W ostatnich dniach media opisały bardzo ciekawą historię związaną z udzielaniem pomocy finansowej przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR) dla przedsiębiorstw objętych lockdownem w ramach dwóch tzw. Tarcz Finansowych.
Otóż Fundusz zlecił nakręcenie spotu, w którym poinformowano, ile przedsiębiorstw z sektora gastronomiczno-hotelowego otrzymało pomoc z Tarczy Finansowej 2.0 i w jaki sposób o tę pomoc można się jeszcze ubiegać.
Firma, która ten spot realizowała, zrobiła to w warszawskiej restauracji „Artbistro Stalowa 52”, powadzonej przez spółkę Stalowa 52, co więcej, jak się okazuje, jej właściciele wcześniej poznali jego scenariusz.
Pretensje restauratorów
Po emisji spotu w mediach, do właścicieli spółki Stalowa 52 zaczęli się zwracać drogą mailową przedsiębiorcy z sektora gastronomicznego, którzy do tej pory nie skorzystali z pomocy publicznej, aby firma podzieliła się z nimi wiedzą w jaki sposób można ubiegać się o taką pomoc.
Na takie maile odpowiadała menager restauracji takim tekstem „bardzo chcielibyśmy pomóc, spoty były kręcone u nas, ale nie dotyczą nas kompletnie. Nie występują tam nasi pracownicy, właściciele restauracji, nie mieliśmy żadnego wpływu na ich treść i przykro to pisać, są kompletną fikcją. My jedynie wynajęliśmy przestrzeń do reklamy agencji i nie wiedzieliśmy do czego posłuży. Życzymy dużo siły, sami jesteśmy w takiej sytuacji jak inne restauracje w kraju”.
W tej sytuacji prezes PFR Paweł Borys poinformował na jednym z portali społecznościowych, że restauracja Stalowa 52 otrzymała dwukrotnie pomoc publiczną z Tarczy 1.0 wiosną 2020 roku 297 tys. zł i z Tarczy 2.0 obecnie 546 tys. zł, razem więc kwotę 843 tys. zł.
Olbrzymia skala wsparcia
To ogromna pomoc publiczna, która zapewne będzie umorzona jeżeli spółka wywiąże się z warunków dotyczących utrzymania zatrudnienia, a ponieważ PFR udziela tego wsparcia przedsiębiorcom z emisji obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa, to w ten sposób powstaje dług publiczny, który za jakiś czas będziemy wszyscy spłacać.
Żeby było jasne pomoc udzielana przez państwo firmom, które zostały dotknięte lock downem jest oczywiście potrzebna ale skoro przedsiębiorcy, którzy ją otrzymali, nie chcą się do niej przyznawać, choć ma ona charakter publiczny, to może trzeba nałożyć obowiązek informowania o niej.
Wprawdzie na stronie PFR jest mapa Polski podzielona na powiaty i można się z niej dowiedzieć jakie firmy z terenu powiatu z takiej pomocy skorzystały ale nie ma tam najistotniejszej informacji, tej o wysokości przekazanych środków.
„Niedościgniona” pod tym względem jest Unia Europejska, każde wsparcie z budżetu UE na inwestycje ale także i na tzw. projekty miękkie, wymaga postawienia trwałych dużych rozmiarów tablic informacyjnych z jakiego funduszu i w jakiej wysokości środki zostały na ten cel przekazane i wszyscy beneficjenci tych środków, takie tablice bez żadnych oporów stawiają.
A pomoc z Tarczy Finansowej 2.0 jest rzeczywiście wręcz masowa, do tej pory kwotą ponad 6,6 mld zł zostało wsparte ponad 45 tysięcy firm, które zatrudniają blisko 300 tysięcy pracowników.
Duża część tej pomocy trafiła do sektora gastronomiczno-hotelarskiego, subwencją finansową na kwotę blisko 2,3 mld zł zostało wsparte ponad 15 tysięcy firm zatrudniających ponad 107 tysięcy pracowników z branży gastronomicznej i kwotą prawie 1,5 mld zł, 4,7 tysięcy firm zatrudniających ponad 56 tysięcy osób z branży hotelarskiej.
Przy tym dodać należy, że firmy tego sektora które korzystały z Tarczy Finansowej 1.0 na wiosnę poprzedniego roku, tamtą pomoc publiczną mają już umorzoną, a jeżeli wywiążą się z warunków dotyczących utrzymania zatrudnienia, to i pomoc z Tarczy Finansowej 2.0 także będzie umorzona.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/541667-moze-firmy-ktore-dostaly-pomoc-powinny-umiescic-tablice