Równo 30 lat od upadku komunizmu i rozpoczęciu reform rynkowych, przegoniliśmy w ubiegłym roku pod względem dochodu na mieszkańca drugi po Grecji kraj zachodniej Europy, czyli Portugalię - poinformowała wtorkowa „Rzeczpospolita”, powołując się na dane MFW. Tymczasem w niemieckim „Deutsche Welle” zastanawiają się, czy polska gospodarka może dogonić niemiecką. Czy to możliwe?

CZYTAJ WIĘCEJ: A przecież mieliśmy zostać bankrutem. Co teraz powiedzą spece z PO? „Rz”: Polska jest już bogatsza od Portugalii. „Początek trendu”

Jo Harper, który jest autorem tekstu „Czy Polska może dogonić niemiecką gospodarkę” na wstępie przypomina słowa Jarosława Kaczyńskiego, który w styczniu powiedział, że może się to stać do 2040 roku. Zaś w przeciągu dwóch dekad Polska miałaby osiągnąć średnią unijną PKB. Cytowany przed „DW” ekonomista Aleksander Leszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju, które powstało z inicjatywy Leszka Balcerowicza przekonuje, że osiągnięcie średniej unijnej do 2033 roku jest realne.

Ale nadal będziemy raczej biedniejszym krajem według standardów UE

—podkreśla, dodając, że dogonienie niemieckiej gospodarki nie będzie jednak możliwe.

Nie wszyscy podzielają jednak tę opinię. Jo Harper w swoim tekście przypomina raport Szkoły Głównej Handlowej z 2019 roku, w którym można przeczytać, że jeśli Polska utrzyma tempo wzrostu gospodarczego z lat 1990-2018, to w ciągu 21 lat dogoni Niemcy.

W dalszej części tekstu Leszek przekonuje, że Polska gospodarka zwolni z powodu światowego spowolnienia.

Ciekawy w tekście Harpera jest również fragment dotyczący polskich spółek Skarbu Państwa. Piotr Arak w rozmowie z „DW” podkreśla, że w Polsce wciąż jest za mało prywatnego kapitału. Wskazał jednocześnie na te dziedziny, w których Polska mogłaby być liderem: produkcja okien, kosmetyki, farmaceutyka, a także lotnictwo.

Koniec końców odpowiedź na pytanie, czy Polska może dogonić niemiecką gospodarkę, nie pada. Autor tekstu konkluduje swój tekst słowami ekonomisty powiązanego z FOR, który podkreśla, że polska gospodarka wciąż jest zależna od niemieckiej i spowolnienie u naszego zachodniego sąsiada, odczujemy jak mało kto.

kk/”DW”