„Niestety Rafał Trzaskowski znosi ważne inwestycje, a pozostawia środki nierzadko w miejscach, które są kontrowersyjne“ - mówi portalowi wPolityce.pl warszawski radny Filip Frąckowiak (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Rafał Trzaskowski zapowiada wstrzymanie części inwestycji infrastrukturalnych w Warszawie. Winę za to zrzuca na rząd. Jak Pan ocenia jego argumentację?
Filip Frąckowiak: Rafał Trzaskowski przy każdych swoich kłopotach zrzuca winę na rząd, przez co jest niewiarygodny. To się pojawiało i przy kwestiach budżetowych i oczywiście kwestiach związanych z „Czajką“ oraz innymi posunięciami po dobrych dla Polski działaniach rządu, czyli obniżeniu podatków. Jakoś inne samorządy nie utyskują tak, jak Rafał Trzaskowski. Nie ma takich sygnałów. Tylko Rafał Trzaskowski wychodzi na konferencję, skarży się opinii publicznej na to, że czegoś nie może zrobić z powodu działań rządu, co jest oczywiście nieprawdą. Dokonane przez rząd PiS obniżenie podatków jest generalnie dobre dla Polski, a Rafał Trzaskowski zbudował swój budżet, przeciwko któremu zresztą radni Prawa i Sprawiedliwości w zeszłym roku głosowali, w taki sposób, że on nie ma żadnych rezerw, z których można byłoby na wypadek zmian budżetowych przesuwać środki. Oprócz tego, że Rafał Trzaskowski narzeka na mniejsze wpływy z powodu obniżenia podatków, to jednocześnie też narzeka na zmniejszenie wpływu z powodu koronawirusa. Pytanie, gdzie znajdowały się w budżecie miasta stołecznego Warszawy środki, z których można byłoby rezygnować na wypadek zaistnienia zupełnie obiektywnych, zewnętrznych czynników, jak na przykład koronawirus, który się pojawił.
Niestety Rafał Trzaskowski znosi ważne inwestycje, a pozostawia środki nierzadko w miejscach, które są kontrowersyjne. Dlatego też uważamy, że w sposób niewłaściwy podchodzi do tych zmian budżetowych, chcąc chociażby podnosić ceny za przejazdy komunikacją miejską, albo podnosząc ceny za parkowanie – to znowu jest związane z innym polem polityki Rafała Trzaskowskiego czyli ograniczeniem dostępu kierowców zarówno warszawskich, jak i przyjeżdżających do Warszawy z innych miast do warszawskich ulic.
Czy w ratuszu mówi się o jakichś podwyżkach dla warszawiaków, oprócz tych, które Pan wymienił?
Przed nami jeszcze są potencjalne podwyżki za wywóz śmieci – kolejne. Jak wiadomo te podwyżki są różne, bo nie tylko jest podniesiona cena za parkowanie, podniesione są także kary za niewłaściwe parkowanie oraz ograniczona jest przestrzeń dla posiadających tzw. abonament mieszkańca. Dotychczas można było się zmieścić na przestrzeni pokrywającej osiem parkomatów, a w tej chwili tylko trzech – to jest ogromna różnica i ogromny problem, bo okaże się, że w większości miejsc abonament mieszkańca w zasadzie nie działa.
Czy ograniczenie inwestycji oraz podwyżki nie są związane z koniecznością poniesienia kosztów naprawy kolektora „Czajki“, a nie z kwestią obniżenia wpływu z podatków, czy jakąkolwiek inną?
Pani redaktor ma 100 proc. racji, dlatego że nie chodzi tylko i wyłącznie o naprawę kolektora – to jest oczywiście ogromny koszt – ale dodatkowym kosztem, nieplanowanym, jest budowa nowego zupełnie rurociągu pod dnem Wisły, który oczywiście też jest bardzo drogi. Mówimy tutaj o pieniądzach, które częściowo pochodzą ze środków unijnych, co nie zmienia faktu, że te środki unijne na coś już w Warszawie były przeznaczone. To nie jest tak, że w środku roku można było sięgnąć po jakieś nowe środki. Kolejnym wydatkiem związanym z awarią kolektora prowadzącego do oczyszczalni „Czajka“ będą potencjalne kary unijne za zanieczyszczenie środowiska. Jeszcze nie wiemy, jakie one będą – niestety na 99 proc. kary te będą Warszawie wyznaczone.
Chciałbym jeszcze raz wrócić do tematu nowego kolektora budowanego pod dnem Wisły. Normalnie proces budowy kolektora czy tego typu infrastruktury trwa nie miesiące, tylko lata. Ogłasza się przetarg, następnie sporządza projekt i buduje. Nie wiemy, na jakiej zasadzie ten projekt jest realizowany. Nie było przetargu – może są przepisy, które pozwalają w nagłych sytuacjach ten przetarg ominąć – ale na pewno projektowanie i budowanie w tak szybkim czasie jest bardzo ryzykowne, a Rafał Trzaskowski powiedział, że ma to nastąpić w 2-3 miesiące. Jestem tym bardzo zaniepokojony.
Czy ze strony Unii Europejskiej wpłynęły już do warszawskiego ratusza jakieś informacje co do potencjalnych kar?
Nie ma jeszcze żadnych informacji. Wiemy, że były werbalne i medialne uwagi zarówno instytucji europejskich, jak i państw Morza Bałtyckiego. Natomiast co do dokumentów, to jeszcze nie zostaliśmy o tym poinformowani.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/519723-frackowiak-rezygnacja-z-inwestycji-zwiazana-z-awaria-czajki