Od 1 stycznia mimo trudnej sytuacji budżetu państwa spowodowanej z jednej strony recesją w gospodarce i w II i III kwartale tego roku, z drugiej także koniecznością dużego wzrostu wydatków na wsparcie przedsiębiorstw, ochronę zdrowia i inwestycje rządowe i samorządowe, rząd zdecydował się jednak kontynuować w 2021 roku politykę obniżania podatków i składek płaconych przez przedsiębiorców.
Od 1 stycznia wchodzi zapowiadane od kilku miesięcy rozwiązanie podatkowe tzw. estoński CIT, który oznacza brak obciążenia podatkiem dochodowym w sytuacji kiedy wypracowane zyski są reinwestowane.
Podwyższony zostanie także poziom obrotów firm, które płacą zryczałtowany podatek PIT (a nie CIT) z dotychczasowej kwoty 250 tysięcy euro do kwoty 2 mln euro rocznie, a więc dokładnie 8-krotnie.
Obniżona od tego roku 9 proc. stawka CIT będzie dotyczyć firm, które osiągają obroty do 2 mln euro rocznie, do tej pory było to 1,2 mln euro rocznie.
Kontynuowane będzie także rozwiązanie polegające na możliwości wyboru obniżonej składki ZUS dla mikrofirm, których obroty nie przekraczają 120 tys. zł rocznie (mała firma-mały ZUS).
Przypomnijmy, że tzw. estoński podatek CIT, będzie dotyczył spółek, w których wspólnikami są tylko osoby fizyczne i nie mają one zaangażowania kapitałowego w innych podmiotach gospodarczych, zatrudniają przynajmniej 3 pracowników, a obroty takiej spółki nie przekraczają 100 mln rocznie (chodzi o średnie przychody w ciągu ostatnich 4 lat).
Taka spółka sama będzie decydowała czy skorzysta z takiego rozwiązania, będzie ono obowiązywało przez 4 kolejne lata budżetowe, będzie jednak istniała możliwość przedłużenia jego obowiązywania.
Według ekspertów aż 97 proc. istniejących w Polsce spółek będzie mogło skorzystać z tego rozwiązania, w pierwszym okresie jego obowiązywania skorzysta około 200 tys. spółek, a jego koszt dla budżetu wyniesie około 5 mld zł.
Wprawdzie, jak szacują eksperci, nie wpłynie 5 mld zł z CIT do budżetu, ale za jakiś czas po realizacji inwestycji przez wiele firm wzrosną wpływy z VAT, a także wpływy z PIT, bowiem dzięki tym inwestycjom powstaną nowe miejsca pracy.
Według szacunków dzięki temu rozwiązaniu w Polsce powstanie przynajmniej 120 tys. nowych miejsc pracy, a stopa inwestycji powinna wzrosnąć przynajmniej o 2 punkty procentowe (szacowany jest wzrost nakładów inwestycyjnych o około 2 proc. PKB rocznie).
Jak już wspominałem wzrasta także poziom obrotów firm, które mogą korzystać z obniżonej stawki CIT, obowiązującej już w tym roku w wysokości 9 proc., teraz firmy, które w roku poprzednim nie przekroczyły obrotów w wysokości do 2 mln euro, będą opodatkowane wg tej stawki.
Wzrasta także poziom obrotów firm, które płacą zryczałtowany podatek PIT (a nie CIT) z dotychczasowej kwoty 250 tys. euro do kwoty 2 mln euro rocznie, a więc jest to bardzo znaczące podwyższenie kwoty obrotów, bo aż 8-krotne.
Prawdopodobnie przynajmniej 300 tys. firm w 2021 roku, będzie korzystało z obniżonej składki ZUS (w 2020 roku było to 280 tysięcy przedsiębiorstw).
Tzw. mały ZUS-plus może dotyczyć przedsiębiorców, którzy nie przekroczyli limitu przychodów w 2020 roku w wysokości 120 tys. i którzy prowadzili działalność przynajmniej przez 60 dni w roku.
Z niższych składek ZUS przedsiębiorca może korzystać maksymalnie przez 36 miesięcy w kolejnych 60 miesiącach prowadzenia działalności, przy czym wszyscy ci przedsiębiorcy, którzy wybiorą takie rozwiązanie muszą złożyć odpowiednie wnioski w ZUS do 1 lutego tego roku.
A więc mimo spodziewanych ubytków w dochodach budżetu państwa, rząd decyduje się kontynuować w 2021 roku politykę obniżenia stawek podatków dochodowych, a nawet stosowania stawki 0 proc. dla przedsiębiorców, a także na utrzymanie rozwiązania mała firma-mały ZUS, stosowanego z sukcesem już w tym roku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/532585-nizsze-obciazenia-podatkowe-dla-malych-i-srednich-firm