Europejski Zielony Ład nie wyszedł ze sfery ogólników i niedomówień. Jednak już dzisiaj możemy stwierdzić, że transformacja energetyczna – którą on propaguje – będzie nas kosztowała ogromne pieniądze. Powinniśmy więc zrobić wszystko, abyśmy z węgla mogli korzystać jak najdłużej
— podkreślił w rozmowie dla „Naszego Dziennika” Paweł Sałek, doradca prezydenta RP ds. ochrony środowiska, polityki klimatycznej i zrównoważonego rozwoju.
W rozmowie poruszono ważny wątek zobowiązania UE do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Były wiceminister środowiska przypomniał, że na mocy porozumienia paryskiego wszyscy sygnatariusze zobowiązali się do tego, że ją osiągną.
CZYTAJ TAKŻE: Bruksela chce skłonić Polskę do neutralności klimatycznej do 2050 roku? Ma w tym pomóc fundusz o wartości 100 mld euro
Osiągnięcie stanu równowagi między emisją gazów cieplarnianych a ich pochłanianiem jest możliwe. Jeżeli jednak za neutralność klimatyczną uważamy dekarbonizację gospodarki i usuwanie z miksu energetycznego węgla, to uważam, że to nie jest dobra droga
— podkreślił doradca prezydenta.
Obecnie nakreślony Europejski Zielony Ład nie wyszedł ze sfery ogólników i niedomówień. Jednak już dzisiaj możemy stwierdzić, że transformacja energetyczna – którą on propaguje – będzie nas kosztowała ogromne pieniądze. Powinniśmy więc zrobić wszystko, abyśmy z węgla mogli korzystać jak najdłużej
— mówił. Jak zaznaczył, węgiel jest naszym podstawowym surowcem energetycznym i będzie nim jeszcze bardzo długo.
Izabela Kloc: Fundusz Sprawiedliwej Transformacji – żart czy nagroda pocieszenia?
Paweł Sałek był wiceministrem środowiska u boku śp. prof. Jana Szyszko, któremu poświęcono konferencję naukową zorganizowaną w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W rozmowie wspomniano o tej postaci.
Jestem wychowankiem pana profesora. (…) Był to wybitny naukowiec. Jego myśl wyprzedzała epokę. Nie tylko rozumiał zasady funkcjonowania świata przyrody, ale też umiał to wszystko odnosić do ekonomii
— opowiedział.
To, na co zwracał uwagę, to fakt, że człowiek powinien korzystać z zasobów ziemi, bo ma do tego prawo. Wiara nie była dla niego dodatkiem, ale fundamentem. I mówił, że to dzięki Opatrzności mamy takie, a nie inne bogactwa naszej, polskiej ziemi i powinniśmy je odpowiednio wykorzystywać. Nie zapominał jednak o tym, że jesteśmy odpowiedzialni za świat
— zaznaczył.
Doradca głowy państwa przypomniał również, że fundamentalną myślą prof. Szyszko było wskazanie na naturalne procesy, jak pochłanianie dwutlenku węgla przez żywe zasoby naturalne, które powinny być wykorzystane do przeciwdziałania zmianom klimatycznym,
Niestety, spotykamy się z przewróceniem pewnych prawideł, odwróceniem pojęć. Nie da się skutecznie poszukiwać prawdy o przyrodzie, jeżeli z jej centrum wyrzuci się człowieka. Na to należy zwracać uwagę
— dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: O. Rydzyk na sympozjum „Oblicza ekologii”: 60 tys. ha lasów ginie. Mamy ludzi, którzy wiedzą, co zrobić z lasem, ale im nie wolno. WIDEO
Paweł Sałek został również zapytany o o celebrytów, którzy chcą uchodzić za „ekspertów” do spraw ekologii i klimatu. Jak zaznaczył, nikomu nie chce odbierać prawa do zabierania głosu, ale warto pytać takich ludzi o badania naukowe.
W sprawie tak poważnej jak ekologia – rozumiana jako nauka – nie może mieć racji ten, kto najgłośniej krzyczy
— akcentował.
kpc/”Nasz Dziennik”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/484197-doradca-prezydenta-zielony-lad-bedzie-nas-wiele-kosztowal