Mam wrażenie, podbudowane danymi, że powoli Polska wychodzi z pułapki średniego poziomu rozwoju - mówił w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że kraje, które odniosły największy sukces, odnalazły poziom symbiozy między państwem a rynkiem.
Szef rządu bierze udział w odbywającym się w Warszawie X Kongresie Ekonomistów Polskich „Ekonomiści dla Rozwoju”.
Mam wrażenie, ale też wrażenie podbudowane danymi, że my z pułapki średniego poziomu rozwoju powoli wychodzimy. Że jesteśmy na dobrej ścieżce wyjścia z tej pułapki
— podkreślił premier.
Dodał, że to proces długotrwały.
Nie możemy zasypywać gruszek w popiele, musimy dbać o to, żebyśmy mieli pewność, a nie tylko przekonanie czy przypuszczenie, że wychodzimy z tych pułapek
— zaznaczył.
Morawiecki wskazał, że ważna w tym procesie jest jakość instytucji państwowych. Zaznaczył, że powinniśmy też „coraz mocniej mówić o symbiozie między państwem a rynkiem”.
Powiedział, że państwa, które odniosły największy sukces „potrafiły odnaleźć ten poziom symbiozy. Wspólny mianownik między rynkiem a państwem, a sprawnością instytucji państwowej”.
Wymienił w tym kontekście kraje Dalekiego Wschodu, jak Korea, Japonia, Tajwan, Singapur, Chiny. A także państwa europejskich - kraje skandynawskie, ale też Hiszpanię.
Premier podczas swojego wystąpienia na X Kongresie Ekonomistów Polskich „Ekonomiści dla Rozwoju” podkreślił rolę symbiozy państwa i ekonomii.
Jak przykład podał Niemcy, które przez dziesięciolecia po II wojnie światowej sprawnie wspierały rynki i swoich przedsiębiorców.
Stąd mówi się o Deutschland AG - jako jednej, wielkiej gospodarce niemieckiej. Siemens wspiera Kruppa, Krupp bierze kredyty w Deutsche Banku, wszyscy latają Lufthansą. A nad wszystkim czuwa państwo niemieckie. Ten model sprawdzał się znakomicie
— powiedział premier.
Ale jednocześnie Morawiecki wskazał, że obecnie poprzez rosnące poziomy zadłużenia czy to prywatnego, czy państwowego, wpadamy w ten model państw długu.
Wielkie międzynarodowe korporacje zaczynają dominować nad obywatelami, również nad państwami. Dlatego (…) z malejącymi relatywnie dochodami własnymi (…) państwa stają się coraz mniej skuteczne i rozjeżdżają się oczekiwania społeczne, z tym co państwa Europy Zachodniej, świata zachodniego, naszej cywilizacji potrafią społeczeństwom zapewnić. Ta spirala może się skończyć źle i na nią musimy znaleźć odpowiednią receptę
— mówił.
Zdaniem szefa rządu „kluczową rolę odgrywa więc tutaj polityka fiskalna”.
I sądzę, że jak patrzymy na poszczególne wskaźniki deficytu budżetowego, długu publicznego, sprawności ściągalności podatków - to nasz rząd odrobił tę lekcję dobrze
— ocenił.
Premier odniósł się m.in. do słynnej książki Nassima Nicholasa Taleba „Czarny Łabędź” o skutkach nieprzewidywalnych zdarzeń.
Świat gwałtownie się zmienia, coraz więcej jest „czarnych łabędzi” niż białych, ona nadlatują z nowych kierunków i tworzą nowe wyzwania dla polityki fiskalnej i monetarnej
— powiedział Morawiecki.
Zwracając się do przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej obecnych na sali, szef rządu wskazał, że „z jednej strony mamy niezależność instytucji względem siebie, z drugiej strony - współodpowiedzialność za rozwój gospodarczy”. Powiedział, że to odpowiedzialność i związków zawodowych, i pracodawców, a także polityki monetarnej i fiskalnej.
Jak mówił, „dziś trzeba zadać podstawowe pytania dla kogo i dlaczego jest w ogóle ekonomia; czy ekonomia ma jakieś powinności; czy jest do czegoś zobowiązana; jakich rozwiązań powinniśmy szukać; czy ekonomia szuka rozwiązań tylko w oparciu o wskaźniki, modele, liczby; czy taka ekonomia może przestać być narzędziem w rękach ekonomistów, a stać się narzędziem, które steruje ekonomistami”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/475094-premier-polska-powoli-wychodzi-z-pulapki-sredniego-rozwoju