„Te środki są potrzebne i myślę, że w końcu je dostaniemy” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, prezes Instytutu Myśli Schumana odnosząc się do blokowania przez Komisję Europejską wypłaty Polsce należnych jej pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Ekspert dodaje, iż „ta część, która miała być uruchomiona w tym roku to parę miliardów - to nie jest jakaś krytyczna sprawa”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marek Jurek bez ogródek o działaniach KE: „To zwykłe, nazwijmy rzeczy po imieniu – złodziejstwo”; „To zwyczajny rozbój”
Ta część przypadająca na ten rok nie jest taka istotna. W następnym roku jest duża kwota i ona moim zdaniem wpłynie
— mówi prof. Krysiak zauważając, iż sprawa ta będzie powiązana ze spotkaniem premiera na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli.
Będzie tam dyskutowana między innymi sprawa zawieszenia opłat za emisję CO2. To są duże pieniądze. Dlaczego je wymieniam? Bo one są powiązane. Myślę, że pan premier tę sprawę powiąże w tym sensie, że wyobraźmy sobie, że dostajemy te środki na odbudowę, tak jak i inne kraje, ale jeśli ceny energii, które są kluczowe dla tego procesu odbudowy różnych branż, inwestycji itd., będą rosły, to duża część tych pieniędzy, ich wartość zostanie zredukowana, więc wartość tych inwestycji i ich efekt będzie dużo mniejszy. Myślę, że to wszystko będzie przedyskutowane w takim kontekście, jak również w kontekście przeanalizowania kształtowania się relacji UE z Rosją i innymi partnerami. Wiemy, że Niemcy powiedziały, że jeżeli Rosja jednak podejmie agresję na Ukrainę, to Niemcy po prostu nie uruchomią Nord Stream 2, który i tak jest w tej chwili zablokowany, bo nie ma certyfikatu, co by oznaczało, że w pewnym sensie ustabilizuje się sprawa szantażu gazowego ze strony Rosji i może to też spowoduje jakąś stabilizację cen i presję inflacyjną, która właśnie z tego wynika. Myślę, że trzeba na to patrzeć właśnie w tym kontekście
— wyjaśnia ekspert.
Prof. Krysiak zwraca również uwagę, na ogłoszoną po spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem nową kartę w relacjach z Niemcami.
Być może dojdzie do świadomości Niemiec, że brak tych środków dla Polski będzie istotnym uszczupleniem kondycji czy też tej sprawy wymiany handlowej i współpracy handlowej Polska-Niemcy. Jednak nasza wymiana handlowa to jest około jednej czwartej polskiego PKB, a jednocześnie brak inwestycji w Polsce związanych z Planem Odbudowy będzie wpływał na pogorszenie efektów gospodarczych spółek niemieckich i biznesów polskich, które są podwykonawcami, bo to niestety jest w tej chwili dominująca część takich firm w Polsce w wymianie handlowej z Niemcami. Czyli mamy tu do czynienia niestety z niską wartością dodaną, ale jednak jest to ważne dla podtrzymania czy zwiększania wymiany handlowej, w szczególności jeżeli zwrócimy uwagę na to, że nasz eksport od dwóch lat ma niespotykaną właściwie od transformacji dużą nadwyżkę nad importem i uzyskanie tych środków z Planu Odbudowy przyczyniały by się jeszcze do zwiększenia tego efektu
— zaznacza dodając, iż brak tych środków dla Polski „nie tylko autonomicznie redukowałby kondycję polskiej gospodarki, ale istotnie wpływało na m.in. niemiecką, jak i w ogóle europejską”.
W ocenie prezesa Instytutu Myśli Schumana niewypłacenie Polsce tych środków jest zatem mało prawdopodobne tym bardziej, że „wydaje się, że z tej perspektywy ta argumentacja interesu biznesowego przeważy, niż te argumenty tzw. presji praworządności ze strony Brukseli„.
Niemiecki biznes jest niezadowolony
Media o tym nie informują, ale liczne grupy biznesu w Niemczech są bardzo niezadowolone z tej polityki, jaką prowadzi Bruksela
— mówi ekonomista.
Skutki gospodarcze
W ocenie prof. Krysiaka fakt, iż ostatnio Platforma Obywatelska, czy otoczenie Donalda Tuska zaczyna komunikować, że oni bardzo zabiegają o te środki i że z powodu ich wysiłków dojdzie do uzyskania tych środków, świadczy o tym, że prawdopodobieństwo niewypłacenia Polsce tych środków jest niskie.
W mojej opinii to nie z powodu ich wysiłków, ale ze względu na racjonalne myślenie powodowane uzasadnieniami ekonomicznymi. Niemniej jednak ta retoryka oraz to, o czym mówię, wskazuje na bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że te środki z Funduszu Odbudowy dostaniemy
— konstatuje.
Ekspert podkreśla, że „samo opóźnienie jest już redukcją rozwoju gospodarczego”.
Myślę, że w sposób niepowtarzalny nasz rząd, pan premier Morawiecki, wprowadził Polski Ład. Ten Polski Ład należy odczytywać jako taką profilaktykę przed opóźnieniem dostarczenia tych środków z Funduszu Odbudowy. Można powiedzieć, że to jest rodzaj poduszki, trampoliny - grunt, który będzie jednocześnie w sytuacji napływu tych środków dawał prężniejszą, silniejszą dynamikę dla rozwoju gospodarczego, ale jednocześnie ich brak póki co, ich opóźnianie już daje efekty
— mówi prof. Krysiak.
„Gdyby doszło do tego, że mielibyśmy ich nie otrzymywać, to też nie będzie katastrofy”
W ocenie ekonomisty do sprawy wypłaty środków z Funduszu Odbudowy nie należy podchodzić emocjonalnie.
Przypomnę, że te środki są środkami, które musimy spłacić. To nie jest tak, że one są za darmo, a ich łączna kwota to ok. 250 mld zł. Jeżeli spojrzymy na skalę tarcz antycovidowych, to jest podobna kwota. Czyli nasze państwo było stać na obronę gospodarki przed pandemią w tej kwocie i gdyby doszło do tego, że mielibyśmy ich nie otrzymywać, to też nie będzie katastrofy
— podkreśla prezes Instytutu Myśli Schumana.
Z jednej strony nie można mówić: „Dobrze, to dziękujemy, nie prosimy was więcej”, bo trzeba do końca prowadzić dialog i się nie obrażać, ale jednocześnie tworzyć pewne strategie działania. Myślę, że pan premier Morawiecki tak do tego podszedł wprowadzając Polski Ład i też chociażby tą sprawę dotyczącą tarczy antyinflacyjnej, bo ona też ma w jakiś sposób łagodzić te szoki.
— dodaje.
Jednocześnie pamiętajmy, że nikt rozsądnie w Unii Europejskiej nie zrobi takiego ruchu, żeby nam tych środków nie przekazać, bo to oznacza, że my po prostu automatycznie wycofujemy się z umowy gwarantowania tych środków. Tutaj jest układ solidarnościowy polegający na tym, że gwarantuję pod warunkiem, że dostaję te środki. Nie ma takiej możliwości, żeby, był gwarantem bez benefitów, bo to byłby - mówiąc językiem kolokwialnym - rozbój w biały dzień. W cywilizowanym świecie nie ma takich możliwości. Nikt się na to nie zgodzi
— wskazuje.
W ocenie prof. Krysiaka „w takiej sytuacji ten cały układ solidarnościowy gwarancji zaciągania tych środków na odbudowę stałby się dysfunkcyjny”. Ekonomista podkreśla przy tym, że „absolutnie nie ma podstaw, aby nie doszło do uzyskania tych środków”.
Świat się nie zawali, jeśliby do tego nie doszło, bo wyćwiczyliśmy w naszej gospodarce możliwości aranżowania takich zasobów, które dają nam możliwość bardzo dobrej kontynuacji działania. W dodatku dzisiaj słyszeliśmy opinię MFW który mówi, że nasz dług w stosunku do PKB będzie w kolejnych latach spadał z 55 do 50 proc. To jest rekordowo niski poziom, dlatego że w innych krajach UE te poziomy są 60, 100, 120 i 160 proc. Również spadający deficyt budżetowy. Następnie niskie bezrobocie - ok. 3 proc. Kształtowanie się średniorocznej inflacji - ok. 5 proc. czyli bardzo nisko, jak również stabilizacja stóp procentowych. Także te oceny Międzynarodowego Funduszu Walutowego, mówiące o tych wskaźnikach makroekonomicznych potwierdzają, że ten zespół holistycznego zarządzania obszarem fiskalnym i monetarnym w Polsce funkcjonuje bardzo dobrze
— zauważa ekspert.
W ocenie prof. Krysiaka argumenty rozemocjonowanych polityków w Brukseli, jakoby warunkiem wypłaty pieniędzy z Funduszu Odbudowy była praworządność, „należy traktować z przymrużeniem oka i po prostu robić swoje, trwając na takim stanowisku, na jakim stoimy”. Prezes Instytutu Myśli Schumana przypomina, że obszar sądownictwa „jest to nasza jurysdykcja i nie należy ustępować w tym zakresie”.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/578100-ke-wstrzyma-srodki-z-fo-prof-krysiaknie-bedzie-katastrofy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.