„UE nie będzie nikomu narzucała co ma jeść, ale chce dbać o to, by obywatele podejmowali świadome wybory, które będą sprzyjały zdrowiu i bioróżnorodności” - oświadczył wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kloc: W imię „Zielonego Ładu” Komisja Europejska łamie unijne traktaty
KE przedstawiła w środę „Strategię na rzecz bioróżnorodności” oraz strategię „Od pola do stołu”, które wyznaczają kierunek zmian jakie powinny zajść w rolnictwie i produkcji żywności w UE, by była ona przyjaźniejsza dla środowiska naturalnego.
W wywiadzie dla niewielkiej grupy dziennikarzy w Brukseli w tym PAP, AFP, dpa, Reutersa i Bloomberga odpowiedzialny za koordynację tego obszaru Timmermans tłumaczył, że obie strategie są realizacją zapowiedzi z Europejskiego Zielonego Ładu.
One nadchodzą w samą porę, bo jeśli kryzys koronawirusa nauczył nas czegokolwiek, to tego, że musimy zmienić nasz stosunek do środowiska naturalnego. Musimy być bardziej odporni i mieć pewność, że to co robimy, sposób w jaki produkujemy, w jaki konsumujemy, stanie się zrównoważony
— zaznaczył Holender.
Brak zróżnicowania zagrożeniem dla życia?
Zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich kilku dekad zróżnicowanie w bogactwie form życia, czy rozmaitości gatunków znacznie się zmniejszyło w Europie.
To staje się poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia i naszej egzystencji. Jeśli nie będziemy działać to milion gatunków może zniknąć. Musimy stworzyć zróżnicowane środowisko, w którym da się żyć. Jeśli chodzi o strategię „Od pola do stołu” to musimy mieć pewność, że bezpieczeństwo żywności będzie szło w parze z jej jakością
— zaznaczył wiceprzewodniczący KE.
Walcząc z CO2 uderzą w rolnictwo?
Jednym ze sposobów na doprowadzenie do zmiany ma być nowe etykietowanie i jasne informowanie o wartości odżywczej produktów, które znajdujemy na półkach sklepowych. Chodzi o to, by konsumenci podejmowali świadome decyzje dotyczącego tego co jedzą i jak to wpływa na ich zdrowie.
KE chciałaby też zwiększenia świadomości, że spożycie mięsa przyczynia się do globalnego ocieplenia.
Rolnictwo odpowiada za 10 proc. emisji gazów cieplarnianych, z tego 70 proc. powoduje hodowla. To coś o czym powinniśmy wiedzieć i informować opinię publiczną
— powiedział Timmermans.
Nie mówimy, że nie powinno się jeść mięsa. To nie jest stanowisko KE. My chcemy informować o tym, co jest zdrowe, a co mniej zdrowe, a ty podejmiesz własne decyzje. (…) Jest jasne, że spożywanie mięsa ma wielki wpływ na środowisko, ale to jest wybór konsumentów
— dodał.
Timmermans: Covid-19 nie wyeliminował kryzysu klimatycznego
Jak zaznaczył Timmermans Covid-19 nie wyeliminował kryzysu klimatycznego i kryzysu bioróżnorodności. Dodał przy tym, że przez pandemię koronawirusa stawienie czoła tym wyzwaniom stało się jeszcze bardziej pilną sprawą.
Strategie wskazują na ograniczenie leków w hodowli zwierząt, w tym środków przeciwdrobnoustrojowych oraz pestycydów w uprawach. Celem jest, by w ciągu dekady 1/4 wszystkich upraw była ekologiczna. Zdaniem wiceszefa KE, nowe, przyjaźniejsze środowisku naturalnemu podejście nie będzie się przekładało na wzrost cen żywności, natomiast koszty zaniechań byłyby ogromne.
Sądzę, że jest ogromne zrozumienie w społeczeństwie, że musimy zmienić nasze relacje ze środowiskiem naturalnym, by zapobiec przyszłym pandemiom. A gdy one się wydarzą, by zminimalizować ich efekty
— zaznaczył Holender.
Timmermans zwrócił uwagę na coraz większy popyt na bioprodukty, a także dostępność nowoczesnych technologii, które umożliwiają tego typu produkcję przy lepszym wykorzystaniu ziemi.
KE przeznaczy pieniądze na „bardziej zrównoważony” model rolnictwa
Na razie nie jest jasne jakie środki UE przeznaczy, by wesprzeć rolników w przejściu na bardziej zrównoważony model. Unieważniona przez pandemię propozycja budżetu na lata 2021-2027 zakładała ciecia w wydatkach na wspólną politykę rolną. Nowa, skrojona na czasy kryzysu propozycja wieloletnich ram finansowych ma być przedstawiona za tydzień.
Sądzę, że musimy dokładnie przyjrzeć się dochodom rolników, żeby za pośrednictwem środków ze wspólnej polityki rolnej docierać do ludzi, do których powinniśmy. Zastanawiam się, czy pieniądze naprawdę idą tam gdzie powinny, zwłaszcza w pierwszym filarze. Czy nie tworzy to bardzo korzystnego środowiska dla wielkich właścicieli ziemskich
— powiedział Timmermans.
Timmermans przewiduje wyższe dochody
Jego zdaniem przyjęcie ekologicznych rozwiązań i wykorzystanie technologii może prowadzić do poprawy jakości żywności i wyższych dochodów dla rolników.
Europejscy konsumenci będą bardziej krytycznie patrzeć na to skąd pochodzi żywność, jak została wyprodukowana itd. To wszystko może działać na rzecz rolnictwa. Sądzę, że sposób, by produkować jak najwięcej, przy jak najmniejszych kosztach będzie musiał zostać zmieniony
— ocenił Timmermans.
KE: Co najmniej 30 proc. europejskich ziem ma być chronione
Założenia KE przewidują ponadto, że do 2030 r. co najmniej 30 proc. europejskich ziem i obszarów morskich miałoby być chronione; dodatkowo co najmniej 10 proc. pól miałoby stać się krajobrazami o dużej różnorodności. Zmiany te opierałyby się na istniejących obszarach Natura 2000. Celem jest m.in. ochrona siedlisk i gatunków UE, które teraz są w nie najlepszym stanie; przywrócenie swobodnego przepływu co najmniej 25 tys. kilometrów rzek; odwrócenie spadkowego trendu pod względem liczby ptaków, owadów, a zwłaszcza zapylaczy (np. pszczół) w Europie. Poprawie bioróżnorodności ma służyć też posadzenie co najmniej 3 miliardów drzew.
Przygotowane plany przewidują ponadto ograniczenie o 50 proc. stosowania chemicznych pestycydów do 2030 r. Promowane mają być w zamian zrównoważone, biologiczne, fizyczne i inne niechemiczne metody ochrony upraw oraz pestycydy niskiego ryzyka. Komisja ma ułatwić z jednej strony wprowadzanie do obrotu pestycydów zawierających biologiczne substancje czynne, a z drugiej strony wzmocnić nadzór środowiskowy nad tradycyjnymi środkami ochrony upraw.
Do końca dekady UE odejdzie od chowu przemysłowego zwierząt
Do końca dekady o połowę ma być też ograniczona sprzedaż środków przeciwdrobnoustrojowych dla zwierząt hodowlanych i akwakultury. Służyć ma to odchodzeniu od chowu przemysłowego zwierząt. Od 2022 r. obowiązywać mają nowe przepisy weterynaryjne; wprowadzone mają być też inne rozwiązania dotyczące ograniczania środków leczniczych czy paszy leczniczej.
Strategia przewiduje wsparcie dla rolników i rybaków, którzy już zdecydują się przejść na zrównoważone praktyki produkcji żywności. Nowe „ekoprogramy” mają zapewnić strumień finansowania w celu promowania rolnictwa ekologicznego czy tworzenia zróżnicowanego krajobrazu.
Bruksela ma nadzieję, że wysokie europejskie standardy będą kopiowane na całym świecie, tak jak to miało miejsce w przypadku przechodzenia na odnawialne źródła energii.
aw/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/501070-walczac-z-covid-19-uderza-w-rolnictwo