We wtorek pewnie poznamy szczegóły Tarczy Antyinflacyjnej 2.0; ma ona chronić tych, w których najbardziej uderzy inflacja - powiedział w poniedziałek minister finansów Tadeusz Kościński.
CZYTAJ TAKŻE:
Pan premier ogłosił Tarczę Antyinflacyjną tzw. 2.0. Pewnie wszystkie szczegóły jutro będziemy wiedzieli. I to jest zrobione tak, żeby chronić tych, w których najbardziej ta inflacja uderzy i nie będą mogli sobie dać rady z tym
— powiedział Kościński w Programie I Polskiego Radia.
Szef rządu Mateusz Morawiecki w piątkowym wywiadzie dla Interii zapowiedział, że w przyszłym tygodniu rząd ogłosi Tarczę Antyinflacyjną 2.0.
Bardzo ważną decyzją będzie kolejna obniżka podatków. Zdecydowałem, że obniżymy stawkę VAT na paliwa z 23 proc. na 8 proc., co przełoży się na obniżkę ceny litra benzyny i diesla na stacji od 60 do 70 groszy. Cena powinna spaść do około 5 zł
— mówił w wywiadzie Morawiecki. Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z PAP przekazał, że zapowiedzianą przez premiera Mateusza Morawieckiego Tarczą Antyinflacyjną 2.0 rząd zajmie się na wtorkowym posiedzeniu.
Minister finansów Tadeusz Kościński był pytany w poniedziałek o Polski Ład w kontekście osób, które otrzymały mniejsze wypłaty z powodu nadpłaty podatku.
Mam nadzieję, że już dzisiaj, w tym tygodniu, a najpóźniej do wypłaty za luty, wszystko już będzie skorygowane
— powiedział Kościński. Dodał, że nadpłaty podatku będą zwrócone i „pożegnamy się z tym kłopotem”.
„Teraz ciężar spoczywa na pracodawcach, podatnik nic nie musi robić”
Szef MF przypomniał, że rozporządzenie, które podpisał w piątek, spowoduje, że obojętnie, czy podatnik złożył u pracodawcy PIT-2 czy nie, to i tak kwota wolna będzie uwzględniona w comiesięcznych zaliczkach na podatek.
Teraz ciężar spoczywa na pracodawcach, podatnik nic nie musi robić. Rozporządzenie, które podpisałem w piątek wymusza, że pracodawca skoryguje to niezwłocznie i zwróci te nadpłaty. Pamiętajmy, to nie jest strata, to jest nadpłata podatku, który i tak byłby rozliczony na koniec roku i ten zwrot byłby wtedy
— powiedział minister.
Ale teraz zdecydowaliśmy, że ze względu na to, że jest bardzo wysoka inflacja nie będziemy czekać na koniec roku, będziemy zwracać od razu. Pracodawca jest zobowiązany, żeby zwrócić to bardzo szybko
— wskazał Kościński.
Minister przyznał, że z powodu inflacji budżet państwa uzyskał dodatkowo około 10 mld zł, ale „większość tego i tak wróciła od razu poprzez obniżkę akcyzy na paliwach”.
Od soboty obowiązuje rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie zmian zasad rozliczania zaliczek na podatek dochodowy, pobieranych przez płatników w styczniu 2022 r.
Minister Finansów rozporządzeniem nie zmienia zasad systemu podatkowego, które są regulowane ustawowo. Przedłuża jedynie terminy na pobranie zaliczek na podatek, do czego uprawnia go ustawa Ordynacja podatkowa. Przedłużenie terminów jest rozwiązaniem korzystnym dla podatników
— podkreśla resort finansów w sobotnim komunikacie.
MF przekazało, że wysokość zaliczki za styczeń, u pracowników czy zleceniobiorców osiągających miesięczny dochód do 12 800 zł brutto, powinna być pobierana w wysokości nie wyższej, niż kwota zaliczki obliczanej na zasadach działających do 31 grudnia 2021 r.
Jeśli pracownik otrzymał niższe wynagrodzenie za styczeń, dostanie wyrównanie
— zapewniono.
Jak zaznaczyło MF, zaliczki na podatek dochodowy, pobierane przez płatników po 8 stycznia 2022 r., powinny być obliczane w sposób opisany w rozporządzeniu Ministra Finansów z 7 stycznia 2022 r. w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych.
Pobranie zaliczki na podatek dochodowy w wyższej wysokości, skutkować będzie po stronie płatnika obowiązkiem niezwłocznego zwrotu podatnikowi zaistniałej różnicy
— wyjaśniono.
Wskazano, że pracownicy będą otrzymać stosowne korekty od płatników, jeżeli wypłacone wynagrodzenia nie uwzględniały metodyki pobierania zaliczek na podatek dochodowy.
Kościński: Deficyt budżetu w 2021 roku wyniósł ok. 35 mld zł
Deficyt budżetu w 2021 roku wyniósł ok. 35 mld zł - powiedział w poniedziałek minister finansów Tadeusz Kościński. Jak dodał, polska gospodarka w 2021 roku rosła w tempie 5,2-5,3 proc.
Na koniec listopada jeszcze mieliśmy 50 mld zł nadwyżki i stworzyliśmy odpowiednie poduszki finansowe w grudniu, czyli skończy się na deficycie ok. 35 mld zł - o ile pamiętam
— powiedział Kościński w Programie I Polskiego Radia. Jak dodał, większość tych pieniędzy jest przygotowana do wykorzystania na projekty inwestycyjne.
(…) ale jak trzeba to możemy przekierować te pieniądze, żeby ratować przedsiębiorstwa
— zastrzegł.
Kościński przyznał, że jest bardzo dużo zagrożeń zewnętrznych dla polskiej gospodarki, ale także całej europejskiej gospodarki.
Ceny energii są pewnie najważniejsze, największym zagrożeniem w tym momencie, bo to jest źródło całej naszej inflacji
— wyjaśnił.
Naszą rolą jest to, żeby reagować jakoś na tę inflację w Polsce
— powiedział. Jako przykład wskazał tarczę antyinflacyjną, gdzie „próbujemy obniżyć niektóre skutki, żeby przejść przez tę falę”.
Miejmy nadzieje, że ceny energii nie będą już tak drastycznie wzrastały, jak do tej pory
— powiedział. Jak dodał, ceny energii wzrastały przez czynniki polityczne, jak np. przykręcenie kurka z gazem przez rosyjski Gazprom.
Polska gospodarka bardzo dobrze działa
— zapewnił Kościński, zaznaczając, że także finanse publiczne są w dobrym stanie.
5,2-5,3 proc. w takiej skali można się spodziewać, że polska gospodarka wzrosła w 2021 r.
— przekazał szef MF.
Tegoroczna ustawa budżetowa przewidywała pierwotnie, że dochody państwa w 2021 r. wyniosą 404,4 mld zł, a wydatki 486,7 mld zł, co oznaczałoby maksymalny deficyt w wysokości 82,3 mld zł. Uchwalona przez Sejm na początku października nowelizacja zakłada, że dochody państwa w tym roku miałyby wynieść 483 mld zł, a wydatki 523,4 mld zł, co oznaczałoby deficyt na koniec roku w wysokości 40,4 mld zł.
Kto skorzysta na Polskim Ładzie?
Minister Kościński tłumaczył też, kto skorzysta na Polskim Ładzie.
Skorzysta na tym około 18 milionów podatników (…). Mamy ogromną rzeszę osób, co korzysta na tym i jest do przodu, tylko oczywiście to jest normalne jak ktoś dostaje więcej to najlepiej, żeby do mediów nie hałasował, a mniejszość, bardzo mała, ułamek procenta osób dostała tam troszeczkę mniej, to jest bardzo głośna i wszyscy myślą, że to jest największa grupa
— powiedział.
Na pewno żaden emeryt, który otrzymuje te 12,8 tys. zł, nie straci, dla ponad 2/3 to będzie absolutnie pozytywne, że będą więcej zarabiali
— zaznaczył.
tkwl/PAP/Program Pierwszy Polskiego Radia
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/581118-kiedy-poznamy-szczegoly-tarczy-20-szef-mf-odpowiada