Polski rząd zapewnia, że na Polskim Ładzie zyska 18 milionów Polaków, a wprowadzenie tego programu oznacza, iż w każdym roku w kieszeniach podatników zostanie 16,5 mld zł. Portal wPolityce.pl zapytał dr. Artura Bartoszewicza, ekonomistę z SGH, jak ocenia program proponowany przez PiS.
CZYTAJ TAKŻE:
Kto zyska, a kto straci?
Jeżeli popatrzymy na statystykę, która określa, jak duża część społeczeństwa zarabia poniżej 10 tys. zł, a wobec tej części populacji Polski Ład daje znaczne korzyści, to znaczy, że większość – około 80-85 proc, zyska na przywilejach, które się pojawią dzięki zwiększeniu kwoty wolnej od podatku czy przesunięciu progów podatkowych. To nie znaczy oczywiście, że część społeczeństwa nie będzie obciążona większymi podatkami niż dotychczas. Mówimy o tej części rzędu 15 proc. podatników. Ci niżej zarabiający plus emeryci i renciści, czyli ci, którzy zyskają, są w pozycji konsumenckiej, a nie inwestycyjnej
— mówi.
W ramach Polskiego Ładu odbiera się zatem pieniądze tej części społeczeństwa, która inwestuje. Ktoś powie, że oczywiście się to robi, ale z drugiej strony próbuje się równoważyć obciążenia podatkowe poszczególnych grup. Faktycznie składka zdrowotna jest obecnie niezmiernie niska dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Nie znaczy to oczywiście, że nie może było rozmawiać o tym bez tak radykalnych zmian, jak te proponowane w Polskim Ładzie
— podkreśla.
„W Polskim Ładzie jest zaszytych wiele idei, które mają charakter pozytywny”
W Polskim Ładzie jest zaszytych wiele idei, które mają charakter pozytywny. Zmiana modelu dosyć dużej dysproporcji dochodowej na rzecz większego spłaszczenia jest sensowna. Gdy się patrzy na kraje skandynawskie, gdzie prezes ma wynagrodzenie wyższe od swojego pracownika 5-krotnie, a w Polsce potrafi mieć nawet 100-krotnie wyższe, to znaczy, że wytworzyliśmy społeczeństwo z dużą liczbą ludzi bardzo biednych i z małą liczbą ludzi bogatych
— zaznacza.
Oczywiście chciałbym, aby Polski Ład postawił sobie za cel, by za 5 lat było w Polsce milion milionerów, a za 10 lat było ich w naszym kraju dwa lub trzy miliony. Czyli abyśmy nie równali do dołu, tylko próbowali wygenerować jak najwięcej osób o największym potencjale dochodowym. Chyba tego wprost w tym systemie podatkowym, który został zaproponowany, nie ma. To bardziej próba zmniejszenia bólu i cierpienia ludziom, którzy zarabiają mniej, a nie próba przeciągnięcia ich do wyższego poziomu
— stwierdza.
Ekonomista jest zdania, że Polski Ład zawiera dużo dobrych propozycji.
Jest tam masa dobrych pomysłów. Najgorsze jest to, że rozmawiamy tylko o podatkach. Polski Ład w moim przekonaniu jest najbardziej odważnym programem politycznym od wielu lat. Mamy szereg wyzwań w państwie, które musimy na nowo ułożyć. To nie jest tak, że wszyscy są zadowoleni, nawet jeżeli jest informacja w mediach, że Polska ma wzrost gospodarczy na poziomie 5 proc. PKB. Co z tego, skoro Kowalski indywidualnie tego nie odczuwa. To nie jest tak, że my karmimy się dużymi liczbami statystycznymi na poziomie makro. My karmimy się tym, co zostanie wyłożone na naszym stole. To próbują zauważyć rządzący, proponując Polski Ład
— mówi.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/565878-dr-bartoszewicz-wiekszosc-polakow-zyska-na-polskim-ladzie