Wprawdzie tzw. szybki odczyt GUS dotyczący kształtowania PKB w II kwartale tego roku, pojawi się dopiero pod koniec tego miesiąca, ale analitycy różnych instytucji finansowych już teraz, na podstawie różnych danych makroekonomicznych płynących z polskiej gospodarki, są przekonani że PKB w II kwartale wzrósł o ponad 11 proc.
W ostatni czwartek taki komunikat opublikował główny ekonomista PZU Paweł Durijasz informując, że dynamika PKB mogła przekroczyć w II kwartale 11 proc. w ujęciu rok do roku, a z kolei odsezonowany PKB w ujęciu kwartał do kwartału mógł wzrosnąć o 2,5 proc.
Oczywiście trzeba w tym przypadku brać pod uwagę efekt bazy, czyli wręcz załamanie wzrostu gospodarczego w II kwartale 2020 roku, będącą efektem lock down-u spowodowanej skutkami pandemii koronawirusa, ale mimo tego aż taki wzrost PKB w II kwartale tego roku byłby wręcz imponujący.
Wzrost zatrudnienia i produkcji przemysłowej
Zdaniem analityków PZU skoro w kwietniu i maju rosła bardzo wyraźnie produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna, a wyprzedzający czerwcowy wskaźnik koniunktury w przemyśle Markit PMI, po raz drugi z rzędu był na rekordowo wysokim poziomie, to wszystko oznacza wysokie odbicie gospodarcze.
Analitycy podkreślają także wyraźny wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw (wzrosło ono w maju o 22 tysiące etatów) czyli w o 2,7 proc. w ujęciu rok do roku, co świadczy o trwającym solidnym popycie na pracę.
Na razie ciągle jeszcze zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw utrzymuje się wyraźnie poniżej poziomów sprzed pandemii, co oznacza istnienie „buforu”, który będzie łagodził presję na wzrost płac.
Wprawdzie wzrost przeciętnej płacy w maju w przedsiębiorstwach wyniósł aż 10,1 proc. ale jak podkreślają analitycy ze względu na istnienie wspomnianego „buforu” wzrost wynagrodzeń w całym roku 2021 wyniesie około 7 proc.
Korekty prognoz
Tak wysoki przewidywany wzrost PKB w II kwartale tego roku w Polsce skłonił różne instytucje finansowe (międzynarodowe i krajowe ale także Komisję Europejską) do korekty w górę prognoz wzrostu gospodarczego dla naszego kraju.
Pod koniec czerwca jedna z trzech największych agencji ratingowych - S&P, podniosła prognozy wzrostu PKB dla Polski na rok 2021 z dotychczasowych 3,4 proc. do 4,5 proc. i na rok 2022 z 4,4 proc. do 5,4 proc.
Także weryfikację w górę swoich wcześniejszych prognoz zaprezentował na początku czerwca polski bank Pekao S.A, według którego PKB w naszym kraju w II kwartale tego roku wzrośnie aż o 11 proc. w ujęciu rok do roku, a w całym 2021 roku wzrośnie o 5,5 proc.
Z kolei zdaniem analityków tego banku po uwzględnieniu oddziaływania na gospodarkę i sferę społeczną, propozycji rządu Zjednoczonej Prawicy zawartych w Polskim Ładzie, wzrost PKB w 2022 roku, wyniesie przynajmniej 5,6 proc.
W sytuacji kiedy wzrost PKB w ciągu najbliższych 2 lat będzie wyraźnie wyższy, niż wcześniej prognozowano, także relacja deficytu sektora finansów publicznych do PKB w 2021 roku, będzie na zdecydowanie niższym poziomie i wyniesie 4,4 proc.
Także Komisja Europejska na początku lipca podniosła prognozę wzrostu PKB w Polsce z wcześniejszej wynoszącej 4 proc. w 2021 roku aż do 4,8 proc., natomiast w 2022 roku ma on wynieść 5,2 proc.
Należy przy tym zwrócić uwagę, że poziom recesji (spadku PKB) w 2020 roku w Polsce był najniższy w całej UE (tylko -2,7 proc.), co oznacza, że ze względu na tzw. efekt bazy, osiągnięcie aż 4,8 proc. wzrostu PKB, będzie nie lada sukcesem.
Kraje, w których spadki PKB w 2020 roku były dwucyfrowe jak w Hiszpanii, czy wyniosły 8-9 proc. jak we Francji i we Włoszech, właśnie ze względu na efekt bazy, będą miały w 2021 roku prawdopodobnie wyższy poziom wzrostu PKB niż w Polsce.
Optymistyczne prognozy KE dotyczą także kształtowania się bezrobocia w Polsce w latach 2021-2022, ma ono wynieść odpowiednio 3,5 proc. i 3,3 proc. co oznacza, że przez najbliższe 2 lata będziemy liderem w UE wśród krajów o najniższym poziomie bezrobocia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/559050-wzrost-pkb-w-ii-kwartale-wyniosl-ponad-11-proc