Budżet na 2021 r. jest skrojony pod walkę z koronawirusem - powiedział w środę w Sejmie minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński. Jak dodał, jest on kolejnym etapem planu powrotu na ścieżkę wzrostu po światowym lockdownie wywołanym przez pandemię COVID-19.
Koronawirusowy budżet
W środę w Sejmie trwa debata towarzysząca pierwszemu czytaniu projektu ustawy budżetowej na 2021 rok. Projekt przedstawił szef resortu finansów Tadeusz Kościński.
Minister przyznał, że pandemia koronawirusa wymusiła zmianę parametrów makroekonomicznych na 2021 r. co uwzględnia projekt. Zgodnie z projektem w przyszłym roku polska gospodarka ma się rozwijać w tempie 4 proc. PKB rocznie - co według Kościńskiego - jest „konserwatywnym założeniem” zgodnym zresztą z prognozami m.in. NBP czy Komisji Europejskiej.
Jeśli chodzi o podstawowe wskaźniki rynku pracy, jak powiedział minister, zgodnie z przewidywaniami, stopa rejestrowanego bezrobocia podniesie się na koniec bieżącego roku do 8 proc., a na koniec roku przyszłego spadnie do 7,5 proc.
Przyjęliśmy, że nominalne tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie 3,5 proc. w bieżącym roku oraz 3,4 proc. w przyszłym roku
—powiedział.
Jednocześnie - jak przyznał - zakładamy średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych o 3,3 proc. w tym roku i o 1,8 proc. w roku przyszłym.
Przyjmujemy, że w kolejnych latach średnioroczne zmiany wskaźnika inflacji będą stopniowo podążać w kierunku celu inflacyjnego NBP, to jest 2,5 proc.
—powiedział.
Kościński przekazał, że wysokość dochodów budżetu państwa w przyszłym roku będzie determinowana przewidywanym powrotem gospodarki na ścieżkę wzrostu. Jak mówił, na stronę dochodową wpływ będą miały kontynuowane oraz nowe działania wspierające odbudowę wzrostu gospodarczego.
Co z programami społecznymi?
Zapewnił, że w 2021 r. będą środki na proinwestycyjne działania i kontynuację programów społecznych, które łagodzą sytuację związaną z COVID-19.
Kościński zaznaczył ponadto, że „w budżecie na następny rok nastąpi powrót do stosowania limitów wyznaczonych stabilizującą regułą wydatkową choć w zmienionej formie”.
Zgodnie z klauzulą, uwzględniono połowę prognozowanej sumy skutków finansowych działań bezpośrednio nakierowanych na podtrzymywanie skutków stanu epidemii w bieżącym roku. W pierwotnej formule, reguła będzie stosowana w 2022 r.
—powiedział.
Minister poinformował, że deficyt budżetu państwa wyniesie 82,3 mld zł, a to jest ok. 27 mld zł mniej niż w projekcie nowelizacji ustawy budżetowej na 2020 rok.
Z kolei deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych, liczonych według metodyki unijnej, prognozowany jest na poziomie około 6 proc. PKB. Planowana wielkość państwowego długu publicznego na koniec 2021 r. wyniesie około 1 bilion 242 mld zł, to jest 52,7 proc. PKB
—przekazał. Jak tłumaczył, wzrost zadłużenia wynika przede wszystkim z wydatków związanych z tarczą antykryzysową i Tarczą Finansową, czyli wydatków na ratowanie przedsiębiorstw i miejsc pracy.
Projekt ustawy budżetowej na 2021 r. jest kolejnym etapem planu powrotu na ścieżkę wzrostu po światowym lockdownie wywołanym przez pandemię COVID-19. Kontynuujemy politykę budżetową opartą na wspieraniu ożywienia gospodarczego i powrotu na ścieżkę wzrostu przy zachowaniu bezpieczeństwa finansów publicznych
—powiedział Kościński.
Minister poprosił posłów o przyjęcie projektu budżetu na 2021 r.
Projekt ustawy budżetowej zakłada ponadto, że dochody państwa w 2021 r. wyniosą 404,4 mld zł, a wydatki 486,7 mld zł, co oznacza, że deficyt może sięgnąć 82,3 mld zł.
Zgodnie z projektem w dochodach państwa przewidziano wpływy z podatku od sprzedaży detalicznej w wysokości 1,5 mld zł oraz wpłatę 1,3 mld zł do budżetu państwa z zysku NBP. W budżecie środków europejskich projekt zakłada dochody w wysokości 80,5 mld zł, wydatki na poziomie 87,3 mld zł, co oznacza deficyt w wysokości 6,9 mld zł.
Przyjmując budżet rząd założył wzrost PKB w roku 2021 w ujęciu realnym o 4 proc., średnioroczną inflację w wysokości 1,8 proc., wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń o 2,8 proc. i wzrost konsumpcji prywatnej w ujęciu nominalnym o 6,3 proc.
Deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) ma wynieść ok. 6 proc. PKB, a dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (zgodnie z definicją UE) będzie na poziomie 64,7 proc. PKB.
Ministerstwo Finansów zapewnia, że projekt ustawy budżetowej na rok 2021 został przygotowany z zastosowaniem Stabilizującej Reguły Wydatkowej. Poza tym, jak informowano, w projekcie przewidziano m.in. finansowanie Programu „Rodzina 500+” (41,0 mld zł), czy zwiększenie nakładów budżetowych na finansowanie ochrony zdrowia o ok. 12,9 mld zł, w porównaniu do tego roku.
Dyskusja nad budżetem
Założenia do budżetu 2021 r. mogą się zmienić, w zależności od tego, jak dalej rozwinie się sytuacja z pandemią - mówił Henryk Kowalczyk (PiS) podczas debaty nad projektem budżetu na 2021 r. Opozycja krytykowała nadmierne zadłużenia państwa i zły punkt ciężkości, jeśli chodzi o wydatki.
Jak tłumaczył, występujący w imieniu PiS, szef sejmowej komisji finansów Henryk Kowalczyk, przy tworzeniu budżetu na przyszły rok trudno było przewidzieć jaka będzie sytuacja gospodarcza, gdyż nie wiadomo, czy rok 2021 będzie wolny od pandemii.
Kowalczyk powiedział, że jeśli taka sytuacja, jak lockdown, miałby się powtórzyć w przyszłym roku, to założenia do budżetu 2021 mogą się zmienić.
Według Kowalczyka, mimo niepewności, budżet na przyszły rok został przygotowany „bardzo odpowiedzialnie”.
Poseł przyznał, że wydatki w 2021 r. będą realnie niższe niż w 2020 r., ale będą wyższe w stosunku do roku 2019. Dodał, że budżet na 2021 r. zachowuje wszystkie programy socjalne, służące wsparciu konsumpcji oraz dodatkowe 11 mld zł na zdrowie.
Kowalczyk zauważył, że zgodnie z projektem relacja długu do PKB wyniesie 52,7 proc.
To znaczny wzrost, ale jest to bezpieczny margines do progu konstytucyjnego
—ocenił. Wskazał, że jeśli następne lata będą powrotem do normalnej koniunktury gospodarczej, ten poziom jest bardzo bezpieczny.
Opozycja krytykuje założenia budżetowe
Innego zdania, szczególnie co do zadłużenia państwa, były kluby opozycyjne.
Według Dariusza Rosatiego (KO) rząd dokonał „księgowej manipulacji” w budżecie na 2021 r., co najlepiej widać patrząc na dług z perspektywy metodologii liczenia długu państwa zgodnie z wytycznymi UE.
Według krajowej definicji, w tym i przyszłym roku dług publiczny wzrośnie o ponad 250 mld zł. Ale według metodologii unijnej ma wzrosnąć o ponad 465 mld zł
—powiedział. Wskazał, że rząd chętnie posługuje się definicją krajową, żeby zaniżyć faktyczne rozmiary długu publicznego.
Poseł wskazywał, że rząd wypycha poza budżet część wydatków państwa. Chodzi przede wszystkim o zaciąganie pożyczek przez tzw. fundusz covidowski oraz PFR.
Rosati dodał, że według bardziej obiektywnej metodologii unijnej, na koniec przyszłego roku dług sektora finansów publicznych wyniesie 64 proc. PKB, czyli znacznie powyżej konstytucyjnego progu zadłużenia państwa. Zdaniem posłów KO, to wybór „drogi greckiej”.
Izabela Leszczyna (KO) nazwała budżet „oszustwem”. Według niej w projekcie znalazła się m.in. kolejna podwyżka podatków związana np. z opłatą cukrową , czy opłatą mocową, które spowodują, że z tego tytułu Polacy zapłacą więcej o 7,7 mld zł.
Według Dariusza Wieczorka z Lewicy, projekt budżetu na 2021 rok przypomina bardziej literaturę fantastyczną niż dokument, który odzwierciedla realną sytuację finansów państwa oraz odpowiednie podejście rządu do stymulacji gospodarki w trakcie pandemii i po niej.
Skutki kryzysu będziemy odczuwali przez wiele lat. Potrzebne są mądre i spokojne decyzje i takich nie ma w tym budżecie
—ocenił.
Poseł, podobnie jak przedstawiciele KO, krytykował rosnące zadłużenie państwa.
Apelujemy i żądamy, aby przedstawić rzeczywistą, realną sytuację finansów państwa. Lepiej znać najgorszą prawdę
—podkreślił.
Wieczorek przekonywał, że rozrzutność w trakcie prosperity doprowadziła do tego, iż dług publiczny przekroczy 1 bln 200 mld zł. To - jak mówił - 33/34 tys. zł na każda głowę Polaka, od niemowlaka po emeryta.
Poseł krytykował rząd również za to, że w projekcie za mało środków przeznaczonych zostało na ochronę zdrowia, która powinna być szczególnie istotna w dobie koronawirusa. Jego zdaniem powinno się ograniczyć np. zbyt wysokie wydatki na obronę narodową.
Czy F35 będziemy walczyli z koronawirusem?
—pytał.
Wieczorek stwierdził, że budżet powinien mieć formułę „trzech P” - być proinwestycyjny, propracowniczy i prozdrowotny, a zaproponowany przez rząd projekt nie spełnia tych wymagań.
Na kwestię związaną z wydatkami na zbrojenia zwrócił również uwagę Krzysztof Paszyk z PSL-Kukiz‘15. Jego zdaniem wydawanie na obronę założonych 2,2 proc. PKB w obecnej sytuacji nie odpowiada potrzebom. Postulował, aby rząd zwiększył wydatki na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB zgodnie z propozycja ludowców.
Ten postulat wydaje się na te czasy trafiony. Dlaczego nie ma zrozumienia po stronie rządu?
—pytał.
Paszyk krytykował ponadto, że projekt zakłada zmniejszenie o 80 proc. środków na stabilizację rynków rolnych, co - jego zdaniem - jest niezrozumiałe, gdy gospodarka hodowlana musi mierzyć się z dodatkowym kryzysem wywołanym przez ASF.
Podobnie jak poprzednicy, ludowcy krytykowali dalsze zadłużanie się państwa.
Dochodzimy do wielkości, która zaczyna straszyć
—podkreślił Czesław Siekierski.
Kontynuując ten wątek, Dobromir Sośnierz z Konfederacji przekonywał, że zmarnowany został czas koniunktury, w trakcie której wydawano „pod korek”.
Teraz, kiedy idzie gorzej znajdujemy się pod korkiem. To jedno wielkie wyparcie rzeczywistości (projekt budżetu na 2021 r. - PAP). Brniecie w politykę, która doprowadziła nas na skraj bankructwa
—mówił poseł.
W trakcie wystąpienia Konfederacji doszło do incydentu związanego z tym, że Krzysztof Bosak nie chciał założyć maski na mównicy. Po kilku ostrzeżeniach wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) wyłączył mu mikrofon, a także poinformował go oraz Jakuba Kuleszę (Konfederacja), że utrudniają posiedzenie Sejmu.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Zero tolerancji” również w Sejmie. Posłowie Konfederacji bez maseczek. Terlecki reaguje: „Będziecie panowie ukarani finansowo”
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/520986-goraca-dyskusja-nad-budzetem-na-2021-rok