„Rozpowszechnią się zakupy bezpośrednio z Chin, na czym straci budżet, rynek pracy, artyści” – tak dr Marian Szołucha komentuje pomysł wprowadzenia opłaty reprograficznej.
Ekonomista z Instytutu Prawa Gospodarczego opowiadał na antenie Radia Maryja o genezie pomysłu na nową opłatę. Zwrócił uwagę m.in. na sprawę kopiowania muzyki na płyty CD.
Przecież kopiowanie za pomocą takich nośników jak płyta CD odeszło już do lamusa. Trafić tam powinna również opłata reprograficzna, ale celebryckie lobby, najwyraźniej rozpanoszone po różnych stronach sceny politycznej, nie odpuszcza i chce od nas wyciągnąć kolejne pieniądze
– powiedział.
Szołucha zawraca uwagę na fakt, że nowa opłata może uderzyć wprost w konsumentów. Mówił też o znaczeniu cen sprzętu elektronicznego w czasie pandemii.
Opłatę odprowadzają producenci i importerzy, ale dopisują ją później do ceny, którą płaci konsument. Jest więc ona w ogromnym stopniu przerzucana na każdego z nas. Tezę o „uszczuplaniu marż”, które na rynku są znacznie niższe od proponowanej opłaty, należy kategorycznie odrzucić. Pomysły, by rozszerzać opłatę reprograficzną na taki asortyment, jak laptopy czy tablety, oceniam wręcz jako bezczelne w dobie pandemii, gdy – jak dowodzą badania – z całą mocą ukazała się dramatyczna skala wykluczenia cyfrowego w mniejszych miejscowościach i w liczniejszych, uboższych rodzinach. Trzeba nie mieć ani serca, ani rozumu, by proponować podniesienie cen na sprzęt, którego w polskich domach tak dziś brakuje do zdalnej nauki i pracy. Na szczęście 75 proc. Polaków nie popiera objęcia sprzętu elektronicznego opłatą reprograficzną. Myślę, że to przemówi do wyobraźni właściwych osób
– stwierdził.
Nie chodzi tylko o producentów sprzętu, ale i jego polskich importerów, którzy często działają na rynku osiągając marżę na poziomie poniżej 1 procenta. Czy ktoś zadał sobie pytanie, co z nimi będzie, gdy opłata zostanie poszerzona i podniesiona nawet do 6 procent? Przecież upadnie szereg uczciwych przedsiębiorstw. Jest ich kilkanaście tysięcy i zatrudniają one około 100 tys. osób
– dodał.
Sprzęt z Chin
Przestrzegał też przed ewentualnymi efektami wprowadzenia nowej opłaty, wśród których może być m.in. częstszy zakup sprzętu z Chin.
Za to rozpowszechnią się zakupy bezpośrednio z Chin, na czym straci budżet, rynek pracy, artyści i często ostatecznie także konsument. Ewentualnie pozostaną na rynku różne firmy-krzaki, które i tak opłatą reprograficzną niespecjalnie się przejmują, bo przecież za jej niepłacenie ścigają tylko kontrolerzy z ZAiKS-u, a nie Urząd Skarbowy czy inna poważna instytucja
– powiedział dr Szołucha w Radio Maryja.
mly/radiomaryja.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/546004-ekspert-przeciwny-oplacie-reprograficznej-celebryckie-lobby