Komisja Europejska dwa razy w roku (na wiosnę i na jesieni) prezentuje swoje prognozy dotyczące kształtowania się najważniejszych wskaźników makroekonomicznych we wszystkich 27 krajach członkowskich.
KE podwyższa prognozy dla Polski
W ostatnią środę zaprezentowano tzw. prognozę wiosenną, z której wynika, że KE znacząco podwyższyła prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski zarówno w 2021 jak i 2022 roku, z kolei z prognozy dotyczącej bezrobocia wynika, że nasz kraj będzie miał najniższy poziom tego wskaźnika w całej UE.
Znaczące poprawienie prognoz gospodarczych dla Polski przez KE idzie pod prąd poglądów polityków Platformy, którzy uporczywie twierdzą, że polska gospodarka jest w fatalnym stanie, co więcej jest stan będzie się pogarszał, a nie poprawiał.
Komisja Europejska prognozuje, że wzrost PKB w Polsce w latach 2021-2022 wyniesie odpowiednio 4 proc. i 5,4 proc. ( wcześniej KE prognozowała, że ten wzrost wyniesie odpowiednio 3,1 proc. i 5 proc.), co lokuje nas w czołówce krajów o najwyższym poziomie wzrostu w UE.
Należy przy tym zwrócić uwagę, że poziom recesji (spadku PKB) w 2020 roku w Polsce był najniższy w całej UE (tylko -2,7 proc.), co oznacza, że ze względu na tzw. efekt bazy, osiągnięcie 4 proc. wzrostu PKB, będzie nie lada sukcesem.
Kraje, w których spadki PKB w 2020 roku były dwucyfrowe jak w Hiszpanii, czy wyniosły 8-9 proc. jak we Francji i we Włoszech, właśnie ze względu na efekt bazy, będą miały w 2021 roku wyższy poziom wzrostu PKB niż w Polsce.
Optymistyczne prognozy KE dotyczą także kształtowania się bezrobocia w Polsce w latach 2021-2022, ma ono wynieść odpowiednio 3,5 proc. i 3,3 proc., co oznacza, że przez najbliższe 2 lata będziemy liderem w UE wśród krajów o najniższym poziomie bezrobocia.
Co przewidują banki i agencje ratingowe?
Przy tej okazji należy przypomnieć, że w kwietniu że największy bank inwestycyjny świata, JP Morgan podniósł prognozę wzrostu gospodarczego w Polsce z dotychczasowych 4 proc. PKB do 4,6 proc. PKB.
Z kolei prestiżowy Wiedeński Instytut Studiów Ekonomicznych podkreślił niedawno, że wg jego prognozy Polska będzie w tym roku jedynym krajem w UE, którego PKB osiągnie wartość sprzed wybuchu kryzysu.
Przypomnijmy także, że największe światowe agencje ratingowe (Fitch, Standard& Poor’s), wiosną tego roku zaprezentowały prognozy wzrostu PKB w Polsce w 2021 roku na poziomie 3,5-4 proc., co oznacza, że rzeczywiście pod koniec tego roku odrobimy spadek PKB z 2020 roku, który wyniósł 2,7 proc..
W konsekwencji obydwie agencje potwierdziły dotychczasowy wysoki rating Polski dotyczący stanu polskiej gospodarki, jej perspektyw rozwojowych, a także dobrego stanu finansów publicznych.
Z kolei na początku maja do rewizji poziomu wzrostu PKB w Polsce przystąpiły banki, pierwszy był francuski Credit Agricole, który podniósł prognozę wzrostu PKB w 2021 z dotychczasowych 3,6 proc. do 4,6 proc., jednocześnie podtrzymał, prognozę wzrostu PKB w roku 2022 na poziomie 4,9 proc..
Zdaniem tego banku motorami napędzającymi polską gospodarkę i to już od II kwartału będą wydatki gospodarstw domowych, spowodowane szybkim znoszeniem restrykcji, a także wzrost eksportu głownie do Niemiec w związku z zastępowaniem przez polskie firmy kooperantów z Azji Południowo-Wschodniej.
Z kolei wg, prognozy banku Pekao S.A wzrost PKB w 2021 przyspieszy do 4,5 proc., a wg. analityków PKO. S.A aż do 4,7 proc., w obydwu przypadkach uzasadnia się to wzrostem wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych i wzrostem eksportu.
A więc prognozy zagranicznych i krajowych banków jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy w Polsce w 2021 roku są jeszcze bardziej optymistyczne, niż te które zaprezentowała w tym tygodniu Komisja Europejska.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/550867-politycy-platformy-nie-beda-zadowoleni-z-prognoz-ke