Podczas sesji Rady Miasta warszawscy radni przyjęli stanowisko ws. ogłoszenia klimatycznego stanu wyjątkowego oraz przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu. Podkreślono w nim, że Rada m.st. Warszawy wyraża „najwyższe zaniepokojenie pogłębiającym się globalnym kryzysem klimatycznym”. Radni poparli także przyjęcie uchwały ws. strategii adaptacji do zmian klimatu. Dokument zakłada m.in. inwestycje w OZE, zieleń miejską oraz bezemisyjny transport publiczny; pozwoli także na sfinansowanie części tych działań z funduszy unijnych.
Za przyjęciem uchwały głosowało 34 radnych, wstrzymało się 16 osób, nikt nie głosował przeciwko.
Stanowisko zgłosił radny KO Marek Szolc. Za jego przyjęciem głosowało 38 radnych KO, a 15 radnych PiS wstrzymało się od głosu. Nie głosowała jedna osoba, nikt nie głosował przeciwko.
„Kryzys klimatyczny, który pogłębia się z roku na rok, jest dla nas wszystkich wyzwaniem, i im młodsi jesteśmy, tym większym wyzwaniem dla nas będzie, bo tym bardziej dotkliwie odczujemy jego skutki”
– przekonywał radny Szolc. Jego przemówienie zebrało oklaski zgromadzonych na trybunach przedstawicieli Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Młodzież przyniosła ze sobą transparenty, na których widać było napisy takie jak m.in. „There is no planet B” oraz „Jesteśmy zagrożonym gatunkiem”.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Sławomir Potapowicz (KO) wskazywał, że nie można pozostać obojętnym względem danych, które wskazują na to, że w najbliższych latach niezbędne będzie radykalne ograniczenie emisji dwutlenku węgla. „Dlatego też może dziwić i zasmucać, że na szczycie Unii Europejskiej Polska zablokowała podjęcie zobowiązania, by Unia do 2050 r. osiągnęła neutralność klimatyczną” – dodał.
W treści stanowiska wskazano, że Rada m.st. Warszawy wyraża „najwyższe zaniepokojenie pogłębiającym się globalnym kryzysem klimatycznym”. W stanowisku zwrócono się też z apelem do rządu oraz Sejmu o przyjęcie uchwał ws. ogłoszenia klimatycznego stanu wyjątkowego, a także „natychmiastowe podjęcie zdecydowanych działań mających na celu radykalne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych w Polsce”.
„Ogłoszenie klimatycznego stanu wyjątkowego, który uświadomi wszystkim Polkom i Polakom skalę zagrożenia, jakim jest globalna destabilizacja klimatu, powinno być punktem wyjścia do stworzenia kompleksowej krajowej polityki klimatycznej”
– czytamy w stanowisku.
Radny PiS Filip Frąckowiak przekonywał, że „trudno nie ulec wrażeniu, że pan Szolc używa tego stanowiska do kwestii politycznej”.
„To w ogóle jest taka tendencja wśród tzw. działaczy ekologicznych”
– dodał. Zwrócił się też z pytaniem, co konkretnie oznacza użyte w stanowisku sformułowanie „wyjątkowy stan klimatyczny”.
Radny PiS Tomasz Herbich podkreślał, że o ile w dyskusji na temat domu samotnej matki na Białołęce szef klubu radnych KO Jarosław Szostakowski wyraził opinię, że stanowisko podjęte przez Radę Warszawy nie rodzi żadnych skutków prawnych, o tyle „teraz nagle się okazuje, że w sprawie, której przeciwdziałanie możliwe jest tylko w wyniku porozumień międzynarodowych i ich realizowania przez władze państwowe (…) projekt stanowiska Rady m.st. Warszawy ma jakoś fundamentalnie zmienić sytuację, w jakiej się znajdujemy” – mówił.
Przyznał przy tym, że „niewątpliwie reagowanie i przeciwdziałanie zmianom klimatycznych jest jednym z najważniejszych wyzwań cywilizacyjnych, przed którymi stoi ludzkość”. Jego zdaniem przedstawienie projektu stanowiska, z którego „absolutnie nic nie wynika dla sprawy” i traktowanie go jako „własnego wkładu w walkę przeciwko zmianom klimatycznym” jest przejawem potraktowania „bardzo niepoważnie bardzo poważnej sprawy”.
Z kolei radny Michał Szpądrowski (PiS) przekonywał, że zamiast apelować ws. kwestii klimatycznych do władz centralnych, samorządy powinny zajmować się tym, na co mają wpływ. Jak mówił, chodzi o takie kwestie jak ograniczenie drukowania materiałów wydawanych przez miasto lub spółki jej podległe czy sadzenie drzew. „To są sprawy, którymi samorząd powinien się zajmować, jeśli chodzi o zmiany klimatyczne” – powiedział Szpądrowski.
Odnosząc się do zarzutów klubu radnych PiS, Szolc przyznał, że deklaracje takie jak przegłosowane w czwartek stanowisko powinny być obudowane odpowiednimi aktami prawnymi.
„Ale pierwszym krokiem i najistotniejszym jest to, żeby wreszcie dostrzec problem” – powiedział.
W dyskusji zabrała również głos m.in. posłanka Monika Rosa (PO-KO), która podkreślała, że kryzys klimatyczny jest „niezaprzeczalnym faktem”.
„Skutki kryzysu klimatycznego dotkną nas wszystkich, nasze wnuki, niezależnie od naszych barw partyjnych”
— podkreśliła.
Warszawscy radni poparli przyjęcie uchwały ws. strategii adaptacji do zmian klimatu. Dokument zakłada m.in. inwestycje w OZE, zieleń miejską oraz bezemisyjny transport publiczny; pozwoli także na sfinansowanie części tych działań z funduszy unijnych.
Za przyjęciem uchwały głosowało 34 radnych, wstrzymało się 16 osób, nikt nie głosował przeciwko.
Zastępca dyrektora stołecznego biura infrastruktury Anna Śledź wskazywała, że przyjęta strategia jest dokumentem kierunkowym, w którym nie określono konkretnych zadań, ich wykonawców oraz przewidywanych skutków finansowych. „Ale jest to pierwszy krok, który należy zrobić, ponieważ jest to dokument dla miasta Warszawy i dotyczy on przystosowania miasta do zmian klimatycznych” – powiedziała. Podkreśliła też, że przyjęcie tego dokumentu pozwoli na skorzystanie ze środków unijnych przewidzianych na właśnie takie zadania.
Dokument został przedstawiony przez prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego na środowej konferencji prasowej. Podkreślał on wówczas, że w kwestii klimatu prowadzi rozmowy z innymi europejskimi politykami, a przedstawiona strategia jest dopiero pierwszym krokiem w tym temacie. „Jesteśmy przez cały czas w kontakcie z innymi miastami, jesteśmy w kontakcie z instytucjami europejskimi, ale przede wszystkim jesteśmy w kontakcie z zaniepokojonymi obywatelami” – podkreślał prezydent stolicy.
Uchwała ws. strategii adaptacji do zmian klimatu ma wskazywać działania zapobiegające i łagodzące negatywne skutki zmian klimatu, którymi są m.in. anomalie pogodowe. Strategia składa się z czterech głównych elementów, które zakładają inwestycje w odnawialne źródła energii, zieleń miejską oraz transport publiczny, a także walkę o czyste powietrze.
W dokumencie wskazano też m.in., które stołeczne dzielnice są najbardziej narażone na zagrożenia klimatyczne związane z gęstością zabudowy czy ukształtowaniem terenu. Pod tym względem najgorsza sytuacja jest na Pradze-Południe, Pradze-Północ, Woli oraz w Śródmieściu. „W najgorętsze dni temperatura w Śródmieściu może być o 6 stopni wyższa niż poza miastem” – wskazano w uchwale, podkreślając, że dzielnica ta leży w centrum warszawskiej wyspy ciepła.
PAP/mrok
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/453701-rada-warszawy-ws-klimatycznego-stanu-wyjatkowego