„Ta decyzja nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwą transformacją energetyczną, a na taką się umówiliśmy. Jeżeli tak zaczynamy sprawiedliwą transformację, to taka sytuacja jak ta w Turowie może dotknąć każdego kraju, każdej spółki energetycznej, jeżeli poddana będzie tego rodzaju szykanom” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Anna Zalewska, europoseł PiS, odnosząc się do postanowienia TSUE nakazującego natychmiastowe zaprzestanie wydobycia w kopalni Turów.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: TSUE przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia. Pani zdaniem taka decyzja jest uzasadniona?
Anna Zalewska: Nie jest, w dodatku to decyzja polityczna i niesprawiedliwa. Kiedy czyta się uzasadnienie do tego postanowienia, to nie ma tam faktów, dowodów. To jest decyzja, która zapadła po pozytywnej dla kopalni Turów decyzji Komisji Europejskiej, która rozstrzygała w tej samej kwestii, mianowicie rzekomych nieprawidłowości przy konsultacjach społecznych, jak również zarzutów, że wydobycie Turowa powoduje kłopoty z wodą po stronie czeskiej. Udowodniliśmy, poparliśmy to 30 tysiącami podpisów, że to jest nieprawda. Konsultacje w sprawie wydawania koncesji trwały 6 lat, a Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz instytuty czeskie potwierdziły, że wydobycie w Turowie nie ma nic wspólnego z kłopotami z wodą po stronie czeskiej. Dlatego jest to postanowienie wstrząsające, szczególnie dla mieszkańców okolic Turowa. Kopalni nie zatrzymuje się na chwilę, tylko po prostu się ją likwiduje i likwiduje się też elektrownię, która odpowiada za prawie 5 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej. Jednocześnie chodzi o prawie 80 tys. miejsc pracy. Ta decyzja jeszcze jest o tyle skomplikowana, niejasna, że zapada w momencie, kiedy po pierwsze prezydent Biden nie widzi powodu, aby nakładać dodatkowe sankcje na Rosję i gazociąg Nord Stream 2, po drugie niemiecki sąd podejmuje decyzję, że nie przychyla się do wniosku ekologów, którzy chcą zatrzymać budowę Nord Stream 2. Jeżeli we wrześniu dojdzie do zakończenia budowy Nord Stream 2, to Niemcy staną się hegemonem europejskim, jeżeli chodzi o gaz i energetykę. Stąd zamykanie kopalń, kiedy właśnie głosujemy nad prawem klimatycznym, zakładającym solidarność, współodpowiedzialność, zeroemisyjność do 2050 roku na poziomie UE, to wszystko stawia pod dużym znakiem zapytania postanowienie TSUE.
I co Polska wobec tego powinna zrobić? Zdaje się, że od decyzji TSUE ws. Turowa nie można się odwołać.
Dla uspokojenia jednak dramatycznego rozstrzygnięcia dla polskiej gospodarki i obywateli na Dolnym Śląsku, muszę powiedzieć, że mamy dziesiątki niewykonanych wyroków TSUE w UE – dotyczą Włoch, Hiszpanii, Grecji, zdaje się, że także Niemcy i Francja mają na swoim koncie niewykonane wyroki TSUE. Wydaje się to być absolutnie jedyne rozwiązanie w tej sytuacji.
Co by się stało, gdyby jednak Polska zdecydowała się na wykonanie postanowienia TSUE i natychmiastowo zaprzestano wydobycia węgla w kopalni Turów?
Po pierwsze, to oznaczałoby, że umowy, które zostały zawarte na Radzie Europejskiej i w prawie klimatycznym, nie obowiązują. To oznaczałoby, że nie ma transformacji sprawiedliwej i dochodzenia do zeroemisyjności do 2050 roku, tylko że są podejmowane takie o to zabiegi, by m.in. w wypadku Polski dokonać takiej transformacji w sposób niesprawiedliwy i to natychmiast. To jest też co najmniej 5 proc. mniej niezależności energetycznej, bo tyle daje kompleks do systemu. To zwiększone zagrożenie ekologiczne, ponieważ nie można po prostu przestać wydobywać. Trzeba wszystko zabezpieczyć, to jest wieloletni proces, który musi zostać przeprowadzony. To jest niebezpieczeństwo geologiczne i konieczność tak naprawdę zamknięcie elektrowni, która jest obok kopalni. To bardzo skomplikowany proces, mający dalekosiężne skutki.
Krótko mówiąc – pani zdaniem Polska powinna zignorować postanowienie TSUE?
„Zignorować” to złe słowo, po prostu nie powinna go wykonać, dlatego że nie jest ono sprawiedliwe, nie jest oparte na przesłankach merytorycznych i prawnych, a w dodatku jest szkodliwe dla dużej grupy Polaków. Ta decyzja nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwą transformacją energetyczną, a na taką się umówiliśmy. Jeżeli tak zaczynamy sprawiedliwą transformację, to taka sytuacja jak ta w Turowie może dotknąć każdego kraju, każdej spółki energetycznej, jeżeli poddana będzie tego rodzaju szykanom.
Mówiła pani, że udowodnili Państwo, iż argumenty strony czeskiej są nieprawdziwe. Dlaczego zatem do TSUE nie przemówiła Państwa argumentacja?
Dlatego, że mamy w kontekście prawa klimatycznego taką polityczną grę UE i także TSUE, który coraz częściej staje się narzędziem politycznym UE, a nie rozstrzygającym ws. przestrzegania prawa przez poszczególne kraje członkowskie.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/551865-nasz-wywiad-zalewska-powinnismy-nie-wykonac-decyzji-tsue