Zamiast protestować na ulicy i biernie czekać na rządową pomoc, autorzy inicjatywy postanowili pomóc sobie sami. Stworzyli HR Pogotowie pomagające zatrudniać w czasie pandemii.
Zniecierpliwienie przedsiębiorców jest całkowicie zrozumiałe. Niepewność w biznesie jest zjawiskiem strasznym. A jeszcze gorszym brak możliwości przewidywania, co wydarzy się za kilka tygodni. W wielu wypadkach trzeba było zmienić model działania, szukać oszczędności, zwalniać pracowników, albo zawiesić działalność.
Tarcza antykryzysowa odpowiadała na te problemy, ale w większości małych firm, czy jednoosobowych działalności gospodarczych. Co w przypadku, kiedy znaczna spadki przychodów ma spółka? Czy w dobie koronawirusa, kiedy setki osób tracą pracę, ktokolwiek zatrudnia? Czy pracownicy, zwolnieni podczas pandemii, mają szanse na znalezienie nowego pracodawcy?
Często w tej bezprecedensowej sytuacji trzeba było szukać niestandardowego rozwiązania. Przystosować się do zakażonego koronawirusem rynku. I tak działa e-platforma założona z inicjatywy Artura Dzięgielewskiego na szybko połączyć pracodawców z pracownikami, którzy w dobie pandemii stracili pracę.
Od początku pandemii, w ciągu zaledwie miesiąca z prośbą o pomoc zwróciło się do HR Pogotowia aż 700 osób i liczba ta stale rośnie. Pracę dzięki platformie tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy znalazło już 14 osób. Kolejne przechodzą proces rekrutacji. Najwięcej osób poszukuje teraz pracy w województwie mazowieckim. Najczęściej w handlu (14,6 proc.), HR (13,6 proc.), IT (13,3 proc.), marketing (9,3 proc.), logistyka/ supply chain (6 proc.).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/499685-sa-przedsiebiorcy-ktorzy-biora-sprawy-we-wlasne-rece