„Główne założenia przyjmujemy z zadowoleniem, trzeba jednak przyjrzeć się szczegółom proponowanym regulacji” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł Jadwiga Wiśniewska (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bruksela proponuje, by energia jądrowa i gaz ziemny zostały uznane za „zielone”. Stawia jednak warunki. Jakie? SPRAWDŹ
wPolityce.pl: Była pani premier, a obecnie europoseł Beata Szydło komentując nowe propozycje KE uznania gazu i energetyki jądrowej za „zieloną” wyraziła nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek i ta nowa taksonomia zostanie przyjęta. Jakie są na to szanse w Pani ocenie?
Jadwiga Wiśniewska: Szanse są. Nie bez znaczenia jest fakt, że o ujęcie energii atomowej i gazu ziemnego w nowej taksonomii oprócz Polski zabiegała także Francja, która z początkiem roku przejęła prezydencję w Radzie UE i z całą pewnością wykorzysta najbliższe miesiące do tego, by przekonywać do przyjęcia tej propozycji. Jeśli faktycznie tak by się stało, byłoby to zwycięstwo zdrowego rozsądku i racjonalnego podejścia do polityki klimatycznej, którego tak bardzo nam potrzeba.
A czy w tej beczce miodu nie ma jednak łyżki dziegciu w postaci tych warunków, które stawia Komisja Europejska? W końcu uznanie za „zieloną” energetyki jądrowej jedynie w sytuacji, kiedy kraje UE posiadające elektrownie atomowe mogą bezpiecznie pozbywać się toksycznych odpadów i spełnią kryteria, aby „nie robić znaczących szkód” środowisku daje duże pole do nadużyć, czy interpretacji w jedną czy w drugą stronę.
Jak słusznie Pani Redaktor zauważyła, przysłowiowy diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach. Projekt wyszedł z KE ostatniego dnia grudnia. Do 12 stycznia państwa członkowskie mają czas, by go zaopiniować, zaś stateczny projekt ma zostać przedstawiony jeszcze w styczniu. Obecnie propozycja jest analizowana przez ekspertów w Warszawie. Główne założenia przyjmujemy z zadowoleniem, trzeba jednak przyjrzeć się szczegółom proponowanym regulacji.
Jakie są szanse na to, że uda się zreformować ETS, o co bardzo zabiega pan premier Mateusz Morawiecki?
To będzie bardzo trudne. Nie ulega wątpliwości, że reforma ETS-u jest koniecznością. Dlatego musimy szukać sprzymierzeńców wśród innych państw członkowskich, które podzielą nasze argumenty. Przykład współpracy Polski i Francji w sprawie nowej taksonomii pokazuje, że taki dialog jest możliwy. Na forum PE wielokrotnie apelowaliśmy do KE o podjęcie działań by zatrzymać drastyczne podwyżki cen uprawnień do emisji CO2, które mają charakter spekulacyjny. Zamiast stanowczej reakcji mamy natomiast zapowiedzi z strony KE, by ETS rozszerzyć na transport, budownictwo i rolnictwo. Polska nie może zgodzić się na tego typu rozwiązania. Dlatego nie pozostaje nic innego, jak przekonywać europejskich partnerów, że obecny system handlu emisjami wpływa nie tylko na znaczne podwyżki cen energii, ale w dużym stopniu jest odpowiedzialny za wysoką w całej Europie inflację.
A jak ocenia Pani postulat pana ministra Zbigniewa Ziobro, który powiedział, że Polska powinna odrzucić ETS?
To są już decyzje na poziomie rządowym. W tym kształcie, który jest obecnie, ETS przynosi więcej szkody niż pożytku. Jestem przekonana, że pan premier Morawiecki i przedstawiciele rządu w tej sprawie dyskutują i w najbliższym czasie będą podejmować działania, które będą w interesie Polski.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/580359-wywiad-nowa-taksonomia-wisniewska-zwyciestwo-rozsadku