Rocznie marnujemy około 2 mln ton jedzenia, ta ilość zwiększa się szczególnie w czasie świątecznym - powiedział PAP prezes Federacji Polskich Banków Żywności Marek Borowski. Zachęcił do dzielenia się posiłkami i zaapelował, by wyprodukowana żywność została spożyta.
Dane statystyczne Federacji Polskich Banków Żywności (FPBŻ) pokazują, że w 2019 r. przybyło osób żyjących w skrajnym ubóstwie. Jest ich około 2 mln, ale - jak wskazał Marek Borowski w rozmowie z PAP - to nie są wszystkie osoby, które potrzebują wsparcia w postaci żywności. Potrzebujących Polaków może być nawet 5-6 mln.
My, jako Banki Żywności, docieramy do grupy około 1,3 mln. Pomoc dla części tych osób jest systematyczna, niemal codzienna, natomiast dla części jest to pomoc okazjonalna - właśnie w okolicach m.in. świąt
— podkreślił prezes FPBŻ. Zebrana przez Banki żywność przekazywana jest poprzez organizacje pozarządowe - placówki oświatowe, samorządowe, które wspierają różne grupy społeczne - dzieci, samotnych rodziców, niepełnosprawnych, bezdomnych czy też osoby starsze.
Marek Borowski zwrócił uwagę, że czas świąteczny jest czasem specjalnym, w którym Federacja PBŻ prowadzi świąteczną zbiórkę.
W tym roku zebraliśmy prawie 800 ton żywności, to jest bardzo duża ilość
— przekonywał. Teraz - dodał - żywność ta jest dystrybuowana do potrzebujących rodzin. Borowski zauważył również, że „przed świętami my, jako społeczeństwo, mamy wzmożoną czujność i chętniej dzielimy się z osobami potrzebującymi”.
Prezes FPBŻ zaznaczył jednocześnie, że Banki Żywności współpracują z firmami, które na co dzień zajmują się obrotem żywnością do przetworzenia.
Żywność, która już trafiła do domu i z której przygotowany został posiłek nie jest dla nas, bo my nie jesteśmy w stanie zweryfikować, co się z nią działo od momentu zakupu składników do powstania posiłku
— powiedział.
Wiemy jednak, że intencje są zawsze dobre, dlatego chętnie wspieramy rozwiązania umożliwiające podzielenie się żywnością
— dodał.
Jednym z takich rozwiązań - wskazał Borowski - jest inicjatywa tzw. jadłodzielni, czyli lodówek lub szafek poustawianych w różnych częściach miast, do których każdy, kto ma za dużo żywności, może ją włożyć i zostawić potrzebującym.
Ta idea jest mocno związana z obszarem niemarnowania jedzenia i powstała z myślą o promowaniu stylu życia, który pozwala na zagospodarowanie każdej żywności
— przekonywał Borowski. Dodał, że działania tego typu „fajnie uzupełniają ideę Banków Żywności”.
Jego zdaniem „ważne jest, żeby cała żywność wyprodukowana dla konsumentów została faktycznie przez nich spożyta”.
Borowski poinformował również, że z badań związanych z marnowaniem żywności przez konsumentów w Polsce wynika, że rocznie marnujemy około 2 mln ton jedzenia.
Średnio na osobę przypada około 50 kg rocznie. Jest kilka takich okresów w roku, w którym te statystyki rosną jeszcze bardziej - właśnie świąteczne, ale także lato, gdy jest sezon na wyjazdy i na grillowanie
— powiedział.
Apeluję o rozwagę przy kupowaniu jedzenia, o umiarze w ilościach, a także przypominam o możliwości przedłużenia ważności produktów - można je zamrozić, pasteryzować
— mówił Borowski.
Dodał, że to są działania związane „chęcią zagospodarowania żywności, ale również dbaniem o portfel i o naszą planetę”. Zachęcił także do dzielenia się z tymi, którzy tej żywności potrzebują.
O podzielenie się nadmiarem jedzenia ze świątecznego stołu apelują łódzki magistrat i organizacje pozarządowe. W okresie świątecznym w Łodzi czynne będą jadłodzielnie; potrawy i produkty spożywcze można przynosić też do placówek dla bezdomnych.
Zamiast wyrzucać - skoro znów kupiliśmy za dużo - oddajmy jedzenie organizacjom pozarządowym, które przekażą je potrzebującym. W Łodzi działają już dwie jadłodzielnie, gdzie w dowolnej chwili, absolutnie anonimowo można żywność przynieść, a potrzebujący także anonimowo może wziąć z lodówki wszystko, czego potrzebuje
— zaapelowała wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Jadłodzielnie znajdują się przy ul. POW na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego (czynna przez całe święta w godz. 6-20) oraz przy ul. Wólczańskiej obok Caritas (otwarta 27 i 28 grudnia w godz. 8-20).
Zapraszam do korzystania z lodówek, gdzie można zostawić jedzenie. Proszę tylko opisać pozostawiane potrawy i koniecznie umieszczać datę ich przygotowania, dzięki czemu osoba częstująca się wie, jak długo produkt był w lodówce
— zaznaczyła Oksana Hałatyn-Burda z Foodsharing Łódź.
Do jadłodzielni można przynosić każdy rodzaj produktów żywnościowych z wyjątkiem alkoholu, surowego mięsa i jaj. Poza jadłodzielniami żywność można pozostawić także w lodówkach społecznych przy ul. 11 Listopada 91, Rysowniczej 11 i Cieszkowskiego 2 A oraz w czynnym przez całe święta schronisku dla osób bezdomnych przy ul. Nowe Sady 11 i świetlicy przy al. Piłsudskiego 119.
W poświąteczny piątek i sobotę jedzenie można przekazać także w siedzibach Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej przy ul. Szpitalnej 12 (godz. 6-16) i Inicjatywy Karmiącej Bezdomnych przy ul. Wschodniej 32 lok. 16 (godz. 9-11).
Dodatkowo na internetowej stronie Fundacji „Podzielmy się” od niedzieli prowadzony jest nabór wolontariuszy, których zadaniem będzie odbieranie jedzenia od osób, chcących się nim podzielić i dowożenie go do punktów pomocy, gdzie będzie rozdawane potrzebującym.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/479370-2-mln-ton-jedzenia-trafia-na-smietnik