Jak poinformował wczoraj prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Piotr Borys, sukcesem zakończyła się pierwsza emisja obligacji tego Funduszu, które mają pokryć potrzeby Tarczy finansowej.
Okazuje się, że popyt na obligacje był wyższy niż oczekiwał Fundusz, chciano pozyskać 15 mld zł w pierwszej transzy, udało się na rynku uplasować 4-letnie obligacje na 16,3 mld zł po atrakcyjnym koszcie 1,375% (przypomnijmy, że polskie 10-letnie obligacje miały ostatnio oprocentowanie tylko trochę niższe wynoszące 1,339%).
Jak zapowiedział Piotr Borys kolejne emisje będą odbywały się w następnych tygodniach, tak jak potrzebne będą środki na finansowanie małych, średnich i dużych przedsiębiorstw ubiegających się o wsparcie w ramach Tarczy finansowej.
Co więcej także wczoraj Komisja Europejska zatwierdziła program Tarczy finansowej, co oznacza, że program może być uruchomiony, a wypłaty w jego ramach powinny się zacząć już w najbliższych dniach (KE bada dopuszczalny poziom pomocy publicznej ale jak się okazuje w związku z pandemią koronawirusa, zatwierdzanie programów przedstawianych przez poszczególne kraje członkowskie, odbywa się bez zbędnej zwłoki).
Przypomnijmy, że 9 kwietnia premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji prasowej z prezesem NBP Adamem Glapińskim, poinformowali o ustanowieniu programu Tarczy finansowej na kwotę 100 mld zł.
Instytucją zarządzającą Tarczą Finansową jest Polski Fundusz Rozwoju (PFR) przy udziale Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), który wspomnianą kwotę 100 mld zł (blisko 4,5% PKB), ma rozdysponować w taki sposób, żeby ok. 25 mld zł trafiło do mikrofirm, kolejne ok.50 mld zł do firm małych i średnich i wreszcie kolejne ok.25 mld zł do firm dużych.
Jak informuje PFR środki mogą trafić aż do 670 tysięcy firm w Polsce, a ponieważ warunkiem ich otrzymania jest utrzymanie miejsc pracy, w grę wchodzi ochrona aż 10 mln miejsc pracy w tych przedsiębiorstwach.
Mikrofirmy (a więc przedsiębiorstwa do 10 zatrudnionych), mogą ubiegać się o wsparcie do wysokości 324 tys zł, pożyczka jest udzielana na 3 lata, ale po roku w sytuacji prowadzenia działalności i utrzymania dotychczasowego zatrudnienia wsparcie to będzie umorzone do wysokości 75 proc.
Małe i średnie firmy (a więc zatrudniające od 10 do 249 pracowników), mogą ubiegać o wsparcie do 3,5 mln zł, pożyczka jest także udzielana na 3 lata, ale po roku przy utrzymaniu działalności i zatrudnienia na dotychczasowym poziomie, będzie umarzana do wysokości 75 proc.
Wreszcie duże firmy (powyżej 249 pracowników) mogą uzyskać wsparcie nawet do 1 mld zł, warunkiem koniecznym jest jednak płacenie podatków w Polsce, przy czym warunki tego wsparcia są negocjowane z Funduszem ale jak w poprzednich przypadkach jest możliwość jego umorzenia do 75 proc.
Według informacji premiera Tarcza finansowa, jest uruchamiana przez PFR natychmiast, procedury są uproszczone do minimum i oparte o oświadczenia przedsiębiorców (a nie jak to było do tej pory różnego rodzaju zaświadczenia), a w zasadniczej części firm starających się o wsparcie, pieniądze z tych pożyczek powinny znaleźć się na ich rachunkach w przeciągu 2-3 tygodni.
Okazało się, że premier nie rzucał słów na wiatr, a mimo tego, że na realizację programu trzeba było uzyskać zgodę Komisji Europejskiej i pozyskać środki na pierwsze wypłaty z rynku, całość tych procedur przygotowawczych, udało się zamknąć zaledwie w 2 tygodniach, a już za parę dni ruszą pierwsze wypłaty.
Przypomnijmy, że oprócz Tarczy finansowej działają już dwie Tarcze antykryzysowe, do obydwu wpłynęło do końca poprzedniego tygodnia już ponad 2 mln wniosków od przedsiębiorców, a setki milionów złotych wpłynęły już na ich rachunki.
Te twarde dane potwierdzają, że codzienne narzekania opozycji jak to rządzący zajmują się tylko wyborami, a nie pomocą dla przedsiębiorców i ratowaniem miejsc pracy, mają niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/497856-sprzedana-i-transza-obligacji-na-tarcze-finansowa