Okazuje się, że stabilność zatrudnienia wciąż jest istotna dla pracodawców, którzy wolą zawierać z pracownikami umowy bezterminowe niż czasowe. Nawet w czasach kryzysu.
Nie przeszkadza im w tym ani kryzys gospodarczy, ani podwyżka kosztów pracy (składki rentowej), ani nawet przywileje i lepsze gwarancje zatrudnienia, jakie zyskują podwładni. Z danych GUS wynika, że w ciągu trzech ostatnich lat liczba umów na czas nieokreślony wzrosła o ponad 270 tys. (w IV kw. 2012 r. było ich w sumie 8,94 mln), a tych terminowych spadła o ponad 80 tys. (w sumie w IV kw. 2012 r. – 3,25 mln)
- informuje „Dziennik Gazeta Prawna”
Grażyna Spytek-Bandurska z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan” przekonuje, że świadczy to o stabilnej gospodarce i rozwoju. Większość ekspertów dostrzega przyczyny zupełnie gdzie indziej. Ich zdaniem to zasługa obowiązku stosowania takiej formy zatrudnienia, gdy pracodawca chce zawrzeć trzeci kontrakt z tą samą osobą po dwóch umowach terminowych.
Pod koniec 2012 r. największy wzrost zatrudnienia odnotowano w informacji i komunikacji oraz działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej.
Z kolei spadek umów terminowych eksperci tłumaczą wzrostem bezrobocia, bo firmy w okresie trudności gospodarczych przedsiębiorstwa zwalniały najpierw osoby zatrudnione na umowy terminowe, które zasiliły statystyki urzędów pracy.
W okresie trudności gospodarczych przedsiębiorstwa zwalniały najpierw osoby zatrudnione na umowy terminowe, które zasiliły statystyki urzędów pracy"
mówi Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP.
AM/Dziennik Gazeta Prawna/wGospodarce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/54975-pracodawcy-wciaz-chca-zatrudniac-na-czas-nieokreslony