„W rzeczywistości to wygląda tak, że myśmy zmniejszyli tą lukę prawie trzykrotnie – była ok. 25 proc. na początku 2016 roku, a spadła nawet poniżej 10 proc., więc powiedzmy 2,5-krotnie” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, wykładowca SGH.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W rzeczywistości to wygląda tak, że myśmy zmniejszyli tą lukę prawie trzykrotnie – była ok. 25 proc. na początku 2016 roku, a spadła nawet poniżej 10 proc., więc powiedzmy 2,5-krotnie. To jest pierwsza rzecz jeśli chodzi o ten wskaźnik. Jest on obiektywny, nie jest wskaźnikiem, który my sobie wymyślamy, tylko on ma spójną formułę, którą stosuje się w całej Unii Europejskiej. Na tej podstawie dokonuje się porównań
— mówi prof. Krysiak.
Za czasów rządów Tuska byliśmy fatalnie powyżej średniej unijnej, czyli po prostu dużo gorsi. Teraz jesteśmy – moim zdaniem – nawet poniżej średniej. Niejako dowodem na to – to nie jest tak, że tu się da nieodpowiedzialnie żonglować liczbami – jest to, że kolejny rok, wiele lat wypłacamy 500+, emerytury – trzynasta, czternasta i skądś te pieniądze musiały się wziąć. To są potężne pieniądze. Jednocześnie gdyby nie pandemia, to nie mielibyśmy nawet deficytu budżetowego, tylko byśmy byli na plus. Nawet w pandemii jesteśmy najlepsi w całej Europie i to są twarde liczby, które to pokazują
— zauważa.
W ocenie ekonomisty, „gdyby była taka sytuacja, że wydajemy na 500+, emerytury, a tu budżet się wali, gospodarka działa źle, to można by było mieć jakieś obawy, że tu coś nie działa tak jak trzeba”.
„To jest po prostu albo ignorancja, albo celowa próba zrobienia chaosu”
Prof. Krysiak wyjaśnia, że redystrybucja pieniędzy z budżetu w postaci świadczeń czy bodźcowania gospodarki, przedsiębiorstw, „one się przełożyły na duże efekty i sprawność gospodarki”.
To 500+ to jest inwestycja, bo ona stworzyła taką dźwignię do rozwoju gospodarczego. Czyli to nie jest tak, jak niektórzy myślą, że te pieniądze są rzucone w błoto i one nie produkują, nie są produktywne. To jest po prostu albo ignorancja czyli niewiedza, albo po prostu jest to celowa próba zrobienia chaosu i zamieszania wśród ludzi, którzy nie mają tej świadomości
— tłumaczy.
Jeśli ktoś to podważa, to znaczy, że po prostu działa w pewnym sensie na szkodę naszego kraju i to jest wręcz nieuczciwe. Gdybyśmy mówili o próbie budowania jakiejś retoryki, która nie ma pokrycia w liczbach… A tu mamy twarde liczby i dzisiaj z faktami, z liczbami w szczególności tutaj nie da się dyskutować, bo one są takie, jakie są i świadczą o skuteczności tego działania
— dodaje, podkreślając, iż „źródłem tego wszystkiego było zwalczenie czy zwalczanie – bo jeszcze jest jakaś przestrzeń – mafii VAT-owskich”.
Bez tego silnika bowiem, tego dopływu pieniędzy ze wstrzymania okradania naszego budżetu przez mafię nie dałoby się pociągnąć innych rzeczy
— zaznacza ekspert.
„Inne zabiegi rządu też przyniosły dobry skutek”
Proszę również zobaczyć – już w dalszej kolejności – mechanizmy zredukowania podatku CIT dla mniejszych przedsiębiorstw. Można było to zrobić. Na początku to kosztowało, ale teraz – widzimy – objawia się takimi efektami wzrostu dochodów budżetowych. Wzrosty dochodów budżetowych mają różne źródła czyli ten obrót gospodarczy, jeżeli zmniejszamy CIT, to przedsiębiorstwa mogą reinwestować te środki, być bardziej efektywne, a zatem tworzyć lepszą koniunkturę, większy obrót. A ten obrót najlepiej wtedy się wizualizuje w VAT-cie. Wtedy są te dochody z VAT-u. Czyli z jednej strony 500+ - to jest jeden z tych elementów – idzie na popyt wewnętrzny. Tu przedsiębiorstwa są bardziej efektywne, więc realizują ten popyt i rośnie obrót, a z tego obrotu dużym czynnikiem wpływów jest VAT i w końcu to się też przełożyło, ta efektywność, na dużą elastyczność przedsiębiorstw. To się wyraziło również – proszę zauważyć – w nadwyżce eksportu nad importem w czasie pandemii. I to istotnym wzrostem eksportu na Zachód, do Niemiec w stosunku do roku 2019, a więc w stosunku do tego, co było przed pandemią. I spadkiem importu
— komplementuje politykę rządu oceniając, że „to jest bardzo pozytywne, bo to znaczy, że więcej produkujemy”. Prof. Krysiak zwraca uwagę, że to, co poprzednio sprowadzaliśmy z zagranicy, zaczynamy produkować w kraju.
To są właśnie takie efekty, także ci, którzy gdzieś tam prowadzą taką retorykę, to można to określić „opium dla ludu”
— ocenił płynącą z opozycyjnych mediów retorykę odnoście do dziań rządu w sprawie likwidacji luki VAT-owskiej.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/540099-prof-krysiak-rzad-prawie-trzykrotnie-zmniejszyl-luke-vat