„Jest szansa, że Komisja Europejska zrewiduje jeszcze prognozy dla polskiej gospodarki na plus, bo zazwyczaj jest dość konserwatywna w przewidywaniach dot. naszego kraju” - powiedziała PAP Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, komentując wtorkowe prognozy KE.
Prognozy gospodarcze KE
Z przedstawionych we wtorek letnich prognoz gospodarczych KE wynika, że w 2020 roku PKB Polski skurczy się o 4,6 proc. W maju Komisja Europejska prognozowała, że w tym roku gospodarka Polski zmniejszy się o 4,3 proc. Choć spadek dynamiki będzie nieco większy niż analitycy z Brukseli przewidywali wiosną, to recesja w Polsce ma być najpłytsza w całej UE.
Prognozowana przez KE różnica spadku PKB dla Polski jest niewielka, ale jednak został on pogłębiony. Jednocześnie w porównaniu do poprzedniej prognozy zakładane jest nieco szybsze odbicie w 2021 r. W mojej ocenie większy pesymizm KE związany jest głównie z wyraźną korektą w dół dla całej strefy euro, bo gospodarki europejskie stanowią system naczyń połączonych
— powiedziała Monika Kurtek.
Jej zdaniem, pozostaje pytaniem otwartym, czy te prognozy nie zostaną jednak w przyszłości zrewidowane w górę.
Wydaje się, że jest na to szansa, bo ostatnie dane z polskiej gospodarki, np. dotyczące bezrobocia są lepsze niż się spodziewano. Jeżeli dane dotyczące czerwcowej sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej także okażą się dobre, to KE może zmienić prognozy na plus. Przede wszystkim musimy jednak poczekać na dane dotyczące skali recesji w II kwartale, które poznamy dopiero w połowie sierpnia
— zauważyła główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Według ekspertki Komisja Europejska jest co do zasady raczej konserwatywna w prognozach dla Polski, a ich realizacje okazują się zazwyczaj trochę lepsze.
Miejmy nadzieję, że tym razem też tak będzie
— dodała Kurtek.
Dane MF ws. dochodów budżetu państwa
We wtorek Ministerstwo Finansów przedstawiło także dane dotyczące dochodów budżetu państwa. Jak podano, ogółem w okresie styczeń-czerwiec są one wyższe o ok. 3 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2019 r., a deficyt budżetowy po 6 miesiącach 2020 r. wynosi ok. 17 mld zł i jest niższy niż po maju, z kolei dochody podatkowe były w czerwcu wyższe o ok. 9 proc. rok do roku.
Jak wskazała Monika Kurtek, kluczowym czynnikiem, który wpłynął na zmniejszenie deficytu budżetowego po czerwcu z 26 mld zł do ok. 17 mld zł jest wpłata zysku z Narodowego Banku Polskiego w wysokości 7,4 mld zł.
Trzeba też pamiętać, że w ubiegłym roku NBP nic nie wpłacił do budżetu, a w tym roku jest to suma pokaźna, która na pewno bardzo budżetowi pomaga
— zauważyła ekspertka.
Jej zdaniem raportowane przez MF odbicie w dochodach podatkowych ma związek z tym, że gospodarka zaczęła funkcjonować na szybszych obrotach niż podczas stopniowego odmrażania w maju, ale w jej ocenie droga do normalnego życia gospodarczego, jakie miało miejsce przed pandemią, jest jeszcze daleka.
Jeśli chodzi o deficyt, to nie można też zapominać o wydatkach publicznych realizowanych poza budżetem, przez Polski Fundusz Rozwoju oraz Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 obsługiwany przez Bank Gospodarstwa Krajowego. To są bardzo istotne sumy, które będą miały wpływ na stan całych finansów publicznych
— dodała główna ekonomistka Banku Pocztowego.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/508206-bank-pocztowy-ke-moze-rewidowac-prognozy-dla-polski-na-plus
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.