Im bardziej wydłużają się rozmowy, tym bardziej umacnia się pozycja negocjacyjna Gazpromu. Obecny kontrakt na dostawy i tranzyt gazu przez Ukrainę wygasa ostatniego dnia roku, a brak porozumienia czyni wizję zatrzymania dostaw surowca coraz bardziej realną
— ocenił europoseł Jacek Saryusz-Wolski, zwracając uwagę, że co prawda oficjalne doniesienia mówią o tym, że UE i Ukraina są przygotowane na taką ewentualność, ale uruchomienie zapasów miało być częścią planu „B”.
CZYTAJ TAKŻE: Gorzka refleksja amerykańskiego dziennika: Coraz mniej czasu, by zatrzymać Nord Stream 2. Tak naprawdę USA tego nie próbowały
Europoseł zauważył także, że przez decyzję Danii ws. Nord Stream 2, pozycja negocjacyjna Ukrainy i Komisji Europejskiej drastycznie się pogorszyła. Ocenił, że trudno wyobrazić sobie, co jeszcze mogłoby skłonić Rosję do powrotu do stołu negocjacyjnego ws. tranzytu gazu.
Przyznam szczerze, że przyszłość dalszych rozmów widzę raczej w czarnych barwach. Biorąc pod uwagę, że Rosjanom udało się osiągnąć zamierzony cel, nakłonienie ich do dalszych rozmów będzie graniczyło z cudem. Będą dalej kontynuować grę pozorów, jednak obawiam się, w ostatecznym rozliczeniu zrobią wszystko by zablokować porozumienie. W obecnej sytuacji, Gazprom będzie parł do podpisania jedynie minimalnie wiążącego go kontraktu, od którego będzie mógł się uwolnić jak tylko zostanie ukończona budowa nowego kontrowersyjnego gazociągu
— ocenił Saryusz-Wolski.
Polityk podkreślił, że w tak dramatycznych okolicznościach UE i Polska powinny zastanowić się nad swoją energetyczną przyszłością, bo „batalia o zatrzymanie budowy Nord Stream 2 została przegrana”.
W najlepszym wypadku ukończenie gazociągu będzie można jeszcze opóźnić, ale nie ma już nadziei na jego całkowite zatrzymanie. Jedyną rozsądną rzeczą, która pozostaje do zrobienia jest umacnianie unii energetycznej, między innymi poprzez dywersyfikację źródeł dostaw, konsekwentne wdrażanie zasad dyrektywy gazowej, zwiększając na przykład kontrolę nad krajowymi operatorami oraz procesem przyznawania wyłączeń. Najważniejsza jednak w tych okolicznościach, okaże się niewątpliwie zasada solidarności energetycznej
— podkreślił europoseł, zwracając uwagę, że chodzi nie tylko o solidarność pomiędzy krajami członkowskimi, ale także ze wschodnimi sąsiadami.
Zaznaczył, że do tego potrzebna będzie wola i polityczna odwaga, których zabrakło w przypadku Nord Stream 2.
Dlatego w obecnych warunkach, wskrzeszenie tej odwagi oraz obrona zasady solidarności powinny stać się nadrzędnym celami polskich polityków
— ocenił Jacek Saryusz-Wolski.
wkt/biznesalert.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/471420-gorzka-refleksja-saryusz-wolskiego-ws-budowy-ns2