„Fundusz Trójmorza to pomysł i inicjatywa Banku Gospodarstwa Krajowego. Inspiracją był dla nas szczyt Trójmorza w Warszawie i podjęcie współpracy przez 12 państw regionu” - mówi w rozmowie z Jackiem Karnowskim Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego.
CZYTAJ TAKŻE:
BGK daje 500 mln euro na inwestycje
To są pieniądze naszego banku, z kapitałów własnych, o których inwestowaniu decyduje zarząd banku na ryzyko własne, tzn. ponosi za to odpowiedzialność. Takie zaangażowanie mamy również w dwóch innych funduszach międzynarodowych wspólnie z pięcioma bankami rozwoju z Europy. Inne kraje angażują swoje środki do Funduszu w różny sposób, np. poprzez banki lub agencje rozwoju. Trzeba jednak zaznaczyć, że są to instytucje dużo mniejsze, co sprawia, że nie jest to przedsięwzięcie łatwe. Pracujemy wspólnie z kolegami z innych banków rozwoju w naszym regionie, co znacząco wpływa na poprawę współpracy i zrozumienie potrzeb tej części Europy
—wyjaśnia prezes BGK, dodając, że inne państwa inicjatywy nie mają tak dużego banku rozwoju jak Bank Gospodarstwa Krajowego.
My zadeklarowaliśmy swój udział do poziomu 500 mln euro, inne państwa myślą o kwotach znacznie niższych, o 20 czy 50 mln euro. Poprzez Fundusz chcemy pozyskać kapitał spoza regionu. Już dziś wiemy, że to atrakcyjna propozycja dla inwestorów z Azji, Australii czy USA
—podkreśla.
Kapitał pochodzący z Funduszu ma wzmacniać, uzupełniać i mobilizować środki publiczne i środki europejskie. Nasz Fundusz będzie prowadzony na zasadach rynkowych, komercyjnych, tak jak inne fundusze inwestycyjne. Będziemy finansować projekty w trzech obszarach infrastrukturalnych: transportowym, energetycznym i cyfrowym
—mówi Beata Daszyńska-Muzyczka.
W sumie chcemy zebrać w Funduszu ok. 5 mld euro, a łączne potrzeby infrastruktury transportowej, energetycznej i cyfrowej są szacowane na 570 mld euro. Tyle musielibyśmy wydać w regionie Trójmorza, gdybyśmy chcieli dogonić Europę Zachodnią
—podkreśla.
Ataki na Fundusz Trójmorza
Prezes BGK w rozmowie z Jackiem Karnowskim przyznaje, że powołanie Funduszu spotkało się z licznymi atakami.
Fundusz Trójmorza spotkał się z tak licznymi i tak mocnymi atakami, że nie mam wątpliwości, że to ważna sprawa. Mocno to odczuliśmy przez ostatnie półtora roku. Uruchomiono wszelkie możliwe siły. Jednocześnie, jeżdżąc po regionie, przekonaliśmy się, że jest bardzo silna potrzeba współpracy regionalnej. Średnia frekwencja na naszych spotkaniach to co miesiąc osiem–dziewięć państw. Wiemy, że w ten sposób budujemy wspólny głos na rzecz interesów krajów w regionie Trójmorza
—zaznacza.
Fragment wywiadu, który ukazał się w numerze 7/2020 tygodnika „Sieci”
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/487197-tylko-u-nas-prezes-bgk-fundusz-trojmorza-to-wazna-sprawa