Przyjęty przez Sejm budżet na 2021 r. jest skrojony na ten trudny czas tak, aby zachować i podtrzymać rozwój gospodarczy, a z drugiej strony nie rezygnować ze świadczeń społecznych - podkreślił w czwartek szef sejmowej komisji finansów Henryk Kowalczyk (PiS).
CZYTAJ TAKŻE:
Sejm uchwalił w czwartek ustawę budżetową na 2021 r. z deficytem na koniec roku w wysokości 82,3 mld zł.
Budżet na trudny czas
Kowalczyk podczas późniejszej konferencji prasowej podkreślił, że przyjęty budżet „jest skrojony na ten trudny czas tak, aby zachować i podtrzymać rozwój gospodarczy, a z drugiej strony nie rezygnować ze świadczeń społecznych”. Zwrócił uwagę, że świadczenia społeczne także podtrzymują rozwój gospodarczy m.in. przez podtrzymanie konsumpcji.
Jak dodał, rząd „jak na razie radzi sobie znakomicie” z kryzysem spowodowanym przez pandemię koronawirusa. Według posła także dzięki temu, że przez ostatnie 5 lat mamy margines bezpieczeństwa finansów publicznych.
Za rządów Prawa i Sprawiedliwości dług publiczny zmalał z blisko 60 proc. do 42 proc. w stosunku do PKB
— zauważył Kowalczyk.
I właśnie ten margines bezpieczeństwa pozwolił na taką skuteczną pomoc w roku 2023 przedsiębiorcom
— mówił. Dodał, że dzięki temu „uratowaliśmy miejsca pracy” i „mamy najmniejszy spadek gospodarczy w Unii Europejskiej”.
Bezpieczeństwo i odpowiedzialność
Kowalczyk zapewnił, że założenia, które zostały przyjęte do budżetu na 2021 rok pozwolą na to, że będzie on zrealizowany w bezpieczny i odpowiedzialny sposób.
Odnosząc się do zaplanowanego deficytu na poziomie 82,3 mld zł poseł mówił, że biorąc pod uwagę tak trudne czasy jest on stosunkowo niewielki. Jak dodał, pozwala on na pomoc przedsiębiorcom, zachowanie miejsc pracy, a także „realizację wszystkich innych zadań”.
Mam nadzieję, że ten deficyt nie musi być zrealizowany i pewnie nie będzie, ale ten margines bezpieczeństwa jest zapewniony
— podkreślił Kowalczyk. Według niego Komisja Europejska już weryfikuje ostrożne założenia budżetowe „na naszą korzyść”.
Setki poprawek opozycji
Szef komisji finansów odniósł się też do kwestii poprawek opozycji, których zgłoszono w pierwszym czytaniu i na posiedzeniu komisji ponad 700. Dodał, że wszystkie zostały przeanalizowane.
Ale niestety, co nie było nigdy zwyczajem, tych 715 poprawek, spośród nich część nieprzyjętych w liczbie ponad 600, zgłoszono jako wnioski mniejszości, co nigdy się nie zdarzało. Ja odbieram to, jako próbę obstrukcji, czyli przeszkadzania w uchwaleniu w terminie budżetu
— oświadczył Kowalczyk.
Również, jak ocenił, 280 poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu „były bardzo różnej jakości”.
Często się zdarzały takie, które jakby zostały nawet uchwalone, to i tak nie mogłyby wejść w życie. Bo jak potraktować poprawkę, która mówi, że utworzy się rezerwę budżetu państwa na jakąś drobną inwestycję samorządową. Nie tak idą pieniądze do samorządów, nie poprzez uchwalanie rezerwy budżecie państwa. Bo na zadania samorządowe takich rezerw tworzyć nie można, to jest opinia Biura Legislacyjnego Sejmu
— zauważył Kowalczyk.
Prace w Senacie
Wyraził też nadzieję, że Senat będzie teraz pracował nad ustawą budżetową „bardzo sprawnie i intensywnie, i za kilka tygodni, już po poprawkach Senatu, pójdzie budżet do podpisu prezydenta”.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska relacjonowała posiedzenie Konwentu Seniorów, gdzie zaproponowano opozycji debatowanie nad poprawkami do budżetu.
Dwa dni temu na Konwencie Seniorów padła propozycja wobec opozycji, abyśmy mogli debatować nad budżetem cały dzień. (…) Zaproponowaliśmy zblokowanie, to znaczy skomprymowanie, zredukowanie poprawek, a wiele z nich odnosiło się do budżetów samorządów, a nie do budżetu państwa, a zatem były one bezpodstawne. Niestety opozycja odrzuciła tę propozycję, bo chodzi w tym wszystkim przecież tylko i wyłącznie o to, aby wszczynać kolejne awantury polityczne, żeby robić obstrukcję w Sejmie
— oświadczyła posłanka.
Rzeczniczka PiS powołała się przy tym na Regulamin Sejmu, który mówi, że „zmiana sposobu prowadzenia głosowania może polegać także na łącznym głosowaniu poprawek w oparciu o wnioski o ich przyjęcia, albo odrzucenie, przedstawione przez komisję w dodatkowym sprawozdaniu”. „Przy czym jako poprawki z wnioskiem o odrzucenie, należy traktować również wnioski mniejszości zamieszczone w sprawozdaniu komisji” - głosi regulamin.
To tyle jeśli chodzi o tę sprawę i bezpodstawne, awanturnicza jak zwykle, pieniackie zarzuty totalnej opozycji
— oświadczyła posłanka.
Posłowie PiS z komisji finansów: Marcin Porzucek, Sylwester Tułajew, Joanna Borowiak i Teresa Wargocka podsumowali przyjęte przez Sejm zapisy budżetowe na 2021 rok dotyczące m.in. bezpieczeństwa finansowego i militarnego państwa, wydatków na siły zbrojne i służby mundurowe, czy na świadczenia społeczne, w tym na wspieranie seniorów. Wspomnieli także o planowanej 14. emeryturze.
Porzucek zaapelował do opozycji: „Kochani, nie pomagacie nam, przez pięć lat wielokrotnie się myliliście. Bardzo proszę - nie przeszkadzajcie”.
Poseł zauważył, że opozycja co roku wieszczy „budżetowy armagedon”, ostrzega, że „po kilku miesiącach nie będzie pieniędzy na wypłatę świadczeń socjalnych, na programy społeczne, że wszystko się zawali”. Jak dodał, PiS udowadnia, że opozycja się myli, co potwierdzają wskaźniki ekonomiczne i wpływy z podatków.
Polacy mają pracę, godną płacę i bardzo niski poziom bezrobocia
— podkreślił.
Porzucek zwrócił uwagę, że według Eurostatu Polska jest pod względem poziomu bezrobocia na drugim miejscu wśród wszystkich 27 krajów Unii, a dzięki m.in. estońskiemu CIT-owi ma szansę utrzymać niski poziom bezrobocia, „aby być prymusem” w UE.
Tułajew mówił m.in. o kolejnym roku wydatków na bezpieczeństwo i służby mundurowe oraz obronność i siły zbrojne ponad 2 proc. PKB, co jest zgodnie z zobowiązaniami wobec sojuszników z NATO.
Na rok 2021 będzie ten wskaźnik wynosić 2,2 proc. PKB. Chcemy aby w roku 2030 ten wskaźnik wynosił 2,5 proc.
— dodał poseł.
Środki na obronność
Poinformował, że 60 proc. tych środków z budżetu państwa jest przeznaczane na modernizację sił zbrojnych RP, co nominalnie wynosi teraz według niego 52 mld zł.
W tym trudnym okresie pandemii Covid-19 wsparcie naszej obronności, wsparcie sił zbrojnych jest bardzo ważne. W sposób szczególny myślę tutaj o Wojskach Obrony Terytorialnej. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, aby w czasie pandemii, właśnie naszych żołnierzy ochotników zabrakło. To oni działają na rzecz obywateli
— dodał Tułajew. Według niego, „odpowiednie środki” są także przeznaczane na policję, straż graniczną, SOP i straż pożarną.
Teresa Wargocka zapewniła, że w 2021 roku będą kontynuowane programy społeczne. Jak zaznaczyła, „w tym trudnym czasie pandemii polskie rodziny otrzymują takie same świadczenia, jak w roku 2020”.
Dobry czas dla rodziny musi trwać. Budżet państwa jest tak skonstruowany, że polskie rodziny mogą czuć się bezpiecznie
— zapewniła.
Joanna Borowiak zaznaczyła, że dla PiS „niezwykle ważną grupą są seniorzy”, a szczególną uwagę partia zwraca na „najniżej uposażonych”. Przypomniała, że 13. emerytura jest zagwarantowana ustawowo.
Daliśmy obietnicę, że będzie również wypłacana 14. emerytura. Już od przyszłego roku chcemy rozpocząć prace nad tym projektem, tak, by polscy seniorzy mogli w przyszłym roku otrzymać 13., ale także 14. emeryturę. A te dwa świadczenia sprawią, że do portfeli polskich seniorów popłyną blisko 23 miliardy złotych
— poinformowała posłanka Borowiak.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/531329-kowalczyk-budzet-na-2021-r-jest-skrojony-na-trudny-czas
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.