Bez obniżenia cen gazu nie możemy marzyć o istotnym zmniejszeniu cen nawozów - stwierdził w niedzielę wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Jak mówił, liczy, że UE podejmie działania w celu obniżki cen gazu.
Wicepremier Henryk Kowalczyk, pytany w niedzielę w TVP 1 o rosnące ceny nawozów, przyznał, że to wyzwanie.
Rozszalały się ceny nawozów, ale to jest absolutnie pochodna cen gazu, wysokich opłat za emisję CO2
— stwierdził.
Ogromne znaczenie ceny gazu
Według szefa resortu rolnictwa „bez obniżenia cen gazu nie możemy marzyć o istotnym zmniejszeniu cen nawozów”. Zaznaczył, że to jest problem europejski.
Rozmawiałem z wicepremierem Jackiem Sasinem, z przedstawicielami spółek produkujących nawozy azotowe, z Grupą Azoty, (…) była taka decyzja, że wprowadzają pewne ułatwienia zakupu dla rolników
— powiedział minister.
Dodał, że w ten sposób, można uzyskać kilkaset złotych obniżki, ale, jak stwierdził, ta rezerwa się kończy.
Cały czas liczymy na to, że UE podejmie działania w celu obniżki cen gazu. To dopiero naprawdę dałoby efekt
— wskazał Kowalczyk.
Jak poinformował w czwartek wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda, Grupa Azoty opublikowała cennik nawozów, „co uspokoiło marże i pozwoliło wyhamować wzrost cen dla rolników”. Stwierdził, że dzięki działaniom Grupy Azoty stabilizującym rynek nawozów udało się wyhamować wzrost cen - spółki opublikowały cenniki i zachęciły do tego swoich akredytowanych dystrybutorów, „co spowodowało uspokojenie marż”.
Kowalczyk: Polska staje się „niemalże importerem mięsa wieprzowego”
Szef resortu rolnictwa pytany na antenie TVP 1, w jaki sposób 4,5 mld zł zagwarantowane w Polskim Ładzie wesprze odbudowę polskiego przetwórstwa, zaznaczył, że powinno być ono przede wszystkim nakierowane na skup surowca z kraju. Podkreślił, że to „niezwykle ważne”.
Mamy w tej chwili przetwórstwo nawet dobrze rozwinięte, tylko niestety czasami bywa tak, że przetwarzane są produkty sprowadzone z zagranicy
— mówił.
Wicepremier dał przykład żywca wieprzowego. Zaznaczył, że Polska staje się „niemalże importerem mięsa wieprzowego”.
A rolnicy polscy mówią, że nie mają gdzie sprzedać swoich tuczników
— powiedział.
Według ministra „nie tak powinno funkcjonować przetwórstwo”.
Jeśli to przetwórstwo będzie dofinansowywane czy z Polskiego Ładu czy z Krajowego Planu Odbudowy w jakikolwiek sposób, to na pewno będziemy chcieli, żeby zapisać zastrzeżenie pierwszeństwa zakupu produktów od rodzimych rolników
— zaznaczył.
Dodał, że ważne jest też oznakowanie. Przypomniał, że przetwórcy, którzy produkują środki spożywcze, będą mieli obowiązek oznakowania, z jakich surowców pochodzą produkty rolne - krajowych, czy zagranicznych.
Konsumenci będą mogli wtedy świadomiej wybierać, że kupują polskie - bo lepsze, bo zdrowsze; to też jest atut dla rolników
— ocenił.
Na początku października podczas konwencji PiS prezes partii Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki oraz ówczesny minister rolnictwa Grzegorz Puda przedstawili propozycje z myślą o polskiej wsi i rolnikach - Polski Ład dla wsi ma zmniejszyć różnice między miastem a wsią. Wskazano na: 4,5 mld zł na odbudowę przetwórstwa; dopłaty powyżej średniej unijnej dla małych i średnich gospodarstw do 50 ha; nowy system ubezpieczeń upraw dla rolników.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kołodziejski w „Sieci”: Gazowy szantaż Kremla. „Im dłużej potrwa kryzys na rynku gazu, tym konsekwencje będą dłuższe i poważniejsze”
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/572176-kryzys-gazowy-a-nawozy-kowalczyk-liczmy-na-reakcje-ue