O tej sprawie zaalarmowali nas polscy przedsiębiorcy. Jak podkreślają, rzecz jest o tyle zaskakująca, że współpraca z Ministerstwem Finansów układa się zwykle dobrze i jest od kilku lat prowadzona na przejrzystych zasadach. A tu - nieprzyjemna, niejasna sytuacja. I pytanie, czy procedura wdrożona w Ministerstwie Finansów (MF) nie padła ofiarą ataku hakerskiego?
Ale po kolei. Chcąc wypracować najlepsze rozwiązania akcyzowe (podatkowe) dla szeroko pojętej branży tytoniowej MF zorganizowało Forum Opodatkowania Wyrobów Akcyzowych - platformę rozmów z przedsiębiorcami. I do tego momentu wszystko było jasne. Ale z Forum postanowiono też wyłonić cztery 10-osobowe grupy robocze, które w kluczowych obszarach mają przedstawić rekomendacje konkretnych rozwiązań. To, jak podkreślają nasi rozmówcy, sprawa poważna, bo choć nie będą one automatycznie wdrożone, to jednak przyjmą formę twardych zapisów.
Dziwny wyścig
Jak dobrano skład grup roboczych? Zdecydowano się na zasadę, „kto pierwszy, ten lepszy”. O konkretnej godzinie otwarto system komputerowy i czekano na zgłoszenia. Sama w sobie kontrowersyjna, ale wszystko wskazuje, że na dodatek ktoś jej nadużył.
Okienko było otwarte najwyżej pół sekundy. Wygląda na to, że użyto programu podobnego do tych, których używa się na aukcjach internetowych, by o ułamek sekundy złożyć szybszą ofertę. To automatyczne skrypty wypełniające formularz za eksperta. Ale tutaj to powinno być niemożliwe, bo w efekcie skład grup roboczych jest w opinii branży całkowicie niereprezentatywny
— mówi nam osoba dobrze zorientowana w sprawie.
Inny rozmówca używa mocniejszych słów:
Można mówić o rodzaju ataku hakerskiego. Procedura została wypaczona, wskutek użycia wyspecjalizowanych narzędzi cybernetycznych, de facto hakerskich sztuczek, jedno środowisko biznesowe zdominowało skład wszystkich grup.
W efekcie branża ma poczucie, że Ministerstwo Finansów padło ofiarą nadużycia.
Żal polskich przedsiębiorców
Piotr Zieliński, prezes Stowarzyszenia Vaping Association Polska, mówi nam:
Nie uważam, żeby to forum było reprezentatywne. My reprezentujemy dwa stowarzyszenia branżowe skupiające małych i średnich przedsiębiorców. Próbowaliśmy się zarejestrować o 15:01 i nam się nie udało. Przy stoliku jaki nas interesuje, czyli elektronicznych papierosów zasiada praktycznie tylko jeden z koncernów tytoniowych, tworzą go ludzie z jego kręgu.
Krystian Kozakiewicz, przedsiębiorca z branży, też członek Stowarzyszenia Vaping Association Polska, opowiada portalowi wPolityce.pl:
Zwracaliśmy się z postulatem zweryfikowania jeszcze raz składu grup roboczych, apelowaliśmy do Rzecznika Praw Małych i Średnich Przedsiębiorców. Jesteśmy zawiedzeni, że nic w tej sprawie nie zrobiono. Sposób powstania tych grup, te mikrosenkundowe rejestracje, to sytuacja co najmniej tajemnicza, niewyjaśniona i bardzo dziwnie wyglądająca.
Przemysław Pruszyński z Konfederacji Lewiatan podkreśla:
Jako Konfederacja Lewiatan braliśmy udział w pierwszym spotkaniu otwartym, bo współpracujemy z ministerstwem w wielu obszarach i zwykle układa się to dobrze. Tym razem przyjęto dość dziwne reguły. Uznano, że w grupie roboczej może być maksymalnie 10 osób, a wybór nastąpi wedle zasady „kto pierwszy ten lepszy”. Nie udało nam się być wśród 10 najszybszych, zamknięto ten proces błyskawicznie, i w efekcie zostaliśmy pozbawieni prawa głosu. Szkoda, że taką formułę przyjęto.
Pruszyński dodaje:
Dobrze by było, gdyby ministerstwo zdecydowało się rozszerzyć skład tych grup i zaprosić wszystkich tych, którzy wyrazili chęć wzięcia udziału w tak ważnych konsultacjach.
Powiązania w tle
Inny polski przedsiębiorca, proszący o zachowanie anonimowości, mówi jasno:
Nie wiem, czy urzędnicy rozumieją, co się stał i czy minister o tym wie. Kontrolę nad ważnym procesem dialogu przejęły koncerny tytoniowe, wystawiając pod różnymi płaszczykami osoby de facto reprezentujące ich interesy. A stało się to możliwe, bo proces wyłaniania członków został wypaczony za pomocą ataku hakerskiego. Ci, którzy się na to zdecydowali, wzięli wszystko. My tak to odbieramy.
Wielu naszych rozmówców przytacza konkretne nazwiska, niekiedy osób w ogóle do tej pory nie zainteresowanych tematyką, teraz nagle skutecznie wpisanych do grup roboczych.
Ale jak pogrzebiesz, znajdziesz linki i powiązania do potężnych koncernów, firm lobbystycznych, związanych z jednym środowiskiem biznesowym
— słyszymy. Te nazwiska i powiązania są znane redakcji, ale na razie postanowiliśmy je pominąć. Istotą sprawy jest bowiem uzasadniony ból i żal polskich przedsiębiorców, że tak ważny proces dialogu został wypaczony. Ważny także dla budżetu, bo przecież bój idzie o miliardy złotych.
O co idzie gra?
Eksperci z którymi rozmawialiśmy wskazują, że tłem sporu jest coraz ostrzejsza dyskusja o podniesieniu akcyzy na najtańsze papierosy, co robi dziś wiele krajów europejskich. Tam budżet może uzyskać nawet 3 miliardy złotych, ale co najważniejsze, zwiększa się w ten sposób barierę dostępu dla młodych ludzi, którzy palenie zaczynają zwykle od tanich marek.
Z prośbą o komentarz do sprawy zwróciliśmy się do Ministerstwa Finansów. Jak tylko uzyskamy odpowiedź, poinformujemy o niej naszych czytelników.
gim, Rej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/558554-czy-proces-konsultacji-w-mf-padl-ofiara-ataku-hakerskiego