Z Prezesem Grupy Top Farms Tomaszem Zdziebkowskim rozmawia Anna Raciniewska.
„Od 20 lat uczestniczymy w rozwoju polskiego rolnictwa” to tytuł konferencji zorganizowanej w dniu 10 września br. z okazji 20-lecia działalności Top Farms Głubczyce. Dlaczego Top Farms organizuje konferencję naukową, skoro zazwyczaj firmy rolnicze organizują dożynki?
Dożynki, które odbyły się kilka dni wcześniej, były okazją do uczczenia jubileuszu firmy razem z naszymi pracownikami i współpracownikami. Proszę sobie wyobrazić, że ponad połowa naszej załogi to pracownicy z ponad dwudziestoletnim stażem pracy, a większość z nich wywodzi się z dawnego państwowego Kombinatu. Minione dwadzieścia lat to był prawdziwy przełom, rewolucja w polskim rolnictwie. Zmieniło się otoczenie gospodarcze i polityczne, zmienił się system ekonomiczny. Miejsce zarządzanej centralnie własności państwowej zajęła własność prywatna. W krótkim czasie upadło prawie 1700 PGRów, a 500 tys. osób straciło pracę, zostając tym samym wykluczonymi ze społeczeństwa. W PGRach pracowały całe rodziny. W Top Farms Głubczyce również. Do dziś pracują tu nawet trzy pokolenia i rodziny wielodzietne. Ci ludzie na dobre związali swój los z Top Farmsem i właśnie w rolnictwie wielkotowarowym odnaleźli swoje miejsce. Zorganizowanymi kilka dni wcześniej dożynkami chcieliśmy im podziękować za wszystkie lata zaangażowania i lojalność, także w trudnych dla rolnictwa czasach.
Natomiast konferencja miała inny cel. Uważamy, że firma taka jak Top Farms, czyli jeden z wiodących polskich producentów rolnych, ma obowiązek dzielenia się wiedzą ze swoimi parterami, budowania mostów pomiędzy światem nauki i biznesu, a także wytyczania nowych kierunków w rolnictwie. Ideą konferencji było podjęcie dyskusji nad rolą gospodarstw wielkotowarowych i przedstawienie ich wpływu na rozwój rolnictwa w Polsce, a także pokazanie symbiotycznego modelu współdziałania tych gospodarstw z gospodarstwami rodzinnymi jako szansy dla polskiego rolnictwa w przyszłości.
Czy zatem osiągnęliście Państwo zamierzone efekty?
Jestem przekonany, że tak. Powiem nieskromnie, że informacja zwrotna, jaką otrzymaliśmy od zaproszonych gości była bardzo pozytywna. Nasi goście zwrócili szczególną uwagę na bardzo ciekawe prelekcje prof. Moniki Stanny oraz prof. Walentego Poczty dotyczące czynników ograniczających rozwój polskiego rolnictwa, postępującej dezagraryzacji, czyli zmniejszania znaczenia ekonomicznego rolnictwa w gospodarce narodowej, a także depopulacji, czyli wyludniania polskiej wsi. Powyższe procesy utrwalają podział Polski, na wschodnią i zachodnią, według linii Suwałki - Opole.
Nasi słuchacze, wśród których nie brakowało znamienitych gości, przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa, władz wojewódzkich i samorządowych, podkreślali wagę danych obrazujących utrzymujące się rozdrobnienie polskiego rolnictwa i przepaść, jaką polscy rolnicy muszą pokonać, żeby zbliżyć się do konkurencyjności takich krajów jak Niemcy, czy Francja w obszarze efektywności pracy. Polskie rolnictwo charakteryzuje niska wydajność pracy, skutkująca wysokimi kosztami w przeliczeniu na hektar, dużo wyższymi niż w krajach zachodnioeuropejskich.
Znaczna różnica pomiędzy sytuacją w Polsce, a głównymi rynkami Europy widoczna jest również w nakładach kapitałowych na jednego zatrudnionego w rolnictwie - w Polsce to ok. 10 tys. EUR, w Czechach ok. 40 tys., a w Niemczech ponad 90 tys. EUR. To pokazuje, jak ważne jest tworzenie zorganizowanych struktur na wsi takich jak np. proponowany przez nas model współpracy oparty o symbiozę pomiędzy wiodącym gospodarstwem towarowym a gospodarstwami rodzinnymi, które poprzez gospodarstwo wiodące będą w stanie zwiększać swoją efektywność wykorzystując szerszy dostęp do wiedzy, technologii i kapitału. Przed nami jeszcze długa droga. Na przykład, gdy spojrzymy na średnią wielkość gospodarstwa w Polsce, która wynosi 11 ha, a u naszych sąsiadów w Czechach - 120 ha. To jest kolosalna różnica. Tak duże rozdrobnienie nie sprzyja konkurencyjności polskiej wsi i dlatego zmiany są nieodzowne.
Jaka jest zatem rola gospodarstw wielkotowarowych, czy rzeczywiście mogą pomóc w rozwiązywaniu problemów polskiego rolnictwa?
Czy mogą pomóc? Gospodarstwa wielkotowarowe mogą odegrać kluczową rolę w podnoszeniu poziomu konkurencyjności oraz integracji rolnictwa. Zadaniem gospodarstw takich, jak nasze jest szerzenie współpracy. Współpracy wielowymiarowej, której jednym z wymiarów jest kooperacja między gospodarstwami wielkotowarowymi i mniejszymi gospodarstwami rodzinnymi. To bardzo ważne, rzekłbym kluczowe, zadanie dla dużych gospodarstw w Polsce. Ten wymiar współpracy, roboczo nazwany modelem symbiotycznym, to model, w którym duże przedsiębiorstwo rolne oraz gospodarstwa rodzinne, będące jego parterami, żyją w symbiozie. Symbioza ta polega na tym, że duże gospodarstwo rolne takie, jak Top Farms, będące organizmem wiodącym, zapewnia swoim partnerom z gospodarstw rodzinnych dostęp do kapitału, a także do zasobów takich, jak technologia, wiedza, innowacyjne rozwiązania oraz rynki zbytu i klienci. Z naszego doświadczenia jasno wynika, że ten model ekonomiczny ożywia gospodarczo wieś i niesie obopólne korzyści. Top Farms współpracuje z gospodarstwami partnerskimi, dysponującymi ok. 15 tys. ha użytków rolnych. To znacząca część naszej działalności, którą chcemy dalej rozwijać.
Drugim, ważnym wymiarem współpracy, jest integracja polskiej wsi ze światem nauki. W mojej ocenie, polska nauka może jeszcze lepiej wykorzystywać kompetencje dużych przedsiębiorstw rolnych, aby podnosić poziom rolnictwa w Polsce. Współpraca taka opierać się może na współorganizowaniu sympozjów naukowych, szkoleniu młodzieży, wymianie doświadczeń czy też prowadzeniu wspólnych badań. Przykładem jest AKADEMIA TOP FARMS, nasz innowacyjny projekt edukacyjny z Instytutem Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN, mający na celu umożliwienia praktykom rolnictwa podnoszenia ich kwalifikacji.
To wszystko jest ważne, ale zapytam ponownie prowokacyjnie, co o Top Farms powiedzieliby sąsiedzi? Mówi się, że duże przedsiębiorstwa mogą być uciążliwe dla otoczenia.
Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w kolejnym wymiarze współpracy, o którym należy wspomnieć. Ten wymiar to współpraca między dużymi przedsiębiorstwami a społecznością lokalną, tworzącą otoczenie firmy. Taka integracja gospodarstwa towarowego ze swoim lokalnym ekosystemem to jeden z fundamentów modelu symbiotycznego, o którym wspominałem wcześniej.
Top Farms od lat działa na rzecz lokalnej społeczności, w szczególności w obszarach byłych gospodarstw państwowych. Tworzymy stabilne miejsca pracy, w okolicach Głubczyc 400, a w sumie ponad 1500 w Polsce. Regularnie wspieramy ponad sto instytucji, m.in. Stowarzyszenie rodziców dzieci niepełnosprawnych „Tacy sami”, domy kultury, młodzieżowe kluby sportowe, parafie, szkoły, gminy, straż pożarną etc. Podejmujemy również inwestycje w lokalną infrastrukturę, remontujemy drogi i dbamy o zabytki, szkolimy młodzież oraz dbamy o środowisko naturalne. W mojej ocenie taka jest właśnie odpowiedzialność dużego gospodarstwa wobec lokalnej społeczności. Co by, zatem powiedzieli o nas sąsiedzi? Myślę, że zarówno oni, jak i my zgodnie stwierdzilibyśmy, że jesteśmy sobie na wzajem potrzebni.
Do tej pory mówimy o gospodarstwach wielkotowarowych w samych superlatywach, skąd więc ich problemy, o których się mówi w branży rolniczej?
To prawda, duże firmy rolne w Polsce mają problemy. Proszę sobie wyobrazić, że na przestrzeni ostatnich piętnastu lat, mimo ogólnego trendu do konsolidacji gospodarstw rolnych w Polsce, skala działalności dużych gospodarstw rolnych maleje. W głównej mierze problemy te polegają na stopniowym ograniczaniu areału na jakim takie przedsiębiorstwa gospodarują. I tak, w latach 2002-2016, w segmencie gospodarstw powyżej 100 ha, ilość użytkowanych przez nie gruntów zmniejszyła się o ponad 12%.
W mojej ocenie problemy te wynikają z niepełnego zrozumienia wartości, jaką takie firmy wnoszą do branży rolnej. Gdyby potencjał dużych firm został właściwie i w pełni zrozumiany, nie odbierałoby się nas jako zagrożenia dla przedsiębiorstw indywidualnych. Wręcz przeciwnie, dostrzegłoby się, że rozwój jednego segmentu polskiego rolnictwa, pozytywnie wpływa na pozostałe, czego przykłady mógłbym długo wymieniać.
Może gdyby duże gospodarstwa były bardziej ekologiczne, to lepiej wpisywałyby się w trendy rozwojowe i zyskałyby większą akceptację?
Top Farms, jako gospodarstwo wielkotowarowe, nie tylko podąża za trendami ekologicznymi w rolnictwie, ale też niejednokrotnie je kreuje. Mając dostęp do wykwalifikowanej kadry i nowoczesnych technologii dbamy o środowisko naturalne podejmując szereg inicjatyw takich, jak chociażby biologizacja. Czym jest biologizacja? To m.in. wysiewanie poplonów, stosowanie zmiennego nawożenia i płodozmianu, a także odpowiedzialne gospodarowanie resztkami pożniwnymi. Celem tych działań jest użyźnianie gleby, regulacja jej pH oraz ograniczenie do minimum stosowania środków chemicznych, a także dbałość o czystość wód gruntowych. Rolnictwo biologiczne, stosowane przez Top Farms, podnosi wartość, nie tylko użytkowanych przez nas gruntów, ale i obszarów wokół.
W naszych gospodarstwach wyraźnie widać efekty postępu technicznego, chociażby w cyfryzacji, wykorzystaniu sygnału satelitarnego, robotyki, czy też w precyzyjnym nawożeniu. Nowoczesne rolnictwo, którego orędownikami jesteśmy, rozumiemy jako rolnictwo odpowiedzialne i bezpieczne dla otoczenia, właśnie dzięki wykorzystaniu najnowszych technologii. Takie, które elastycznie reaguje na zmieniające się potrzeby konsumentów, gospodarki i środowiska.
Kończąc zapytam, jaka przyszłość czeka zarówno duże, jak i gospodarstwa rodzinne w Polsce? Czy widzi Pan miejsce dla przedsiębiorstw takich, jak Top Farms za dwadzieścia lat?
To trudne pytanie, bowiem nie wszystko zależy od nas. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby podnosić efektywność polskiej wsi, inwestujemy w ludzi i infrastrukturę, dbamy o środowisko naturalne i chcemy szerzyć nowoczesne technologie wśród rodzinnych gospodarstw rolnych. Niestety mało mówi się o korzyściach współpracy gospodarstwami towarowymi a gospodarstwami, a w swojej ponad dwudziestoletniej praktyce mamy mnóstwo przykładów pozytywnej koegzystencji przedsiębiorstw rolnych o zróżnicowanym areale.
Wierzę, że w niedalekiej przyszłości rola gospodarstw wielkotowarowych zostanie w pełni zrozumiana i doceniona, a dalszy rozwój rolnictwa w Polsce oparty będzie na symbiozie obu typów podmiotów. Jestem przekonany, że pełne zrozumienie roli dużych gospodarstw pozwoli utrzymać miejsca pracy dla kolejnych pokoleń pracowników, a konferencje taka, jak ta będą wspierały dalszy rozwój wsi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/465314-nowoczesne-rolnictwo-w-glubczycach-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.