Pytanie, które przed nami stoi, to nie czy dojdzie do transformacji europejskiej gospodarki, ale jak możemy przyspieszyć ten proces i sprawić, by był on korzystny dla wszystkich Europejczyków – mówiła w poniedziałek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Koszty skutków transformacji energetyczno-klimatycznej będą niższe, niż zaniechań - powiedział w Katowicach minister ds. UE Konrad Szymański. Jak zaznaczył, należy koncentrować się na ograniczaniu kosztów działań, także wobec złych doświadczeń z odwlekania zmian.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Kloc: Jeżeli Bruksela się nie opamięta, to może dojść do wybuchów społecznych. Jej program przyniesie biedę i zmartwienia
Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach
Ponad 7 tys. uczestników zgłosiło swój udział w rozpoczętej w poniedziałek w Katowicach 13. edycji Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Przeszło dwie trzecie z nich osobiście odwiedzi katowickie centrum kongresowe, pozostali będą uczestniczyć w debatach online.
Jak podkreślił podczas poniedziałkowej ceremonii otwarcia trzydniowego kongresu jego organizator, prezes Grupy PTWP Wojciech Kuśpik, w odpowiedzi na wyzywania okresu pandemii kongres zmienił się, dostosowując do nowych warunków. Tym samym, dzięki hybrydowej formule i nowym formom przekazu, wydarzenie zwiększyło zasięg swojego oddziaływania.
Europejski Kongres Gospodarczy pozostał otwartym i niezależnym forum debaty o europejskiej gospodarce, o warunkach jej rozwoju, przyszłości Europy i Polski
— podkreślił prezes Kuśpik, przypominając zmiany, jakie zaszły w Polsce i świecie w ciągu ostatnich kilkunastu lat, kiedy organizowany jest katowicki kongres.
W ostatnich 13 latach, co mogliśmy obserwować organizując kolejne edycje kongresu, polska gospodarka i samorządy dokonały cywilizacyjnego skoku, m.in. dzięki naszej obecności w UE. Tempo tego rozwoju zahamowała pandemia, ale na krótko. Powrót do normalności przebiega szybciej niż mogliśmy przewidywać
— ocenił prezes Grupy PTWP.
Z drugiej strony - znaków zapytania przybyło; poszerzyły się obszary niepewności, nowa sytuacja geopolityczna wpływa na globalny handel, wciąż jest niepewna sytuacja epidemiczna, nadal walczymy z pandemią
— wyliczał Kuśpik. Przypomniał, że wśród wiodących tematów tegorocznego kongresu są m.in. odbudowa gospodarki po pandemii czy zielona transformacja, stawiająca przed firmami nowe wyzwania, modyfikując strategie i przesuwając biznesowe priorytety.
Zmieniły się także oczekiwania obywateli, konsumentów wobec dostawców dóbr czy usług. Przyspieszyły procesy digitalizacji i inwestycje w nowe technologie
— mówił organizator kongresu. Większość z tych zagadnień znalazła się w agendzie tegorocznego kongresu, podczas którego w ciągu trzech dni zaplanowano ponad sto dyskusji panelowych.
Szef Rady Programowej kongresu, b. premier i b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek przypomniał, iż podczas kolejnych edycji na kongresie poruszano tematy najważniejsze w danym czasie dla Polski i Europy.
Podczas pierwszego kongresu w 2009 r. zajmowaliśmy się kryzysem, który był wówczas dotkliwy. Potem były skutki kryzysów energetycznych, przygotowanie Polski do prezydencji w UE, wielkie inwestycje związane z napływem środków z Unii Europejskiej, plan Junckera, a rok temu Europejski Zielony Ład i Fundusz Sprawiedliwej Transformacji
— wyliczał Buzek. Wskazał, że wiodącymi tematami kongresu każdorazowo są zagadnienia, mające ogromny wpływ na to, co będzie działo się w gospodarce i polityce w kolejnych latach.
Uczestników 13. edycji kongresu powitali w Katowicach gospodarze miasta i regionu. Przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Kazimierz Karolczak ocenił, iż kongres, który w odpowiedzi na pandemię stał się wydarzeniem hybrydowym, z możliwością zdalnego uczestnictwa, jest tym samym dobrym przykładem budowania odporności na kryzys i szukania szans rozwojowych tam, gdzie często inni ich nie dostrzegają.
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek nawiązał do szpitala tymczasowego dla chorych na CIVID-19, który do wiosny działał właśnie w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach, gdzie obecnie odbywa się kongres.
To miejsce w ostatnich miesiącach uratowało ponad tysiąc ludzkich istnień
— podkreślił wojewoda śląski.
Wieczorek przypomniał, że „pandemia zatrzymała świat Europę i Polskę na jakiś czas”, jednak – jak mówił – „Polska jako jedna z pierwszych państw na świecie wróciła na ścieżkę odbudowy”.
Wróciliśmy do potencjału wzrostu PKB sprzed pandemii (…); Polska jest obecnie w fazie czysto wzrostowej
— ocenił wojewoda.
Szefowa KE o gospodarce wolnej od węgla. Co mówiła o Polsce?
Wspólnie możemy zbudować gospodarkę wolną od węgla, która będzie działała w najlepszym interesie ludzi i przyrody
— podkreśliła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Na temat transformacji energetycznej o odejściu od węgla przewodnicząca KE mówiła w wystąpieniu odtworzonym podczas inauguracji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Szefowa KE oceniła, że nie ma lepszego miejsca do rozmowy o odbudowie Europy niż Katowice – miejsce, które przed laty kojarzyło się głównie z kopalniami, a obecnie jest znane z rozwijającej się kultury, sztuki, nowoczesnej architektury, przyrody, sportu i biznesu.
Katowice pokazują to, jak ogromne szanse leżą w transformacji naszej gospodarki
— wskazała.
Nauka wyraźnie nam podpowiada, że gospodarka oparta na węglu nie może być kontynuowana, ponieważ przyroda nie może już płacić za to takiej ceny, a szkody wyrządzone klimatowi są zbyt wielkie
— zaznaczyła, przypominając o coraz częstszych powodziach, pożarach lasów i trąbach powietrznych.
Jak przekonywała, gospodarka może rozwijać się bez szkody dla planety i „bez niszczenia przyszłości naszych dzieci” i europejskie firmy coraz częściej zieloną transformacje zaczynają przekuwać z sukces biznesowy, zaś coraz więcej konsumentów domaga się czystych produktów.
Von der Leyen przypomniała, że Polska jest w tym roku największym w Europie eksporterem elektrycznych autobusów – jedna trzecia europejskich pojazdów tego typu jest produkowana w Polsce. Szefowa KE zaznaczyła, że to tylko jeden z przykładów, a Polska stoi w centrum ważnych zmian i, wraz z innymi państwami tej części kontynentu, jest „kuźnią innowacji”.
Pytanie, które przed nami stoi, to nie czy dojdzie do transformacji naszej gospodarki, ale jak możemy przyspieszyć ten proces i sprawić, by był on korzystny dla wszystkich Europejczyków, w tym dla tradycyjnie górniczych regionów, jakim jest Śląsk
— podkreśliła.
Von der Leyen dodała, że KE pracuje nad tą kwestą od czasu uruchomienia Europejskiego Zielonego Ładu.
Tego lata zaproponujemy bardzo szczegółową „mapę drogową”, która będzie zmierzała do osiągnięcia celów klimatycznych. Jesteśmy pierwszym kontynentem, który w tak szczegółowy sposób podchodzi do tych zmian
— mówiła, zapowiadając m.in. inwestycje infrastrukturę wodorową i elektryczną. 17 mld euro z Funduszu Społeczno-Klimatycznego pozwoli ograniczyć rachunki za energię obywatelom i małym firmom – zapowiedziała. Przewodnicząca KE przekonywała, że wszyscy muszą zaangażować się w te zmiany: liderzy biznesowi, inwestorzy, władze samorządowe.
Przypomniała też, że przed rokiem zainicjowała projekt „Nowego europejskiego Bauhausu” , czyli ruchu kulturowego wokół Europejskiego Zielonego Ładu. Władze KE do współpracy zapraszają m.in. artystów, architektów, inżynierów i naukowców do przedstawiania swoich pomysłów na powiązanie zrównoważonego rozwoju ze stylem. Mogą to być projekty dotyczące np. budynków, ubrań czy edukacji.
Europa jest kontynentem innowatorów, naszą rolę jest wspieranie tych pionierów zmian i towarzyszenie im w podróży. Wspólnie możemy zbudować gospodarkę wolną od węgla, która będzie działała w najlepszym interesie ludzi i przyrody
— podkreśliła.
Szymański: „Nowa rzeczywistość popandemiczna…”
W popandemicznej rzeczywistości Polska jest otwarta na racjonalną dyskusję na szczeblu Unii Europejskiej o korekcie zasad pomocy publicznej i polityki konkurencji - powiedział w poniedziałek w Katowicach minister ds. UE Konrad Szymański.
Minister odpowiedzialny za sprawy europejskie Konrad Szymański uczestniczył w poniedziałkowej sesji otwarcia Europejskiego Kongresu Gospodarczego, zorganizowanej pod hasłem „Gospodarka - czas odbudowy”. Odpowiadając na pytanie prowadzącego debatę Jerzego Buzka o główne strategiczne zmiany w Unii Europejskiej po czasie pandemii, wskazał na ich trzy obszary.
Szymański przypomniał, że jeszcze w 2016 r. pojęcie „autonomii strategicznej” było w perspektywie europejskiej ograniczone do kwestii bezpieczeństwa.
Dzisiaj to pojęcie jest zdominowane przez nowe myślenie na temat zarządzania gospodarczego w UE. Wysiłki państw Unii na rzecz przeciwdziałania skutkom ekonomicznym pandemii spowodowały podważenie większości filarów dotychczasowego porządku regulacyjnego w UE
— zaznaczył.
Wskazał, że choć wiele osób uspokaja się, że to podważenie filarów jest incydentalne, czasowe i ma charakter antykryzysowy, a po ustaniu kryzysu nastąpi powrót do wcześniejszych ram, sam ma wątpliwości, czy rzeczywiście tak będzie.
To nie jest narzekanie, to nie jest opozycja – to po prostu przyjęcie do wiadomości, że świat, ale także Unia w tym obszarze bardzo poważnie zmienią się
— stwierdził.
Jak poważnie, to zobaczymy, ale proszę zwrócić uwagę, że wraz z pandemią de facto zawiesiliśmy reguły pomocy publicznej i znaczną część polityki konkurencji. To ma swoje uzasadnienie, to może przynieść olbrzymie szanse, natomiast musimy być ostrożni, aby nie poszło to za daleko
— zastrzegł Szymański.
Przyznał, że Polska dotąd, szczególnie w zakresie pomocy publicznej, reagowała zwykle negatywnie na takie plany, obawiając się, że znacznie bogatsze gospodarki „zaleją pieniędzmi” swoje najważniejsze sektory, doprowadzając w ten sposób do trwałej nierównowagi – do zniekształcenia zasad konkurencji na wspólnym rynku.
To był bardzo uzasadniony pogląd
— podkreślił.
Dzisiaj, po pierwsze, jesteśmy znacznie bardziej dojrzali, jesteśmy bogatsi, mamy więcej zasobów; jesteśmy jak gdyby odważniejsi w tym względzie; dlatego nie odrzucamy tej dyskusji. Jesteśmy otwarci na racjonalną dyskusję o korekcie zasad pomocy publicznej i polityki konkurencji
— zadeklarował Szymański.
Wskazał także, że Unia Europejska była przez bardzo długi czas była kluczowym graczem, jeśli chodzi o promocję handlu międzynarodowego w najbardziej ambitnym wymiarze.
Dzisiaj oprócz tego, że – mogliśmy to zauważyć jeszcze przed pandemią - mamy bardzo poważną stagnację, jeśli chodzi o zdolność do finalizowania rozmów handlowych nawet z najbliższymi krajami (…), zupełnie świadomie, nie na zasadzie kryzysowej mówimy jako Unia - i Polska się z tym zgadza – że musimy skorygować naszą politykę handlową w taki sposób, aby zależności, które nam bardzo dokuczyły w okresie kryzysu, zostały skorygowane, zmniejszone
— ocenił minister ds. UE.
Zaakcentował, że kluczowe będą tu szczegóły.
Nie chcielibyśmy, aby pod tym pretekstem niektóre, dobrze znane stolice po prostu powróciły do starego i nieudanego protekcjonizmu, ale rozmowa nt. korekty polityki handlowej jest rzeczą oczywistą. To już się stało i to się nie odstanie
— podkreślił.
Trzecia rzecz, filar, to jest problem zadłużenia i deficytu: dzisiaj średni poziom długu w Unii Europejskiej to 93 proc. (PKB), w strefie Euro to jest prawie 100 proc. Deficyt ostatnio policzony przez Eurostat to jest powyżej 8 proc., czyli daleko poza regułami, które do tej pory były uważane za święte
— zaznaczył Szymański.
To będzie przedmiotem olbrzymiego sporu, ponieważ część państw nie będzie chciało się przyzwyczaić do tej nowej normy, bo to jest sytuacja oczywiście groźna, ale z pewnością te państwa, które zawsze dopominały się dużo bardziej elastycznej polityki w tym względzie, mają dzisiaj potężny argument w ręku: mają praktyczne doświadczenie walki z pandemią przy pomocy tego typu instrumentów, przy pomocy zmasowanej pomocy publicznej, która dzisiaj odbija się na poziomie zadłużenia państw
— stwierdził minister ds. UE.
To są rzeczy nowe, to jest nowa rzeczywistość popandemiczna, która w jakiejś części z nami zostanie
— skonkludował Konrad Szymański.
„Pojęcie sprawiedliwej transformacji to jest polski wkład”
Odnosząc się do kierowania przez Unię Europejską znacznych środków na transformację energetyczno-klimatyczną, m.in. przypomniał polski wkład w jej zaprojektowanie.
Szczególnie w Katowicach możemy z satysfakcją powiedzieć, że pojęcie sprawiedliwej transformacji to jest polski wkład w dyskusję o tym, jak ta transformacja powinna przebiegać. Bo tu, w Katowicach, dzięki wysiłkowi ówczesnego przewodniczącego konferencji COP, ministra Michała Kurtyki, wprowadzono to pojęcie do obiegu międzynarodowego, później wprowadziliśmy je do obiegu unijnego – i dzisiaj przynosi to pozytywne konsekwencje
— ocenił.
Choć Szymański zastrzegł, że na razie nie są to jeszcze konsekwencje wystarczająco pozytywne wskazał, że „należy docenić” utworzenie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, którego Polska ma być głównym beneficjentem oraz że „rzeczową propozycją” jest powołanie społeczno-klimatycznego funduszu (Social Climate Fund) w ramach pakietu Fit for 55, którego Polska może stać się głównym beneficjentem.
Fundusz ten – zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami – ma być finansowany z budżetu UE na poziomie 25 proc. spodziewanych dochodów z handlu uprawnieniami do emisji (ETS) w odniesieniu do paliw stosowanych w budownictwie i transporcie drogowym, zapewniając państwom członkowskim szacunkowo 72,2 mld euro finansowania na lata 2025–2032.
Oczywiście mamy złe doświadczenia z systemem ETS w dotychczasowym jego kształcie: jest on nieprzewidywalny, jest otwarty na interwencje natury czysto administracyjnej, więc jego charakter jest dość umowny. W związku z czym bardzo wątpię, aby ta propozycja była wystarczająco bezpieczna z polskiego punktu widzenia, by powiedzieć: tak, ten scenariusz transformacji będzie miał charakter sprawiedliwy, w związku z czym będzie miał akceptowalny charakter dla Polski
— ocenił.
Mamy do odpowiedzi przynajmniej trzy pytania o sprawiedliwość między krajami. Mamy bowiem już olbrzymią nierównowagę w samym systemie ETS - to dorobek tego systemu po wielu latach funkcjonowania. Mamy pytanie, jak rozłożyć ciężary między branżami. Mamy w końcu najważniejsze pytanie polityczne, w jaki sposób rozłożyć te ciężary pomiędzy poszczególnymi grupami społecznymi, w szczególności w Europie Środkowej
— wymienił Szymański.
Na te pytania nie mamy jeszcze wystarczająco dobrej odpowiedzi, ale trzeba powiedzieć bardzo mocno (…), że dzisiaj nie pytamy już „czy”, ale „jak” przeprowadzić transformację energetyczno-klimatyczną. I to w Polsce również musi być zrozumiane
— zaakcentował minister.
Podzielamy pogląd, że ta polityka jest najbardziej krytycznym elementem naszych relacji wewnątrzunijnych od samego początku, od 2008 r., ale nie oznacza to, że pieniądze już dzisiaj kierowane na klimat, to jest problem, wręcz przeciwnie
— zastrzegł.
Oczywiście, w negocjacjach budżetowych zwracaliśmy uwagę, aby koszty po stronie polityki rolnej czy polityki spójności nie były za duże; broniliśmy tych polityk. Ale dzisiaj trzeba powiedzieć: olbrzymie pieniądze kierowane na klimat to nie jest problem – to jest rozwiązanie problemu
— uściślił.
Zaznaczył przy tym, że ci politycy, którzy często dziś operują dużymi sumami, pokazując koszty transformacji, nie odnoszą się do problemu, że koszty braku transformacji są wyższe.
Polska jest bardzo dobrym przykładem tego, że kupowanie sobie czasu i niewykorzystywanie go tak, jak powinniśmy go wykorzystywać powoduje, że koszty transformacji są jeszcze wyższe. Więc w naszym najlepszym interesie jest to, aby wyciągnąć wnioski z tego, co przez ostatnie pięć lat już wydarzyło się: to ten rząd przyjął najbardziej ambitny program transformacji energetyczno-klimatycznej po 1989 r., to przez ostatnie pięć lat dynamika transformacji jest najwyższa
— wskazał.
Można powiedzieć, że to paradoks, ponieważ cały czas spieramy się w tej sprawie w Unii Europejskiej, ale nie po to, aby stać w miejscu, tylko po to, aby ten program przeprowadzić; aby te koszty, które dzisiaj nas straszą, zbić, ograniczyć. W innym wypadku te koszty będą wyłącznie rosły
— przestrzegł Konrad Szymański.
Szefczovicz o łańcuchach dostaw: UE musi zwiększać swoją autonomię
Wiceszef Komisji Europejskiej ds. stosunków międzyinstytucjonalnych i prognozowania Marosz Szefczovicz, który uczestniczył online w panelu inauguracyjnym Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach zaznaczył, że pandemia COVID-19 była olbrzymim wyzwaniem, ale - jak ocenił - UE, walcząc z jej konsekwencjami, skutecznie skorzystała z doświadczeń z wcześniejszych kryzysów, zwłaszcza finansowego.
Jak mówił, w dobie pandemii urzędnicy i politycy zdali sobie sprawę, że muszą w bardzo elastyczny sposób podchodzić do wykorzystania funduszy europejskich; polityka fiskalna musi być bardziej elastyczna i muszą uruchomić możliwie dużo funduszy, by poradzić sobie z kryzysem. Chodzi nie tylko o nową unijną perspektywę finansową, ale też o unijny fundusz odbudowy – przypomniał.
Była taka wola polityczna, była taka dynamika i dzięki temu udało się uspokoić rynki finansowe i złagodzić negatywne konsekwencje
— powiedział wiceszef KE. Ocenił, że pod względem wzrostu gospodarczego UE radzi sobie ostatnio lepiej niż Chiny i Stany Zjednoczone. Wyrażane przed rokiem obawy, że pandemia będzie skutkowała ogromnym bezrobociem, Szefczovicz nazwał „fałszywym alarmem” – okazuje się, że państwa UE borykają się na ogół raczej z niedoborami kadrowymi, a 18-19 krajów członkowskich wróciło do wzrostu gospodarczego na poziomie tego sprzed pandemii.
Bardzo się cieszymy, że stanęliśmy na nogi po tych 18 miesiącach, to oczywiście bardzo pozytywny sygnał na przyszłość
— powiedział wiceszef KE, zaznaczając, że przed Unią stoją oczywiście kolejne wyzwania.
Jak opisywał, charakterystyczną cechą czasu pandemii były zaburzenia łańcuchów dostaw. Dlatego europejscy urzędnicy przeanalizowali listę „wielu tysięcy” produktów, aby uodpornić gospodarkę UE na podobne sytuacje – zapewnić jej bezpieczeństwo i samowystarczalność.
W tym roku będziemy kontynuować prace nad budowaniem odporności, będziemy prowadzić dyskusje nad strategią budowania autonomii
— powiedział wiceszef KE.
Jeżeli przyjrzymy się sytuacji globalnej, to widzimy, że są to bardzo konkurencyjne rynki, nawet wśród najbliższych sprzymierzeńców poziom rywalizacji jest niebywały
— powiedział. Dodał, że chcąc brać udział w rywalizacji z globalnymi potęgami, Europa musi być bardziej autonomiczna w zakresie krytycznych materiałów i produktów, ale również jeśli chodzi o obronność.
Myślę, że musimy się pochylić nad tymi kwestiami w naszym wewnętrznym gronie, tak żeby się upewnić, że przede wszystkim jesteśmy zjednoczeni, bo jedność jest najcenniejszą walutą. Musimy się też skupić na naszych strategicznych inwestycjach w zakresie modernizacji, zielonej energetyki i musimy przede wszystkim wzmacniać naszą autonomię
— wskazał Szefczovicz, przekonując, że będzie to napędzało wzrost UE w kolejnych latach.
Wiceprzewodniczący podczas panelu rozpoczynającego kongres mówił też o planach rozszerzenia UE i relacjach z innymi krajami. Jako „strategiczne” określił stosunki z Ukrainą, której – jak podkreślił - Wspólnota od 2014 r. przekazała ponad 60 mld euro pomocy finansowej.
Myślę, że Ukraina na pewno ma takie ambicje, żeby ten proces zbliżania się do UE kontynuować. Dla nas to jest również bardzo ważne, w związku z tym musimy wspólnie pracować nad kwestiami strategicznymi, ale również bardzo konkretnymi
— wskazał. Jak mówił, rozmowy na temat obszarów współpracy już trwają i dotyczą m.in. OZE i dostaw surowców.
To pozwoli Europie dywersyfikować źródła dostaw, ale również Ukrainie pozwoli stać się jednym z liderów, jeśli chodzi o dostawy surowców, pozwoli budować środowisko oparte na zrównoważonym rozwoju
— dodał.
Szefczovicz oświadczył, że potrzebna jest „wiarygodna polityka rozszerzenia UE”; zadeklarował, że sam chciałby przyspieszenia tego procesu, ale biorąc pod uwagę rzeczywistość polityczną, trzeba się przygotować i osiągnąć porozumienie w negocjacjach z każdym państwem-kandydatem, aby rozszerzenie było możliwe.
To oczywiście nie są łatwe negocjacje z uwagi na wiele kwestii, jeszcze z przeszłości (…)
— wskazał.
Co jeszcze podczas Kongresu?
W agendzie rozpoczętego w poniedziałek kongresu znalazły się m.in. takie zagadnienia jak odbudowa europejskiej gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią, zielona transformacja, wyzwania cyfryzacji oraz dyskusje wokół programu Polski Ład. W dorocznym spotkaniu biorą udział przedstawiciele rządu i Komisji Europejskiej, szefowie wiodących firm oraz instytucji wsparcia biznesu, a także naukowcy i eksperci.
Jak informują organizatorzy, udział w trzydniowym kongresie potwierdzili szefowie wielu resortów – nie tylko gospodarczych - polskiego rządu, m.in. minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, minister zdrowia Adam Niedzielski, a także prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys, prezes ZUS Gertruda Uścińska oraz przedstawiciele wiodących spółek Skarbu Państwa i prywatnego biznesu.
W programie przewidziano liczne debaty dotyczące m.in. transformacji energetycznej, cyfryzacji, e-commerce, nowych technologii, rozwoju sztucznej inteligencji, ochrony zdrowia czy samorządu. Po raz szósty kongresowi towarzyszy poświęcone startupom wydarzenie European Tech and Start-up Days.
Organizowany od 2009 r. Kongres należy do największych tego typu spotkań świata biznesu, nauki i polityki w Europie Środkowej. Rekordowa pod względem frekwencji była edycja kongresu w 2019 roku, kiedy w imprezie i wydarzeniach towarzyszących uczestniczyło ponad 15,5 tys. osób. W ub. roku, kiedy z powodu pandemii kongres miał charakter hybrydowy (odbywał się stacjonarnie i online), katowickie centrum kongresowe odwiedziło ok. 3,5 tys. osób, a trzykrotnie więcej obserwowało debaty online. Oszacowano, iż unikalna liczba użytkowników, którzy obejrzeli wybrane sesje w internecie, przekroczyła 100 tys. Było to największe hybrydowe wydarzenie w Polsce.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/566987-ekg-w-katowicach-szefowa-ke-mowi-o-transformacji