Wykonujemy kontrolę następczą, a zatem już po przyznaniu wsparcia. Kontrole głównie wykonuje KAS, a w poważniejszych sprawach zajmuje się tym CBA, Policja i organy ścigania. Jeśli wtedy okaże się, że firma prowadzi działalność niezgodną z prawem, albo złożyła fałszywe oświadczenia, PFR ma podstawę do żądania zwrotu przyznanych środków. I za każdym razem to robimy
— zapewnia portal wPolityce.pl prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
wPolityce.pl: Jaka była skala pomocy udzielonej przedsiębiorcom, ile podmiotów objęła i jakie ile oraz jakiego rodzaju wykryto nieprawidłowości?
PAWEŁ BORYS, PREZES POLSKIEGO FUNDUSZU ROZWOJU: Pomoc z PFR w ramach rządowej tarczy antykryzysowej otrzymały głównie mikroprzedsiębiorstwa oraz małe i średnie firmy. Są one fundamentem polskiej gospodarki, tworząc ponad 50% PKB i 60% zatrudnienia. Jednocześnie te firmy, często rodzinne, są najsłabiej wyposażone w kapitał i były najmocniej zagrożone upadłościami na skutek pandemii. Dlatego szybkie wsparcie dla tych przedsiębiorców było krytycznie ważne.
W ramach Tarczy Finansowej PFR wsparcie finansowe otrzymało do dzisiaj łącznie 370 tys. przedsiębiorstw, które otrzymało 68 mld zł. Chronimy zatrudnienie ponad 3,5 mln osób. Dzięki nowoczesnemu i automatycznemu procesowi weryfikacji danych pieniądze pojawiały się na kontach przedsiębiorstw przeciętnie w 2 dni od złożenia wniosku. Udowodniliśmy, że państwo potrafi sprawnie działać w obliczu największego od dziesięcioleci kryzysu. Zdecydowana większość pomocy trafiła do uczciwych przedsiębiorców na ochronę miejsc pracy. Nieprawidłowości dotyczyły zawyżania przychodu, antydatowania zatrudnienia w ZUS oraz zdarzają się zwykli przestępcy działający pod przykrywką legalnych firm.
Jak w kontekście głośnych ostatnio spraw opisałby pan procedury jakie obowiązują w PFR w ramach kolejnych tarczy antykryzysowych?
Od samego początku działania tarcz we współpracy ze służbami, Krajową Administracją Skarbową i ZUS wdrożyli ścisłe procedury kontrolne. Poprosiliśmy o tarczę antykorupcyjną oraz dzięki połączeniu baz danych mogliśmy przed wypłatą pomocy weryfikować spadek obrotów, zatrudnienie, uregulowanie wszystkich zobowiązań skarbowych i wobec ZUS. Oczywiście program bazował także na oświadczeniach, a te weryfikujemy następczo przy współpracy głównie z CBA, ABW i KAS, które pozyskują dane także z innych rejestrów. Mamy wzorową współpracę ze służbami i organami ścigania, przez co właśnie CBŚP jest w stanie wyłapywać przestępców, którzy wyłudzali środki.
W efekcie z powodu stwierdzenia ryzyka nadużyć odmówiliśmy wypłaty subwencji 700 firmom oraz następczo na ten moment wezwaliśmy 1 000 przedsiębiorstw do zwrotu środków. Łącznie oceniamy, że skala nieprawidłowości nie była znacząca i nie przekroczyła 1% wszystkich beneficjentów. To jeden z najlepszych wyników w Europie. Niemcy musiały przerwać wypłatę subwencji bo skala nadużyć przekraczała 20%. Mieliśmy telefony z kilku krajów z prośbą o konsultacje o to jak udało się stworzyć tak nowoczesny, szybki i jednocześnie szczelny system wsparcia.
Co się dzieje w przypadku gdy zostanie stwierdzone iż podmiot ubiegający się o pomoc podał nieprawdziwe informacje lub wydał pieniądze niezgodnie z zasadami?
Wykonujemy kontrolę następczą, a zatem już po przyznaniu wsparcia. PFR nie ma jednak narzędzi do dokonywania wszystkich czynności. Kontrole głównie wykonuje KAS, a w poważniejszych sprawach zajmuje się tym CBA, Policja i organy ścigania. Jeśli wtedy okaże się, że firma prowadzi działalność niezgodną z prawem, albo złożyła fałszywe oświadczenia, PFR ma podstawę do żądania zwrotu przyznanych środków. I za każdym razem to robimy.
Czy PFR współpracuje ze służbami państwowymi, które posiadają informacje np. o przestępczej historii niektórych podmiotów lub - co już pewnie trudniejsze - mogą podejrzewać nieczysty charakter jakiejś działalności?
Mówimy o gigantycznej skali programu, z którego skorzystała połowa firm w Polsce. Także w bankach, czy firmach ubezpieczeniowych zdarzają się nadużycia. Tu jest podobnie. Natomiast wspólnie z CBA zbudowaliśmy nowoczesne modele identyfikacji ryzyka nadużyć. Opis tej współpracy znalazł zresztą swoje odzwierciedlenie także w sprawozdaniu z działalności CBA w roku ubiegłym. Poprzez analizę danych i weryfikację rejestrów publicznych możemy dość precyzyjnie zidentyfikować te firmy, gdzie występuje podwyższone ryzyko nadużyć. Jeżeli tak się stanie następuje pogłębiona kontrola.
Dzięki temu cały program Tarczy Finansowej PFR jest przejrzysty i zapewnia, że pomoc dociera do firm, które rzeczywiście spełniają kryteria kwalifikacji. Bardzo ważne, że udało się osiągnąć cele w postaci ochrony zatrudnienia. Mamy najniższe bezrobocie w UE i drugie najniższe w krajach OECD podczas największego kryzysu od II Wojny Światowej. Gospodarcza polityka antykryzysowa w Polsce okazała skuteczna i ochroniła nasz potencjał rozwoju. Gdyby nie szybka pomoc mogło to wyglądać zupełnie inaczej i co najmniej milion osób byłoby dzisiaj bez pracy. Sytuacja jest nadal trudna i musimy na tym – miejmy nadzieje – ostatnim etapie pandemii jeszcze sprawnie wspierać gospodarkę, do której trafiło już bezprecedensowe wsparcie w kwocie ponad 200 mld zł.
Rozm. km
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/545400-prezes-pfr-juz-tysiac-firm-wezwalismy-do-zwrotu-srodkow