Minister finansów Tadeusz Kościński w wywiadzie dla jednej z rozgłośni radiowych stwierdził, że zarówno znowelizowany budżet państwa na 2020 rok jak i przyjęty przez Sejm budżet na 2021 rok są w stanie sfinansować skutki zarówno społeczne jak i gospodarcze kolejnych ewentualnych fal koronawirusa.
Stwierdził także, że działania rządu Zjednoczonej Prawicy przez ostatnie 5 lat doprowadziły do znaczącej redukcji długu publicznego w relacji do PKB, co stworzyło swoistą poduszkę fiskalną do obecnych działań rządu ratujących przedsiębiorstwa i miejsca pracy (dług publiczny w relacji do PKB wg metodologii krajowej został zredukowany w tym okresie z 54 proc. do 46 proc., a więc aż o 8 punktów procentowych).
Minister podkreślił, że powrót na normalne tory finansów publicznych nie będzie się na pewno odbywał przez zwiększenie podatków, a deficyt sektora finansów publicznych spadnie poniżej 3 proc. PKB już w 2022 roku, od tego roku zacznie również spadać dług publiczny w relacji do PKB i to zarówno wg metodologii krajowej jak i unijnej.
Przypomnijmy, że w nowelizacji ustawy budżetowej na 2020 rok minister finansów zmniejszył kwotę dochodów budżetowych o 36,7 mld zł (po tej zmianie mają one wynieść 398,7 mld zł) i jednocześnie wydatki budżetowe głównie w związku z koniecznością wsparcia gospodarki, którą dotknęły negatywne skutki pandemii COVID19 wzrosną o 72,6 mld zł.
Jednoczesny spadek dochodów o wspomniane 36,7 mld zł i wzrost wydatków o 72,6 mld zł powodują, że z budżetu do tej pory zrównoważonego, przechodzimy do budżetu z deficytem w wysokości 109,3 mld zł, spowoduje to wzrost długu publicznego w relacji do PKB, według polskiej metodologii do poziomu 50,4 proc., natomiast według metodologii unijnej do poziomu 61,9 proc..
Z kolei budżet państwa na 2021 rok przewiduje deficyt w wysokości 82,3 mld zł, co w konsekwencji przekłada się na wzrost długu publicznego w relacji do PKB według polskiej metodologii do poziomu 52,7 proc., natomiast według metodologii unijnej do poziomu 64,7 proc.
Tak duża rozbieżność w poziomie długu w relacji do PKB pomiędzy metodologią krajową i unijną, wynika ze skali pomocy jakiej zdecydował się udzielić rząd Zjednoczonej Prawicy polskim pracownikom i przedsiębiorcom i sposobu w jakim ta pomoc jest przekazywana do zainteresowanych.
Otóż cztery dotychczasowe Tarcze antykryzysowe są finansowane z funduszu covidowego zarządzanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) w wysokości do 100 mld zł, a z kolei Tarcza finansowa jest zarządzana przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR) z funduszem pożyczkowym także do kwoty 100 mld zł i obydwa te fundusze nie są zaliczane zgodnie z metodologią krajową do sektora finansów publicznych, natomiast zgodnie z metodologią unijną już tak.
Co więcej wydatki z obydwu funduszy mają w części charakter dotacyjny, w części zaś charakter pożyczkowy, a więc w tej chwili nie jest jasne jaki część z nich będzie miała charakter ostatecznych wydatków budżetowych i czy będzie musiała być zaliczana do deficytu sektora finansów publicznych według metodologii krajowej (wg metodologii unijnej całość tego wsparcia jest zliczona do deficytu i długu).
Wypracowana przez ostatnie 5 lat poduszka finansowa teraz jest wykorzystywana przez rząd Zjednoczonej Prawicy, co pozwala na dokonywanie ogromnych wydatków publicznych, które już uratowały setki tysięcy miejsc pracy w Polsce i spowodowały, że spadek PKB w naszym kraju będzie należał do najniższych w całej UE.
Mimo więc wzrostu poziomu długu publicznego w relacji do PKB zarówno według polskiej jak i unijnej metodologii jego poziom na koniec 2021 roku, wynoszący ponad 60 proc. znajdzie się zdecydowanie poniżej średniej w całej Unii Europejskiej, wynoszącej już ponad 100 proc. PKB.
Co więcej jest ciągle przestrzeń fiskalna do tego, aby dokonywać kolejnych wydatków w ramach tzw. tarczy branżowej, na którą rząd chce przeznaczyć dodatkowe 35 mld zł środków finansowych na wsparcie tych branż, które ucierpiały z związku z ograniczeniami sanitarnymi z grudnia tego roku i stycznia roku przyszłego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/532901-budzet-bedzie-w-stanie-finansowac-skutki-kolejnych-fal-covid