Rzeczywiście wczorajsza sobota okazała się zdecydowanie lepsza od piątku zgodnie z hasłem ogłoszonym przez Platformę na jej konwencji programowej „jutro może być lepsze”.
W sobotę na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie prezes Jarosław Kaczyński ogłosił trzy propozycje, które oznaczają przyspieszenie realizacji polskiej wersji państwa dobrobytu, prawie natychmiast nazwane w internecie hat trickiem Kaczyńskiego.
To propozycja podniesienia płacy minimalnej w gospodarce do 3 tys zł (brutto) na koniec 2020 roku (a więc obowiązującej od 1 stycznia 2021) i 4 tys zł (brutto) na koniec 2023 roku (a więc będzie obowiązywała od 1 stycznia 2024 roku).
Jednocześnie premier Morawiecki poinformował, że proponowane do tej pory wynagrodzenie minimalne od 1 stycznia 2020 w wysokości 2450 zł (brutto) zostanie podwyższone do kwoty 2600 zł, a to płaca godzinowa wyniesie około 17 zł.
Jak podkreślił Morawiecki płaca minimalna w wysokości 4 tys zł , to w sytuacji wzięcia pod uwagę siły nabywczej złotego, odpowiada np. wynagrodzeniu w wysokości ok.1,2 tys euro w Hiszpanii (z uwzględnieniem siły nabywczej euro w tym kraju).
Prezes Kaczyński zapowiedział także wypłatę dwukrotnie dodatkowego świadczenia emerytalnego w roku 2021 i jednocześnie utrzymanie zróżnicowanej metody waloryzacji świadczeń emerytalnych w 2020 roku (niskie świadczenia kwotowo minimum o 100 zł w 2020 roku, a wyższe świadczenia wskaźnikiem inflacji).
Wreszcie trzecim elementem hat tricka Kaczyńskiego była zapowiedź wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolników do średniej unijnej (a więc około 280 euro do hektara) w nowej perspektywie unijnej, a więc od 2021 roku.
Te zapowiedzi prezesa Kaczyńskiego dotyczące wzrostu płacy minimalnej są kontynuacją procesu podwyżki tej płacy od momentu utworzenia rządu przez Prawo i Sprawiedliwość na jesieni 2015 roku.
Przypomnijmy, że rozpoczynaliśmy od płacy w wysokości 1750 zł w 2015 roku, a wyniesie ona w roku 2020 już 2600 zł (i najprawdopodobniej 17 zł w wymiarze godzinowym) czyli będzie wyższa aż o 850 zł czyli blisko o 50 proc.
Jej podniesienie do 4 tys zł w 2023 roku czyli na koniec drugiej kadencji rządzenia oznaczałoby ,że w ciągu dwóch kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości płaca minimalna wzrosła aż o 2250 zł I (a więc o prawie 230 proc.).
Ponieważ wzrost wynagrodzeń oznacza wzrost kosztów dla przedsiębiorców, premier Morawiecki zapowiedział zwiększenie kwoty obrotów pozwalających na pozostawanie w opodatkowaniu podatkiem zryczałtowanym z 250 tys euro do 1 mln euro, a więc przychodów do ponad 4,2 mln rocznie, a następnie do 2 mln euro, oraz uzależnienia składek przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą od osiąganych dochodów, a nie przychodów.
Z kolei premier Morawiecki zaproponował utworzenie aż 3 nowych funduszy: funduszu modernizacji szkół (z kwotą początkową 2 mld zł), funduszu modernizacji szpitali (także z początkową kwotą 2 mld zł) i funduszu budowy ok. 100 obwodnic mniejszych miast (ze środkami budżetowymi dostosowanymi do ilości przygotowanych projektów w każdym roku budżetowym).
Wprawdzie za substancję materialną w szkolnictwie czy w ochronie zdrowia w ponad 90 proc. odpowiadają samorządy (to one są organami założycielskimi szpitali albo organami prowadzącymi szkół), ale rząd zdecydował się wesprzeć w ten sposób działania inwestycyjne i modernizacyjne tej substancji materialnej inicjowane przez samorządy.
Z kolei przynajmniej kilkadziesiąt mniejszych miast od dawna czyni starania o budowę obwodnic zarówno w ciągu dróg krajowych jak i wojewódzkich i rząd tworząc fundusz dotyczący ich budowy ,wychodzi naprzeciw także tym oczekiwaniom.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/462871-konwencja-programowa-pis-hat-trick-kaczynskiego