Po wtorkowych propozycjach NBP (zarządu i RPP), wczoraj premier Mateusz Morawiecki po posiedzeniu Rady Gabinetowej zaprezentował razem z prezydentem Andrzejem Dudą pakiet antykryzysowy o wartości ok. 212 mld zł
Pakiet ma więc wartość blisko 10 proc. polskiego PKB i jest porównywalny z pakietem niemieckim, który opiewa na 500 mld euro czyli 15 proc. PKB ale po uwzględnieniu parytetu siły nabywczej naszej waluty (PPP) jest to nawet pakiet silniejszy.
Tarcza antykryzysowa składa się z 5 części: na bezpieczeństwo pracowników ma być przeznaczone około 30 mld zł i są to głównie środki z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, na finansowanie przedsiębiorstw ok 74 mld zł (i są to głównie gwarancje Banku Gospodarstwa Krajowego na pożyczki i kredyty z systemu banków komercyjnych), na ochronę zdrowia dodatkowe 7,4 mld zł na zakupy sprzętu medycznego i wyposażenia szpitali, na wzmocnienie systemu finansowego ok. 70 mld zł, wreszcie na program inwestycji publicznych pond 30 mld zł.
W odniesieniu do pracowników instrumenty wsparcia dla przedsiębiorstw, które poniosły straty w związku z epidemią koronawirusa to między innymi współfinansowanie przez 3 miesiące płac pracowników etatowych w wysokości 40 proc. (do wysokości średniej krajowej), albo w przypadku samozatrudnienia, umów zleceń i umów o dzieło przez 2 miesiące wypłata wynagrodzenia w wysokości 80 proc. najniżej płacy czyli ok. 2 tys. zł miesięcznie.
Współfinansowaniu wynagrodzeń będzie towarzyszyła możliwość odroczenia o 3 miesiące składek na ZUS i innych obciążeń, możliwość rozkładania później spłaty tych obciążeń na raty, a w szczególnie uzasadnionych przypadkach nawet ich umorzenie.
Dla firm małych do 9 osób zatrudnionych, będzie możliwość uzyskania pożyczki w wysokości 5 tysięcy zł, która będzie umarzana w sytuacji kiedy taki przedsiębiorca nie zwolni zatrudnionych pracowników przez najbliższe 6 miesięcy.
- Gwarancje dla przedsiębiorstw w wysokości ponad 74 mld zł w całości znajdą się w Banku Gospodarstwa Krajowego i mogą one sięgać aż 80 proc. wartości kredytu, co powinno ułatwić przedsiębiorcom zaciąganie kredytów.
Zakupy sprzętu medycznego i wyposażenia szpitali i przeznaczenie na ten cel ponad 7 mld zł w tych warunkach jest oczywistością i zapewne taki zastrzyk finansowy poprawi znacząco bazę materialną polskiej ochrony zdrowia.
Wreszcie przeznaczenie dodatkowych 30 mld zł na inwestycje publiczne jest znaczącym sygnałem dla rynku, że w sytuacji kiedy mogą spadać wydatki na inwestycje prywatne w ich miejsce wchodzą dodatkowe inwestycje publiczne.
4 .Ważne ,że temu pakietowi fiskalnemu na blisko10 proc. PKB towarzyszy pakiet monetarny ogłoszony dwa dni wcześniej przez NBP , który szacowany jest nawet na około 200 mld zł czyli podobnie na kolejne 10 proc. PKB.
Wprawdzie ma on inny charakter, dotyczy sektora bankowego i polega na zdecydowanej poprawie jego płynności ale to oznacza dopływ do sektora przedsiębiorstw dużego i taniego wsparcia kredytowego.
Przypomnijmy, że już w poniedziałek NBP przeprowadził pierwszą od 10 lat tzw. operację repo o wartości aż 7,3 mld zł, polegającą na skupie przez NBP obligacji skarbowych na rynku wtórnym w tym przypadku od banków komercyjnych, co w uproszczeniu można przedstawić jako pożyczkę udzieloną pod zastaw papierów wartościowych na (operacje repo polegają na tym że wspomniane obligacje skarbowe sprzedający zobowiązuje się odkupić po upływie określonego czasu).
Jednocześnie NBP zobowiązał się w komunikacie do zakupu obligacji skarbowych od banków komercyjnych na dużą skalę w ramach strukturalnych operacji otwartego rynku, co oznacza, że banki komercyjne uzyskały sygnał, że tego rodzaju zasilenie w płynność ze strony banku centralnego jest przewidywane w długim okresie i w dużej skali
NBP zdecydował się również na użycie instrumentu, którego do tej pory nie używał, ba kolejni prezesi wręcz się od tego odżegnywali, czyli tzw. luzowania ilościowego znanego z praktyki działania Europejskiego Banku Centralnego (EBC), Rezerwy Federalnej USA czy kilku innych banków centralnych.
W EBC to tzw. program TLTRO czyli skup aktywów nie tylko z sektora bankowego ale także sektora przedsiębiorstw, w przypadku NBP będzie to swoisty kredyt wekslowy dla banków komercyjnych, co z kolei powinno na większą skalę umożliwić refinansowanie kredytów udzielanych przez banki przedsiębiorstwom i gospodarstwom domowym.
Wreszcie trzeci instrument to obniżenie stopy rezerwy obowiązkowej z obecnych 3,5 proc. do zaledwie 0,5 proc. oraz wyraźnego podniesienia oprocentowania tej rezerwy z dotychczasowych 0,5 proc. do poziomu stopy refinansowej czyli obecnie po obniżce do 1,0 proc.
Jednocześnie wczorajsze decyzje RPP o obniżce stóp procentowych banku centralnego generalnie o 0,5 pkt procentowego, spowodowały, że stopa referencyjna NBP wynosi tylko 1 proc., stopa lombardowa 1,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc. stopa redyskonta weksli 1,05 proc., a stopa dyskonta weksli 1,10 proc.
Tak silne wsparcie fiskalne na 10 proc. PKB i monetarne w podobnej skali także 10 proc. PKB, może być rzeczywiście tarczą antykryzysową dla polskiej gospodarki, a już obecnie jest silnym psychologicznym sygnałem adresowanym do przedsiębiorców, że polski rząd jest gotowy zrobić bardzo dużo aby zapobiec znaczącemu spowolnieniu gospodarczemu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/491891-tarcza-antykryzysowa-za-212-mld-zl-czyli-10-proc-pkb