Komisja Europejska ustanawiając twarde tzw. środki zaradcze zgadzając się na fuzję Orlenu z Lotosem, chyba nie spodziewała, że wypełniając je, płocka firma wykorzysta całą sytuację do silnego wzmocnienia się.
Konieczność sprzedaży dużej części aktywów Lotosu, w tym 30% udziałów w rafinerii, była uznawana przez ekspertów za wręcz drastyczny środek zaradczy, ale zaproszenie do ich nabycia Saudi Aramco, największego producenta ropy naftowej na świecie i posiadacza najbardziej przyszłościowych technologii petrochemicznych, przerodziło zalecenia KE w dodatkowe atuty tej fuzji. Orlen podpisał bowiem z Saudi Aramco aż 3 dodatkowe porozumienia, w tym na dostawy ropy naftowej docelowo do 400 tys. baryłek dziennie, a obecnie od 200 do 337 tys. baryłek dziennie. To oznacza blisko 20 mln ton ropy z kierunku arabskiego, a więc blisko połowę obecnego polskiego zaopatrzenia. Dwie kolejne umowy to porozumienie w sprawie badań i rozwoju (Saudi Aramco jest potentatem w zakresie technologii petrochemicznych, produkcji biododatków w tym technologii w tym zakresie o charakterze zeroemisyjnym), a także porozumienie w sprawie wspólnych analiz dotyczących inwestycji w obszarze petrochemii.
Jak napisali analitycy największa biznesowej agencji informacyjnej Bloomberg, umowa Orlenu z Saudi Aramco dotycząca dostaw ropy naftowej „to wstawienie nogi w drzwi w regionie zdominowanym paliwowo przez Rosję”. I dalej ta umowa „to wejście saudyjskiej potęgi naftowej na rynek krajów Europy Środkowo Wschodniej i konfrontacja biznesowa z dostawcami z Rosji, którzy do tej pory dominowali na tym rynku wręcz niepodzielnie. Jeżeli dołożymy to tego współpracę w zakresie Orlenu i Saudi Aramco w zakresie nowych technologii petrochemicznych, które jak to określił prezes Orlenu Daniel Obajtek „są już one z XXII wieku” i wspólnych analiz dotyczących inwestycji petrochemicznych, to dopełnia to silnie prorozwojowego charakteru współpracy z Saudyjczykami.
Co jest podstawowym celem fuzji Orlenu z Lotosem?
Osobny rozdział stanowi wypełnienie drugiego środka zaradczego czyli sprzedaży ponad 400 stacji Lotosu w Polsce i do tej transakcji została wybrany węgierski koncern petrochemiczny MOL. Jednocześnie jednak Orlen pozyskał blisko 200 stacji od MOL-a ok. 150 na Węgrzech i blisko 50 na Słowacji i w ten sposób sprzedaż detaliczna tej firmy będzie obecna nie tylko w Polsce (blisko 1900 stacji) ale także w Niemczech, na Litwie i Czechach i w tych dwóch nowych krajach (łącznie będzie to około 3100 stacji). Sugestie, że sprzedając stacje benzynowe MOL-owi, Orlen pozwala na wejście do Polski koncernu powiązanego z Rosjanami są oczywiście nieprawdziwe, bowiem w 2011 roku rząd węgierski wykupił akcje należącego do austriackiego koncernu OMV powiązanego z Rosjanami i w związku z tym w akcjonariacie węgierskiego koncernu, nie ma żadnej rosyjskiej firmy. MOL korzysta z rosyjskiej ropy ale z rosyjskich paliw korzysta większość rafinerii w Europie Środkowo-Wschodniej i właśnie dopiero teraz transakcja Orlenu z Saudi Aramco, oznacza poważną zmianę kierunków tego zaopatrzenia.
Jednak podstawowym celem fuzji Orlenu z Lotosem, która zostanie również w najbliższym czasie wsparta wchłonięciem PGNiG, jest stworzenie w Europie Środkowo-Wschodniej koncernu multienergetycznego o ogromnym potencjale finansowym. Jego obroty będą sięgały przynajmniej 250 mld zł rocznie, zyski przynajmniej kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie, co uczyni go podmiotem o porównywalnym potencjale finansowym z innymi europejskimi koncernami tego sektora w Europie. Konsolidacja Orlenu i Lotosu, a w przyszłości także PGNiG oznacza powstanie zdecydowanie większych niż do tej pory możliwości finansowych, co pozwoli na realizację dużych, wymagających wielomiliardowych nakładów, projektów inwestycyjnych korzystnych dla polskiej gospodarki oraz środowiska. Chodzi między innymi o budowę morskich farm wiatrowych wspieranych przez europejską politykę klimatyczną (strategię Zielonego Ładu) ale także wejście wielkiej polskiej firmy multienergetycznej w nowe obszary działalności.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/582170-eksperci-fuzja-orlenu-z-lotosem-ciosem-w-rosyjska-rope