Mogę uspokoić mieszkańców Ostrołęki i regionu, którzy obawiają się, że ta elektrownia w ogóle nie powstanie. Chciałbym powiedzieć bardzo wyraźnie – elektrownia powstanie. My dziś nie dyskutujemy czy kontynuować tę inwestycję, czy zarzucić. Dyskutujemy, jakie źródło energii powinno być w tej inwestycji

— powiedział w telewizji wPolsce.pl Jacek Sasin, wicepremier, minister aktywów państwowych.

Czy powinien być to węgiel, jak założono na początku projektu, czy w obliczu zmieniającej się sytuacji w Europie i jej polityki klimatycznej, powinniśmy pomyśleć o bardzo wysokich kosztach emisji CO2 w przypadku spalania węgla, powinniśmy szukać alternatywnych źródeł energii. Temu służy decyzja, którą podjęły zarządy inwestorów w tej sprawie, czyli Energa i Enea, które zdecydowały o trzymiesięcznym okresie zawieszenia finansowania tej inwestycji. Trzeba ten proces przeanalizować. Orlen chce zakupić Energę i potrzebny jest też czas i analizę takich zmian

— dodał wicepremier.

Pytany o embargo na import węgla odpowiedział:

W porozumieniu z zarządami spółek będziemy zastanawiali się jak wykluczyć import węgla z zagranicy. Dopiero w momencie, kiedy brakuje polskiego surowca możemy mówić o imporcie. W tej chwili go nie brakuje. Mamy nadprodukcję. Coraz więcej jest też innych źródeł energii. To OZE i gaz. Mamy też ciepłą, łagodną zimę, zużywamy mniej energii. Mamy też konkurencyjny rynek energii w Europie. Nie jesteśmy w stanie wyeliminować importu węgla przez podmioty prywatne. Możemy porozmawiać ze spółkami skarbu państwa i zastanowić się, jak to zrobić w tym sektorze. Polska nie może samodzielnie wprowadzić takiego embarga. Jesteśmy członkami organizmu gospodarczego europejskiego.

Minister aktywów państwowych odniósł się także do protestu związków zawodowych Polskiej Grupy Górniczej. Zgodził się ze stanowiskiem zarządu PGG, który odpowiedział już na żądania górników.

Trudno nie zgodzić się ze stanowiskiem zarządu Polskiej Grupy Górniczej. Rozmawiałem z przedstawicielami związków zawodowych w tych kopalniach. To były wielogodzinne, dobre rozmowy. Część oczekiwań zostało spełnionych, m.in. te dotyczące czternastej pensji. One zostały wypłacone. Zostaje oczekiwanie 12 proc. podwyżki. PGG na takie podwyżki nie stać. Mówimy o firmie, która w tej chwili nie przynosi realnych zysków. Zysk nominalny jest niewielki. Po odpisach firma będzie wykazywała straty. Trudno szukać dodatkowego finansowania w Polskiej Grupie Górniczej na tak wysokie oczekiwania protestujących górników. Będziemy dalej rozmawiać i szukać kompromisu

— zadeklarował Jacek Sasin.

Górnictwo jest dziś w trudnej sytuacji, będziemy wspólnie się zastanawiać, jak iść drogą, w której likwidacja kopalń nie nastąpi. Bo taką drogą idziemy

— zapewnił.

edy