W najbliższych miesiącach w Brukseli i unijnych stolicach będą toczyć się trudne negocjacje nad pakietem klimatycznym „Fit for 55”. Nowe przepisy mają sprawić, że UE zrealizuje ambitny cel ograniczenia emisji o co najmniej 55 proc. do 2030 r.
CZYTAJ TAKŻE:
Problematyczny pakiet
W Unii Europejskiej nie brak jednak głosów, że pakiet może okazać się problematycznych dla niektórych gospodarek.
Każdy z unijnych krajów ma inny mix energetyczny, inny poziom rozwoju społeczno-gospodarczego i inne potrzeby wynikające z transformacji energetycznej, dlatego nikt nie ma wątpliwości, że negocjacje będą trudne. Prace będą prowadzone równolegle przez przedstawicieli państw członkowskich w Radzie UE, a także Parlament Europejski.
Punktem wyjścia będzie propozycja, jaką Komisja Europejska przedstawiła w lipcu tego roku. Dotyczy ona wielu dziedzin unijnej gospodarki – od energetyki, po transport, rolnictwo i podatki. Ma on na celu dostosowanie unijnej polityki do celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. w porównaniu z poziomami z 1990 r.
Aby to osiągnąć, Komisja wyznaczyła UE m.in. bardziej ambitny cel dotyczący zwiększenia udziału energii ze źródeł odnawialnych do 40 proc. w całkowitym zużyciu energii do 2030 r., z poziomu około 20 proc. w 2019 r. Zastępuje to obecny cel 32-procentowego udziału OZE do 2030 r.
Komisja proponuje też m.in. stopniowe wycofywanie się z bezpłatnych uprawnień do emisji dla lotnictwa oraz włączenie tego sektora do unijnego systemu handlu emisjami. Ażeby rozwiązać problem braku redukcji emisji w transporcie drogowym i w budynkach, KE proponuje ustanowienie dla nich odrębnego, nowego system handlu uprawnieniami do emisji.
Dla zwiększenia wydatków na walkę ze zmianami klimatu w budżecie UE, Komisja chce, by państwa członkowskie przeznaczały całość swoich dochodów z handlu uprawnieniami do emisji na projekty związane z klimatem i energią. Specjalna część dochodów z nowego systemu dotyczącego transportu drogowego i budynków powinna łagodzić ewentualne skutki społeczne dla gospodarstw domowych, mikroprzedsiębiorstw i użytkowników transportu znajdujących się w trudnej sytuacji.
Nowy podatek
Komisja chce też, by UE wyznaczyła ambitne cele dot. osiągnięcia neutralności klimatycznej w sektorach użytkowania gruntów, leśnictwa i rolnictwa, co dotyczy również emisji rolniczych innych niż CO2, takich ja te pochodzące ze stosowania nawozów i od zwierząt hodowlanych.
Elementem pakietu jest też propozycja wprowadzenia nowego podatku – opłaty od importu emisji (tzw. CBAM – Carbon Border Adjustment Mechanism). Jego celem jest opodatkowanie produktów importowanych do UE z krajów, w których standardy ochrony środowiska są niższe niż w UE, po to aby nie były one tańsze od ich odpowiedników wytwarzanych w ramach Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Ma to przeciwdziałać „ucieczce emisji” poza UE.
Ramy rozwoju społeczno-gospodarczego wyznaczane są dziś w Brukseli. Potrzebujmy sojuszu różnych sił i szukania kompromisów na arenie europejskiej. Musimy przewidywać kolejne ruchy, podejmować działania i nie trwać w iluzji, że zatrzymamy transformację. Potrzebujemy bardziej strategicznego myślenia
— mówił niedawno europoseł, wiceszef komisji przemysłu, badań naukowych i energii, Zdzisław Krasnodębski podczas debaty organizowanej przez Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Uderzenie w najbiedniejszych
Krasnodębski podkreślał także, że sumy przewidziane na wsparcie transformacji są niewspółmierne do szacowanych kosztów niezbędnych zmian w gospodarkach poszczególnych krajów.
Polski rząd podkreśla, że analizuje szczegółowo analizuje zapisy pakietu. Jak mówił niedawno minister klimatu Michał Kurtyka, znajdują się w nim zarówno elementy odpowiadające na przedkładane Komisji Europejskiej postulaty Polski, jak i te, które budzą wątpliwości a wymagają dyskusji.
Takie rozwiązania bez wprowadzania odpowiednich mechanizmów zabezpieczających mogą uderzyć w najbiedniejsze grupy społeczne. Polska nie zgodzi się na żadne rozwiązanie, które będzie odbywało się kosztem najsłabszych. Od wielu lat konsekwentnie podkreślamy, iż transformacja klimatyczna musi być sprawiedliwa i nie może pogarszać warunków ekonomicznych w określonych regionach czy grupach społecznych
— powiedział minister Michał Kurtyka.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/567729-trudne-negocjacje-w-brukseli-ws-pakietu-fit-for-55