Kanadyjska firma Rathdowney, kierowana przez Roberta Końskiego, który karierę zaczynał od pracy dla Leszka Balcerowicza w Ministerstwie Finansów, chce wybudować na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej kopalnię rud cynku i ołowiu. Jednak inwestycja ta spotyka się z ogromnym sprzeciwem zarówno mieszkańców powiatu zawierciańskiego jak i samorządu.
Budowa kopalni rud cynku i ołowiu w powiecie zawierciańskim to jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów na tym terenie. Od kilku lat trwają sprzeciwy mieszkańców wobec inwestycji kanadyjskiej firmy. Protesty nadal trwają. W miniony czwartek, 3 października, na spotkanie informacyjne w Łazach przyszły tłumy mieszkańców, ale również również samorządowcy i parlamentarzyści. Atmosfera była nerwowa, skandowano hasła: „Nie dla kopalni” oraz „Precz z kopalnią”.
Jesteśmy tutaj od 2010 roku i działamy na podstawie koncesji poszukiwawczo-rozpoznawczej wydanej przez Ministerstwo Środowiska. Do tej pory wykonaliśmy 276 odwiertów na 32 tysiące metrów rdzenia. Większość pokrywa się z lokalizacją odwiertów prowadzonych dawniej przez Państwowy Instytut Geologiczny. Nasz projekt posuwa się wolnym tempem, jakim takie projekty się posuwają. Zajmuje to od 10 do 15 lat. Dlatego dzisiaj nie jesteśmy w stanie zaproponować realnej kopalni, pokazać jej lokalizacji oraz tego jak będzie działać
— mówił na spotkaniu Robert Koński, prezes Rathdowney. W wypowiedziach medialnych z ostatnich lat ten sam biznesmen podkreślał, że budowa, która w jego ocenie jest szansą na nowe miejsca pracy oraz mogłaby być jedną z największych zagranicznych inwestycji III RP, nie powstanie „na siłę”, jeśli firma nie porozumie się z lokalną społecznością.
Jako korzyści za tą inwestycją wymienia się 400-600 nowych miejsc pracy w samej kopalni oraz około 5,4 tys. miejsc pracy w całej gospodarce. Rathdowney zapewnia, że przeniesie swoją siedzibę z Katowic do Łaz, a tym samym podatki dochodowe trafiać miałyby do wspomnianej gminy.
Kanadyjska firma próbuje uspokajać mieszkańców deklaracjami, że nie podjęło jeszcze decyzji związanej z lokalizacją kopalni i nie przedłożyło dokumentacji niezbędnej do uzyskania koncesji na wydobycie rud cynku i ołowiu.
Kolejne spotkanie informacyjne miało odbyć się 10 października w Zawierciu jednak Rathdowney zdecydowało się na jego odwołanie. Nie dojdą do skutku także spotkania w Porębie, Ogrodzieńcu oraz Łazach, który miały się odbyć na przestrzeni października i listopada.
Sprzeciw wobec budowy kopalni na Jurze wyraża także samorząd. Gmina Łazy przyjęła w ostatnich dniach uchwałę w tej sprawie. Do podobnego kroku zachęca radnych miejskich prezydent Zawiercia Łukasz Konarski.
Szanowni Radni Rady Miejskiej w Zawierciu, w związku z ostatnimi działaniami kanadyjskiej firmy Rathdowney, zwracam się do Państwa z prośbą o zwołanie nadzwyczajnej sesji. Jutro przekażę pismo w tej sprawie do Przewodniczącej RM. Podczas posiedzenia mogą Państwo przyjąć uchwałę, w której wyrazicie swoje stanowisko dotyczące budowy kopalni rud cynku i ołowiu na naszym terenie. Przypomnę, że Radni poprzednich kadencji wskazywali na to, że stanowczo sprzeciwiają się takiej inwestycji
— czytamy w jego wpisie na Facebooku.
Również stanowisko wszystkich kandydatów w wyborach parlamentarnych z okręgu 32 (Katowice) jest podobne. Bez względu na przynależność partyjną łączą się w opinii na temat budowy kopalni rud cynku i ołowiu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Wszyscy są przeciwni.
Czy analiza zysków i strat będzie wynikiem dodatnim? Moim zdaniem niekoniecznie, gdyż naprawa szkód po kopalni cynku i ołowiu może być kosztowniejsza niż zysk. (…) Rozmawiam na bieżąco z mieszkańcami mojego okręgu wyborczego i słyszę narzekania, że: firma, która obecnie ma koncesję na poszukiwanie złóż cynku i ołowiu podobno nie przedstawiła badań określających zasięg szkodliwego oddziaływania na środowisko
— opowiada w rozmowie Dziennikowi Zachodniemu posłanka Ewa Malik, „jedynka” PiS w wyborach do Sejmu.
Jeszcze jakieś dwa lata temu przedstawiciele firmy, która jest zaangażowana w plany budowy kopalni cynku i ołowiu, mówili: „nic nie zrobimy bez waszej akceptacji”. Dziś mówią: „zbudujemy kopalnię w Łazach, a może w Ogrodzieńcu”. Tymczasem łazowianie pytają mnie: czy my nie mamy nic do powiedzenia? (…) Zaburzenia, które niesie ta ryzykowna inwestycja, może spowodować więcej strat niż korzyści, właśnie dlatego jestem przeciwna takiej inwestycji na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, którą nazywamy Perłą Natury
— podkreśla. Podobnego zdania są Włodzimierz Czarzasty (Lewica), Wojciech Saługa (Koalicja Obywatelska), Jerzy Janoska (Konfederacja) i Barbara Chrobak (PSL).
Co na to rząd? Jak na razie, jedynym wyrazem jest list Tadeusza Kościńskiego, wówczas podsekretarza stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju (obecnie w Ministerstwie Finansów), skierowany w do spółki Rathdowney Polska, w którym stwierdza, że jej działania wpisują się w swoich założeniach w narodową Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.
kpc/dziennikzachodni.pl/forbes.pl/wPolityce.pl
-
To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
W numerze także specjalny dodatek na IV Kongres 590 w Rzeszowie oraz nowość - Gazetka Ścienna na wybory.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/467305-kopalnia-na-jurze-mieszkancy-i-samorzad-glosno-protestuja