Nie ma możliwości ograniczenia Polsce funduszy unijnych - podkreślił w piątek w Polskim Radiu 24 minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Dodał, że w świetle traktatów unijnych sądownictwo zależy wyłącznie od danego państwa.
Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję w sprawie praworządności w Polsce i na Węgrzech, w której stwierdza, że sytuacja w obu państwach się pogarsza, dlatego Komisja Europejska i Rada UE powinny wykorzystać dostępne narzędzia, by wyeliminować ryzyko naruszania wartości unijnych. Europosłowie wezwali państwa członkowskie do przyjęcia przepisów, by dostęp do środków unijnych był uzależniony od przestrzegania praworządności.
Gróbarczyk zapytany, czy w związku z nowelizacją ustaw sądowych Unia Europejska może zablokować Polsce fundusze unijne, odpowiedział, że nie ma takiej możliwości.
W świetle traktatów sądownictwo to element subsydiarności, czyli zależy wyłącznie od danego państwa. To, co się dzieje, to ingerencja obcych sił w dane państwo
—stwierdził.
Ocenił też, że system rezolucji i wniosków parlamentu europejskiego ma wymiar tylko medialny.
To, co się stało w PE, to jedna z rezolucji. Ja przypomnę inne rezolucje, które miały miejsce w parlamencie europejskim: że ślimak jest rybą, marchewka jest owocem, banany nie mogą być krzywe. Poza tym ustanowiono - rezolucją PE - dzień robienia lodów metodą tradycyjną. Więc do tych rezolucji nie przywiązywałbym większej wagi (…) To jest gremium pewnych oddziaływań politycznych, lobbystycznych
—mówił.
Dodał, że rezolucje PE nie mają żadnego wpływu na jurysdykcję.
Powtórzył też, że w świetle obowiązującego prawa nie ma możliwości ograniczenia Polsce funduszy unijnych.
Musiałaby być przeprowadzona specjalna procedura. Ćwiczyliśmy to w poprzedniej kadencji na przykładzie Węgier. Ja tutaj jestem w 100 proc. spokojny, musiałaby to zrealizować Komisja Europejska
—powiedział.
Prace związane z przekopem Mierzei Wiślanej idą zgodnie z harmonogramem. Dopracowane zostały poszczególne elementy wykonania inwestycji - poinformował w piątek w Polskim Radiu 24 minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.
Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma mieć około 1 km długości i 5 metrów głębokości. Umożliwi wpływanie do portu w Elblągu jednostek o zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości - 20 m. Budowa kanału ma potrwać do 2022 roku.
Jak podkreślił Gróbarczyk, prace nad budową kanału idą zgodnie z harmonogramem.
Dopracowane zostały poszczególne elementy wykonania inwestycji w zakresie budowy układu drogowo-mostowego. Przypomnę - dwa mosty obrotowe, które będą w pierwszej kolejności budowane i rozpoczęcie samego przekopu już od strony Zalewu Wiślanego
—powiedział.
Mam nadzieję, że krok po kroku damy radę zmienić mentalność, bo przecież robimy rzecz, która od 50-60 lat jest najistotniejsza w województwie kujawsko-pomorskim
—stwierdził.
Pod koniec grudnia inwestor, czyli Urząd Morski w Gdyni zaakceptował harmonogram prac budowlanych przedłożony przez wykonawcę. Wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorz Witkowski informował wtedy PAP, że w pierwszym etapie prac przygotowane zostaną stanowiska postojowe od strony Zatoki Gdańskiej, aby m.in. ułatwić transport wielkogabarytowych elementów stalowych na budowę. Dodał, że prowadzona będzie też budowa portu osłonowego i falochronów od strony Zalewu Wiślanego.
Według resortu gospodarki morskiej, budowa nowej drogi wodnej ma poprawić dostęp do portu w Elblągu oraz zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku, z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/482562-minister-grobarczyk-uspokaja-ws-mierzei-wislanej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.