Związkowcy i przedstawiciele rządu parafowali w środę w Katowicach umowę społeczną zakładającą m.in. wygaszenie kopalń węgla energetycznego do 2049 r., pomoc publiczną dla sektora węglowego w tym okresie i osłony socjalne dla górników. Umowa zawiera też mechanizmy wsparcia transformacji Śląska.
Parafowanie negocjowanego od kilku miesięcy tekstu umowy otwiera drogę do rozpoczęcia procesu jej prenotyfikacji, a później notyfikacji w Komisji Europejskiej. Wejście porozumienia w życie zależy od zgody Komisji na pomoc publiczną dla kopalń - m.in. dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych oraz finansowanie osłon socjalnych dla górników - urlopów przedemerytalnych i 120-tysięcznych odpraw pieniężnych.
Ostateczne podpisanie umowy ma nastąpić w najbliższych tygodniach, gdy tekst formalnie zaakceptują statutowe gremia poszczególnych związków zawodowych, uczestniczących w negocjacjach. Równolegle resort aktywów państwowych wraz z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów zamierzają pracować nad wnioskiem prenotyfikacyjnym do Komisji Europejskiej.
Prenotyfikacja to rodzaj postępowania w sprawach dotyczących pomocy publicznej. Jest ono prowadzone między państwem członkowskim UE a Komisją i nie powinno trwać dłużej niż dwa miesiące. W tym czasie służby Komisji oraz państwa członkowskie mają możliwość nieformalnego i poufnego przedyskutowania prawnych i ekonomicznych aspektów dotyczących projektu przyznania pomocy. Ma to wpłynąć na lepsze przygotowanie późniejszej notyfikacji. W toku takiego postępowania państwa ubiegające się o notyfikację mogą liczyć na nieformalne wskazówki dotyczące zgłaszanych projektów.
Siedem godzin negocjacji
Środowe parafowanie umowy społecznej w Katowicach odbyło się bez udziału mediów. Wcześniej strony przez ponad siedem godzin rozmawiały o ostatnich szczegółach wynegocjowanego już dokumentu, po poprawkach redakcyjnych. Wątpliwości związkowców budziły głównie plany operacyjne poszczególnych kopalń i ich zgodność z wynegocjowaną już umową.
Na mocy umowy obecnie zatrudnieni górnicy mają otrzymać ustawowe gwarancje pracy do emerytury lub osłony socjalne - urlopy przedemerytalne (płatne w wysokości 80 proc. wynagrodzenia) i 120-tysięczne odprawy pieniężne. Budżet państwa ma dopłacać do redukcji mocy produkcyjnych w kopalniach, które będą stopniowo zamykane do końca 2049 roku - harmonogram ich wygaszania jest częścią umowy. Wynegocjowano też wielkość podwyżek w kopalniach na najbliższe cztery lata.
Porozumienie przewiduje ponadto warte łącznie ponad 16 mld zł inwestycje w czyste technologie węglowe oraz powołanie specjalnego Funduszu Transformacji Śląska z 500-milionowym kapitałem początkowym i gwarancjami na kolejny miliard zł.
„Społeczny charakter umowy”
Największą wartością parafowanej w środę w Katowicach umowy dla górnictwa jest jej społeczny, uzgodniony charakter – ocenił jeden z głównych architektów umowy, lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Wyraził nadzieję, że KE zaakceptuje treść umowy i wejdzie ona w życie.
Ciężko nam sobie wyobrazić, jako stronie społecznej, że Unia Europejska będzie tutaj jakieś hocki-klocki wyprawiać. Nie chcę być jakimkolwiek złym prorokiem, ale gdyby tak się wydarzyło, że ze strony Unii, a nie daj Boże przy udziale jakichś doradców czy rządu, nagle się okaże, że ta w pocie czoła wypracowana umowa społeczna jest przewrócona o 180 stopni - wtedy to całe społeczne uzgodnienie zupełnie straci sens
– powiedział Kolorz po parafowaniu umowy.
Dodał, że parafowanie dokumentu nie kończy wspólnej pracy związkowców i strony rządowej.
Nie jest tak, że na dniu dzisiejszym wszystko się skończyło. Tak naprawdę najważniejsze części tej umowy od jutra się zaczną – przede wszystkim mam na myśli proces prenotyfikacyjny i potem notyfikacyjny w UE
— wyjaśnił związkowiec.
Nawiązując do treści umowy Kolorz przypomniał, że de facto dotyczy ona likwidacji polskiego górnictwa węgla energetycznego do 2049 r.
Społecznie nie możemy być zadowoleni z tego, że siedem miesięcy temu (gdy zawierano pierwsze porozumienie z rządem – PAP) zdecydowaliśmy się na podjęcie tak drastycznego kroku, związanego z likwidacją jednej z najważniejszych branż gospodarczych w Polsce
— mówił szef śląsko-dąbrowskiej „S”, wskazując, że w tej sprawie nie było jednak innego wyjścia niż porozumienie.
Prawdą też jest to, że (…) nie znaleźliśmy żadnego grona eksperckiego, gospodarczego, które nam - jako stronie społecznej - podsuwałoby jakikolwiek inny pomysł dotyczący funkcjonowania – mimo wszystko długofalowego – sektora górniczego w Polsce
— wyjaśnił.
Według Kolorza, bezpieczeństwo pracy górników, a także bezpieczeństwo w formie osłon socjalnych dla odchodzących z pracy, zagwarantowano w umowie na – jak mówił – „naprawdę bardzo, bardzo wysokim poziomie”.
Życzyłbym każdej branży w Polsce, żeby w momencie likwidacji (…) takie zabezpieczenia miała
— podsumował lider regionalnej „S”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/548898-zgoda-miedzy-rzadem-a-zwiazkowcami-jest-umowa-ws-gornictwa