Nigdy nie mówiliśmy, że w 2049 roku w ogóle nie będzie węgla w polskim miksie - powiedział w wywiadzie dla wtorkowej „Rzeczypospolitej” wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Chcielibyśmy aby każdy, kto pracuje pod ziemią, miał szansę dopracować tam do emerytury - podkreślił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zawarto porozumienie ws. transformacji górnictwa! Węgiel będzie wydobywany do 2049 roku. SPRAWDŹ szczegóły
„Początek drogi”
Zapytany, czy porozumienie między rządem a górnikami będzie trwałe, Soboń odpowiedział, że to dopiero „początek drogi”.
Długoterminowym końcem tej drogi jest rok 2049, kiedy z polskich kopalń nie wyjedzie już żadna tona węgla. A początkiem tej drogi jest połowa grudnia, na kiedy zaplanowaliśmy przygotowanie szerokiego porozumienia społecznego, które będzie musiało być notyfikowane przez Komisję Europejską, ze względu na propozycję uruchomienia w tym zakresie pomocy publicznej
— wskazał.
Jak wyjaśnił, w przypadku braku zgody Komisji Europejskiej na pomoc, porozumienie będzie renegocjowane.
Oznaczać to będzie konieczność kosztownej restrukturyzacji i transformację. Nie tylko ze społecznego punktu widzenia, ale również bolesną dla niektórych samorządów, bo oznaczającą dużo szybszą ścieżkę do likwidacji zakładów górniczych, które są skoncentrowane w niektórych miastach, takich jak Ruda Śląska. Byłoby to powodem różnych turbulencji i konieczności szybkich działań osłonowych. Byłaby to na pewno gorsza droga od tej, którą zaproponowaliśmy
— stwierdził.
Dlaczego wybrano 2049 rok?
Na pytanie, dlaczego wybrał datę 2049 r., odpowiedział, że w państwowej energetyce postawili na datę 2040 w zależności od ceny praw do emisji.
Będzie wariant, kiedy węgla będzie więcej albo wariant, w którym węgla będzie dużo mniej, czyli owe 11 proc., które przebiło się do opinii publicznej. Ale nigdy nie mówiliśmy, że 2040 to rok, w którym w polskim miksie energetycznym już w ogóle nie będzie węgla. Stąd ta racjonalna data, by kolejna dekada służyła technologicznie, ekonomicznie i społecznie temu, aby z węgla wychodzić. Są też granice opłacalności i terminów, które wynikają z koncesji
— wytłumaczył.
Dopracować pod ziemią aż do emerytury
Wiceminister Soboń mówił też o dalszych krokach związanych z porozumieniem z górnikami.
Do 15 grudnia zobowiązaliśmy się w tym porozumieniu, że przygotujemy dużą umowę społeczną, która będzie określała wszystkie szczegóły i nad tą umową rozpoczniemy prace. Chcielibyśmy aby każdy, kto pracuje pod ziemią, miał szansę, aby dopracować tam do emerytury
— powiedział.
kpc/PAP/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/519644-wiceszef-map-dopracowac-pod-ziemia-az-do-emerytury
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.