„Teraz jest czas na twarde negocjacje. Inaczej co do tej umowy handlu emisjami trzeba by postawić jakieś weto i zażądać rewizji tego. Przy ograniczonej wiedzy i asymetrii informacyjnej, trzeba by zażądać rewizji, bo takie status quo jest prowadzeniem, i to świadomym, do niszczenia polskiej gospodarki” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, wykładowca SGH, odnosząc się do systemu handlu emisjami ETS, odpowiedzialnego za wzrost cen energii w Polsce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Opłaty za energię wzrosną o 40 proc.? Premier: To jest straszenie. Ceny prądu w Polsce wiążą się z polityką klimatyczną UE
wPolityce.pl: Przewidywane są podwyżki cen prądu. Wiążą się one z polityką klimatyczną UE, a w zasadzie z systemem handlu emisjami ETS. W tej chwili ceny za emisję poszły tak drastycznie w górę, że zachodzi obawa, iż dokonało się to metodą spekulacji. Jak Pan Profesor to ocenia?
Prof. Zbigniew Krysiak: Niestety poprzedni rząd, pani Ewa Kopacz i Donald Tusk nie potrafili tego ustawić i generalnie weszliśmy na taką minę, bo to jest sprawa, która uzyskała określone regulacje. Na razie ten koszt emisji to od pewnego czasu 44 euro. Niektórzy mówią, że będzie jeszcze wyżej. Myślę, że należy się spodziewać, że ten wzrost kosztów emisji w najbliższym czasie nie będzie występował. On może będzie minimalny. Myślę, że można tak antycypować z powodu silnej mobilizacji w całej Europie jeśli chodzi o źródła pozyskiwania energii z wodoru, z wiatraków, z fotowoltaiki. Utrzymanie tych źródeł energii w takiej strukturze, jak było poprzednio, stworzyłoby zagrożenie, że ten koszt emisji CO2 będzie następował. Wydaje mi się, że to jest okoliczność, która pozwala się nam trochę uspokoić, a zatem te koszty emisji CO2 w poprzednich latach były podobne. Był pewien wzrost, ale były podobne, czyli w trakcie pandemii generalnie nie zauważyliśmy, żeby to była sprawa, która byłaby dokuczliwa. Trzeba będzie poczekać, na ile tzw. wolnorynkowe procesy wpłyną na wzrost kosztów CO2. Trzeba chyba jednak bazować w tym momencie na tej sytuacji, o której mówię, czyli na tym, że ta mobilizacja, również w Polsce, rośnie. Rośnie obrót jeśli chodzi o transport kolejowy. PESA już w tej chwili zapowiada, że za chwilę lokomotywy będą napędzane wodorem. W Europie dzieje się podobnie, zatem myślę, że bilans na rynku europejskim nie powinien rosnąć, a zatem nie powinno to grozić jakimś istotnym wzrostem cen energii.
Oczywiście tutaj dodatkowo, jeśli chodzi o Polskę, za rok, półtora czy dwa lata, uruchamiamy gaz z Norwegii. Nord Stream 2 też będzie dostarczał gaz. Ten ostatni emituje znacznie mniej CO2. Rosną dostawy gazu łupkowego ze Stanów Zjednoczonych. Jeśli chodzi o produkcję energii przestawiamy się istotnie z węgla na gaz. Czyli gaz będzie źródłem produkcji energii. Widzimy też, że będzie dochodziło z tego powodu do redukcji importu czy też własnej produkcji węgla.
Myślę, że jest zbyt dużo napięcia i emocji wokół tego i spekulacji ośrodków opozycyjnych, które próbują na tym zbić jakiś kapitał. Myślę też, że nad tym pracują nasze służby rządowe, firmy, które zajmują się produkcją energii – PKN Orlen, Energa, grupy energetyczne, elektrownie. Słyszymy o tej mobilizacji na rzecz tworzenia na stacjach benzynowych stacji ładowania dla samochodów o napędzie elektrycznym. Wszystko to wydaje mi się pozwala diagnozować, że wzrost będzie, ale to nie powinno być w wymiarze drastycznym.
W dodatku, że mamy dobrą koniunkturę, wzrost płac, rozwój gospodarczy, to nie powinno per saldo redukować tych efektów zysków, które osiągamy w gospodarce.
Ten system jest ewidentnie niekorzystny dla Polski. Czy w tej sytuacji nie należałoby jednak rozważyć stworzenia alternatywnego systemu ETS dla krajów, które są bardziej uzależnione od węgla niż pozostałe, dlatego że nie możemy tu mówić o żadnej sprawiedliwości?
Oczywiście, pani redaktor. Bezdyskusyjnie zgoda Tuska, pani Kopacz była krokiem pozbawionym sensu, nieprofesjonalnym, bo już wtedy trzeba było ten system inaczej kształtować. I tu nie ma najmniejszej wątpliwości. W tym systemie jedna rzecz, kluczowa – powinno się obliczyć emisję netto, czyli emisja CO2 minus pochłanianie. Jeśli tak byśmy to zbilansowali, to akurat Polska byłaby w najlepszej sytuacji – Holendrzy i Niemcy okazaliby się w tragicznej sytuacji. To jest jedna sprawa. I druga sprawa – w procesie środków unijnych i planu odbudowy powinno się uwzględnić dysproporcje dotyczące struktury w produkcji energii z węgla i innych źródeł i odpowiednio zasilić takimi finansami, które będą mogły przyspieszać przechodzenie w transformacji energetycznej na inne źródła. A poza tym – w pewnym sensie pokrywać koszty, które ponosimy nadmiernie w tej sytuacji. To zatem mógłby być mechanizm w stylu np. dopłat do produkcji rolnej - mechanizm przejściowy.
Czyli handel emisjami na rynku giełdy emisji jako netto – emisja minus pochłanianie. I tu bylibyśmy w znakomitej sytuacji. I dopłaty do węgla w okresie przejściowym plus fundusze. Te dopłaty byłyby przejściowo jako warunek, że mamy w tym okresie inwestować fundusze z KPO, żeby dojść do odpowiedniego poziomu redukcji CO2.
Pytanie, czy pozostałe kraje UE nam się na to zgodzą? Ewidentnie w interesie Niemiec leży windowanie tych cen emisji, chociażby po to tylko, żeby zaszkodzić rządowi Prawa i Sprawiedliwości.
Oczywiście. Moim zdaniem trzeba postawić sprawę twardo, bo ten mechanizm jest nie tyle niesprawiedliwy, ile nielogiczny. Powinien opierać się na obliczeniach netto czyli emisja minus pochłanianie. Bo ile idzie do sąsiadów, to jest wynik tej różnicy. To jest jeden argument. A drugi – że de facto nie ma granic dla CO2. CO2 się przemieszcza, w związku z tym do nich ten CO2 będzie się od nas przemieszczał.
Teraz jest czas na twarde negocjacje. Inaczej co do tej umowy handlu emisjami trzeba by postawić jakieś weto i zażądać rewizji tego. Przy ograniczonej wiedzy i asymetrii informacyjnej, trzeba by zażądać rewizji, bo takie status quo jest prowadzeniem, i to świadomym, do niszczenia polskiej gospodarki.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
-Przewidywane przerwy w dostawie prądu, czyli witajcie w Nowym Zielonym Świecie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/565024-prof-krysiak-tusk-nie-potrafil-ustawic-handlu-emisjami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.