy do 2028 r. jest to wzrost o 30,7 mld zł
— wyjaśniono.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/584438-premier-nawet-przez-chwile-nie-rozwazalem-zamkniecia-turowa