Jak poinformowała wczoraj Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy, skierował on do Marszałek Sejmu Elżbiety Witek wniosek o powołanie Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP).
Jego pierwsza kadencja kończy się wprawdzie dopiero 21 czerwca tego roku, ale w sytuacji kiedy jednocześnie następują zmiany w Radzie Polityki Pieniężnej (RPP), Senat, Sejm i prezydent kierują tam nowo wybranych członków, potrzebny jest jednoznaczny sygnał o kontynuowaniu dotychczasowej polityki monetarnej banku centralnego. Zmieniająca się w ciągu całego tego roku RPP, będzie bowiem bardziej zróżnicowana niż do tej pory, opozycyjna większość senacka skierowała tam już jednego członka rekomendowanego przez PO i drugiego rekomendowanego przez PSL, na jesieni pojawi się trzeci reprezentant tego gremium najprawdopodobniej także wskazany przez PO, ale wszystko wskazuje na to, że kontynuowane będzie wspieranie przez NBP polityki gospodarczej rządu. Realizacja tego celu jest wprawdzie zapisana w ustawie o NBP, ale przez ostatnie 30 lat, żaden z szefów NBP przed prezesem Glapińskim, niespecjalnie się tym przejmował i były takie okresy, że polityka monetarna polskiego banku centralnego, wręcz szkodziła polityce gospodarczej rządu.
Już podczas zaprzysiężenia w Sejmie w czerwcu 2016 roku prezes Glapiński ten zapis ustawowy przypomniał, stwierdzając „że nie będzie zapominał o obowiązku wspierania polityki gospodarczej rządu, o ile nie będzie to stać w sprzeczności z zachowaniem stabilnego poziomu cen, który jest podstawowym celem NBP”. Przypomnijmy, że NBP jako jeden z pierwszych banków w krajach UE, wyprzedzająco zareagował na spodziewane pogorszenie sytuacji gospodarczej już w połowie marca 2020 roku. Jak podkreśla teraz prezes NBP prof. Adam Glapiński, dzięki tym działaniom udało się uniknąć najczarniejszego scenariusza, co więcej na tle innych unijnych gospodarek, perspektywy naszej wyglądają bardzo dobrze, w 2020 roku jeden z najniższych spadków PKB wśród krajów UE, tylko -2,7 proc., a w 2021 roku wzrost PKB zbliży się do 6 proc.. Według szacunków NBP działania banku centralnego spowodowały, że sumarycznie PKB naszego kraju w latach 2020-2021, będzie wyższy przynajmniej o 2 punkty procentowe, niż wtedy gdyby takie działania nie zostały podjęte.
Trzeba także przypomnieć, że poluzowanie polityki pieniężnej przez NBP przyczyniło się po pierwsze do obniżenia oprocentowania kredytów dla przedsiębiorców i gospodarstw domowych, co pozostawiło w kieszeniach kredytobiorców tylko w roku 2020 około 7 mld zł. Po drugie umożliwiło sprawną realizację i finansowanie rządowych działań osłonowych, dzięki stworzeniu przestrzeni monetarnej, powstały dwa ogromne fundusze pozabudżetowe, jeden na ponad 200 mld zł zarządzany przez Polski Fundusz Rozwoju wpierający pracodawców i pracowników, drugi tzw. fundusz covidowy na ponad 100 mld zł zarządzany przez Bank Gospodarstwa Krajowego i służący finansowaniu walki z pandemią koronawirusa. Po trzecie wreszcie kroki podjęte przez NBP w tym skup obligacji skarbowych i obniżenie stopy rezerwy obowiązkowej banków wraz z rekomendacją KNF dotyczącą zniesienia 3 proc. bufora ryzyka systemowego, przyczyniły się do istotnego zwiększenia możliwości prowadzenia akcji kredytowej przez banki.
Prezes Glapiński prowadził także odpowiedzialną politykę powiększania rezerw NBP i zarządzania nimi, dzięki czemu ich wartość na koniec 2021 roku wyniosła blisko 150 mld euro, a w przeliczeniu na dolary amerykańskie blisko 170 mld USD (zdecydowanie wzrosły rezerwy w złocie, teraz NBP posiada blisko 230 ton złota). Jeszcze na koniec 2015 roku, tuż przed objęciem przed profesora Glapińskiego funkcji prezesa NBP wartość aktywów rezerwowych Polski zarządzanych przez NBP wyrażona w walucie euro wyniosła 86,9 mld euro, a wyrażona w dolarach amerykańskich 94,9 mld USD, a więc przez 6 lat wzrosła o 63 mld euro, a w amerykańskich dolarach o 75 mld USD, a więc o blisko 300 mld zł. Ponadto w ciągu 6 lat prezesury prof. Glapińskiego, NBP osiągnął ponad 30 mld zł zysku, z czego 95 proc. zgodnie z ustawą zasiliło budżet państwa, a ponad 10 mld zł zysku osiągniętego w 2021 roku, zasili nowo powstały Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych finansujący zakup najnowocześniejszego uzbrojenia dla polskiej armii.
Krytycy prezesa Glapińskiego obciążają go odpowiedzialnością za zbyt późną, ich zdaniem, reakcję RPP pod jego kierownictwem na wzrastającą inflację, ale jest to krytyka absolutnie niezasłużona. Silne impulsy inflacyjne przyszły do polskiej gospodarki z zewnątrz, wzrosty cen na skutek porwania łańcuchów dostaw spowodowanych pandemią, gwałtowny wzrost cen gazu spowodowany polityką Gazpromu, oraz wzrost cen energii elektrycznej spowodowany coraz bardziej restrykcyjną polityką UE i tym zwyżkom cen NBP nie był w stanie przeciwdziałać. Z podwyższoną inflacją mamy do czynienia w całej Europie także w USA i do tej pory nie ma nią reakcji ani Europejskiego Banku Centralnego, ani Amerykańskiej Rezerwy Federalnej, tak te banki boją się negatywnego wpływu podwyżek stóp na wzrost gospodarczego. W Polsce RPP zdecydowało się na ten ruch dopiero w październiku 2021 roku, a podnoszone co miesiąc stopy procentowe przez RPP (podwyżki stóp będą pewnie kontynuowane w styczniu i być może w lutym), mają przeciwdziałać tzw. inflacji drugiej rundy, kiedy to pracownicy wymuszają wzrost swoich wynagrodzeń i pojawia się ryzyko spirali płacowo-kosztowej. Ale jak zapowiedział prezes Glapiński chodzi o to, żeby doprowadzić je tylko do takiego poziomu, który nie będzie szkodził polskiemu wzrostowi gospodarczemu, a to zdaniem NBP, będzie miało miejsce jeżeli stopa podstawowa nie przekroczy 3 proc. (w grudniu wynosiła 1,75 proc.).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/583677-druga-kadencja-prezesa-glapinskiego-calkowicie-zasluzona