Komisja ds. VAT rozpoczęła we wtorek przesłuchanie b. szefa MSW, b. szefa KPRM i b. szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów - Jacka Cichockiego. Na wtorek komisja zaplanowała jeszcze przesłuchanie b. wiceszefa Komitetu Stałego Rady Ministrów, Adama Jassera. „Przestępczość, niestety, istniała i istnieje, trzeba na to reagować” - odparł Cichocki, gdy był pytany o to, dlaczego „przez tyle lat” nie udawało się dostrzec problemów z wyłudzeniami VAT.
Sejmowa komisja śledcza ds. VAT rozpoczęła we wtorek rano przesłuchanie b. ministra spraw wewnętrznych, b. szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i b. przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów, Jacka Cichockiego.
Również na wtorkowym posiedzeniu komisja planuje przesłuchać kolejnego świadka - b. sekretarza Rady Gospodarczej przy premierze i b. wiceprzewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów, Adama Jassera.
Do tej pory komisja śledczą ds. VAT przesłuchała kilkudziesięciu świadków. Jako pierwszy, we wrześniu ub. roku, zeznawał były wiceminister finansów w latach 1992-96 Witold Modzelewski, ostatnim był - w poniedziałek - b. premier rządu koalicji PO-PSL (w latach 2007 - 2011 i po raz drugi w latach 2011 - 2014) Donald Tusk.
Komisja śledcza ds. VAT została powołana na początku lipca 2018 roku. Ma zbadać i ocenić prawidłowość działań rządów PO-PSL związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Bada okres od grudnia 2007 r. do listopada 2015 r. Zgodnie z uchwałą Sejmu powołującą komisję, jej prace mają odnosić się w szczególności do działań, zaniedbań i zaniechań m.in. członków rządu, „w szczególności ministra właściwego do spraw budżetu, finansów publicznych i instytucji finansowych, i podległych im funkcjonariuszy publicznych”
Na początku posiedzenia komisji śledczej ds. VAT, jeszcze przed formalnym rozpoczęciem przesłuchania, członek komisji Zbigniew Konwiński (PO-KO) złożył wniosek o wyznaczenie terminu przesłuchania b. szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego. Jak uzasadniał, w okresie badanym przez komisję pan Mariusz Kamiński był szefem CBA.
Jeżeli był przesłuchany pan Paweł Wojtunik (poprzednik Kamińskiego na stanowisku szefa CBA - PAP), uważam, że należałoby przesłuchać pana Mariusza Kamińskiego, tym bardziej, że komisja przegłosowała go jako świadka. Myślę, że to, że jest (Kamiński - PAP) wiceprezesem partii PiS, która ma większość w komisji, to nie jest to, co powoduje, że dalej terminu nie ma wyznaczonego
— powiedział Konwiński. Dodał, że Kamiński nie powinien być traktowany inaczej niż inni świadkowie.
Horała zauważył, że wniosek o przesłuchanie Kamińskiego poseł PO składa już po raz piąty i - jak ocenił - „nawet nie podejmuje wysiłku, by on był umotywowany w jakikolwiek sposób do poprzednich dyskusji, które odbywaliśmy w tej sprawie”. Dodał, że Mariusz Kamiński „jest jednym z kilkunastu świadków, których komisja powołała w toku swoich prac, którzy na ten moment nie mają wyznaczonych terminów”.
Ze względu na zbliżający się koniec prac komisji prezydium musiało podjąć decyzję selekcji, tak żebyśmy zdążyli z przygotowaniem końcowego raportu, trzeba było wybrać świadków, którzy w ocenie prezydium i większości posłów nie są dla sprawy kluczowi
— powiedział. Przewodniczący dodał, że wśród świadków, którzy nie mają jeszcze wyznaczonej daty przesłuchania są osoby „z różnych opcji politycznych”.
W opinii szefa komisji, wątek CBA „na ten moment jest dość dobrze rozpoznany”.
Wiemy już, że CBA się tymi sprawami nie zajmowało, że coroczne wytyczne premiera (…)nie zawierały zlecenia dla CBA, żeby się tą sprawą zajmowało. (…) W związku z tym zaczęło się tą sprawą zajmować dopiero po roku 2015
— powiedział.
Nie ma mowy tutaj o motywacji politycznej - państwo chcieli przesłuchać np. pana premiera Gowina - na to się zgodziliśmy. (…) Panu chodzi o to, żeby nazwisko kogoś związanego z Prawem i Sprawiedliwością w kontekście hasła „komisja ds. VAT” się możliwie często pojawiało, żeby budować jakieś skojarzenia
— dodał.
Członek komisji ds. VAT Mirosław Pampuch ocenił, że przesłuchanie Mariusza Kamińskiego jest „ważne dla poprawności raportu, który przyjmie komisja”.
Pan Kamiński był szefem CBA w roku 2008 - 2009 r., a więc w tych latach, kiedy powstała również ustawa o podatku od towarów i usług, która w świetle prac komisji (…) jest uważana za istotnie rozszczelniająca system podatkowy. W 2009 r. był bardzo duży spadek dochodów podatkowych z VAT. (…) Brak tego świadka, w mojej ocenie, zaburzy poprawność sporządzonego raportu
— powiedział.
Jeżeli miałoby być tak, a ten moment nastąpi pewnie w początkach lipca, kiedy już trzeba będzie - widząc jak świadkowie odbierają wezwania, jak sygnalizują obecności, czy nieobecności - ostatecznie zamknąć temat przesłuchań, w sensie terminów, to wówczas zwrócimy się do wysokiej komisji, żeby taką decyzję ostatecznie podjęła
— odpowiedział Horała. Dodał, że wyznaczanie terminów jest prerogatywą prezydium komisji i „to jest realizowanie uprawnień, które ten organ ma”.
Genowefa Tokarska(PSL-UED) oświadczyła, że wyjaśnienia Horały „są bardzo pokrętne”.
Był (Kamiński - PAP) zakwalifikowany do przesłuchania, był szefem instytucji bardzo istotnej w systemie państwowym. (…) Chcemy wiedzieć co zrobił w tej sprawie, komu zgłaszał jakieś swoje spostrzeżenia i uwagi
— dodała.
Przewodniczący Horała „żeby zamknąć już tę dyskusję” wymienił świadków, którzy nie mają jeszcze określonego terminu przesłuchania przed komisją.
Konia z rzędem, jeżeli ktoś znajdzie mi jakiś klucz polityczny
— ocenił Horała.
Przewodniczący komisji Marcin Horała (PiS) pytał Jacka Cichockiego - byłego szefa MSW, KPRM i Komitetu Stałego Rady Ministrów - m.in. o prace w MSW nad rządowym projektem strategii walki z przestępczością zorganizowaną. Zaznaczył, że decyzją Cichockiego projekt ten nie został skierowany na posiedzenie rządu.
Świadek wyjaśnił, że prace nad strategią trwały dosyć długo, różne służby przedstawiały swoje propozycje, które były szeroko dyskutowane.
To, co było ważne, to żeby nie czekać z wdrożeniem tych propozycji do momentu, aż zostanie uchwalona strategia, bo (…) walka z przestępczością gospodarczą wymaga refleksu. W związku z tym, te różnego rodzaju pomysły były wdrażane na bieżąco
— powiedział Cichocki.
O ile sobie przypominam, bardzo ważnym był element stworzenia mechanizmu koordynacji i lepszej współpracy między ministerstwem finansów i jego służbami a służbami ścigającymi przestępstwa - policją, prokuraturą itd. I to było realizowane na bieżąco
— zapewnił.
Pytany był również o sygnały dotyczące wyłudzeń w handlu prętami.
Myślę, że w jakichś materiałach ze służb były te sygnały
— poinformował.
Wszelkie działania, w ogóle dotyczące tych przestępstw związanych z interesem finansowym państwa z poziomu ministra spraw wewnętrznych, to były działania wspierające ministra finansów i jego służby. Nie wykluczam, że w tym okresie rozmawialiśmy na ten temat z ministrem Rostowskim (Jacek, szef MF - PAP) a na pewno z ministrem Parafianowiczem (Andrzej, wiceminister finansów - PAP) o tym, żeby zacieśniać współpracę między służbami
— powiedział.
Dodał, że powołana została specjalna grupa robocza, której celem była współpraca z Generalnym Inspektorem Kontroli Skarbowej i Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej w osobie Parafianowicza. Cichocki podkreślił, że zależało mu, aby wiedza służb skarbowych szybko trafiała do policji i ABW.
Horała pytał, dlaczego „przez tyle lat” nie udawało się dostrzec problemów m.in. w handlu stalą, złomem, elektroniką itp.
Przestępczość, niestety, istniała i istnieje, trzeba na to reagować. Mnie chodzi tylko o to, żeby nie zwalniać służb z zadań związanych z tym, żeby prewencyjnie rozpoznawać zagrożenia
— powiedział. Jego zdaniem, aby zapoznać się z działaniami służb trzeba posłużyć się sprawozdaniami.
Świadek pytany był też zmiany dotyczące obrotu paliwami, m.in. wprowadzenie nowych koncesji.
Różnego rodzaju wątki, także związane z VAT-em na pewno pojawiały się na Komitecie Stałym (rady ministrów – PAP)
— powiedział. Dodał, że aby je omówić musiałby jednak sięgnąć do dokumentów.
Świadek przyznał, że podczas obrad KSRM pojawiał się wątek podwyższenia kaucji gwarancyjnej dla firm, które wpisywały się do rejestru zaufanego przedsiębiorcy (rejestr i kaucje wprowadził mechanizm solidarnej odpowiedzialności-PAP). Nie był natomiast „na 100 proc.” pewien, czy na posiedzeniach rozpatrywano również wątek zaostrzenia kar za handel paliwami bez wymaganej koncesji, które - jak zauważył przewodniczący komisji Marcin Horała - były wielokrotnie niższe niż zyski firm sprzedające nielegalnie paliwo.
Pytany czy rozmawiał na temat przestępczości gospodarczej z prokuratorem generalnym, Cichocki powiedział - „tak”, jednak zaznaczył, że „nie przypomina sobie, by skutkowało to jakimiś legislacyjnymi rozwiązaniami”.
Podkreślił, że jako przewodniczący KSRM nie powinien występować z własną inicjatywą legislacyjną. Dodał, że mógł to zrobić m.in minister sprawiedliwości lub minister finansów.
Pytany o współpracę m.in z CBŚ, stwierdził, że „układała się dobrze”.
Genowefa Tokarska (PSL-UED) mówiła podczas przesłuchania Cichockiego, że niektórzy członkowie komisji próbują formułować twierdzenia, że w badanym okresie, ktoś celowo doprowadził do rozszczelnienia całego systemu podatkowego. Pytała Cichockiego, czy zauważył tego typu działania.
Nie, ja nie podzielam takiej opinii
— powiedział. Zaznaczył, że to jego prywatne zdanie, bowiem mimo pełnienia różnych funkcji, akurat o systemie finansowym państwa nie ma szerokiej wiedzy i nigdy nie był ekspertem w tej dziedzinie.
Będąc w rządzie przez osiem lat pamiętam wyzwania, przed którymi staliśmy. To był przede wszystkim wielki kryzys finansowy, który ogarnął całą Europę. Szereg działań, które podejmował rząd były obliczone na to, żeby poradzić sobie z tym kryzysem
— mówił świadek.
Zaznaczył, że trzeba było odpowiedzieć na zagrożenia, które się pojawiały dla polskich przedsiębiorców, rodzin, itp.
Różnego rodzaju zmiany prawne ułatwiające działalność przedsiębiorcom, czy także dotyczące kodeksu pracy były z tym związane. Oczywiście przy jakiejś nieprzychylnej interpretacji można dzisiaj, po wielu latach - nie pamiętając o tym, jakie były wyzwania w tamtym okresie - próbować tego rodzaju tezę budować
— przyznał.
Natomiast ja ani razu nie miałem wrażenia, że ktoś celowo podejmuje działania, żeby rozszczelniać system, żeby pomagać mafiom VAT-owskim w ich niecnym procederze przestępczym
— podkreślił. Dodał, że raczej ilekroć pojawiały się sygnały o narastających problemach, były podejmowane odpowiednie działania.
Czy były podejmowane za późno i za wolno? Po latach do swojej pracy też mam wiele zastrzeżeń. Uważam, że każdy człowiek, który pełnił jakąś funkcję, jak patrzy wstecz, to widzi, że coś by zrobił szybciej, mógłby inaczej rozłożyć akcenty, na czy innym się skoncentrować
— powiedział. Powtórzył, że ani razu nie miał jednak odczucia, że istniało celowe działanie, które miałoby sprzyjać przestępcom.
Podczas wtorkowego posiedzenia komisji śledczej ds. VAT, jej wiceszef Błażej Parda (Kukiz15) zapytał, kto zaproponował Cichockiemu stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Premiera. Cichocki odpowiadając na to pytanie stwierdził, że nie znał premiera Donalda Tuska przed podjęciem pracy w Kancelarii Premiera. Wyjaśnił, że został zaproszony przez premiera Tuska kilka tygodni wcześniej do podjęcia współpracy, jako doradca do spraw bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych.
Wtedy zetknąłem się pierwszy raz z premierem i chwilę później, w związku z tym, że minister Paweł Graś ustąpił ze stanowiska, to stanowisko to zostało mi zaproponowane
— powiedział Cichocki.
Dopytywany o to, jak się znalazł w Kancelarii Premiera jako doradca przyznał, że rekomendowała go osoba, która współpracowała wtedy z premierem Tuskiem. Nie chciał jednak powiedzieć kto to był. Jak podkreślił - w jego ocenie - nie ma to zaznaczenia dla prac prowadzonych przez komisję.
Spytany, czy recenzował dokumenty dot. bezpieczeństwa państwa, w tym raporty dot. wyłudzeń VAT-owskich, które trafiały do premiera Cichocki potwierdził, że tak.
Te raporty, które przychodziły, jeżeli tam były rzeczy ważne, istotne dla premiera referowałem. (…) Czasem były (one) przedmiotem rozmowy na kolegium (ds. służb specjalnych - PAP). Czasem, nie tak często, inicjowałem spotkania premiera z szefami służb, jeżeli były takie potrzeby
— mówił.
Zapytany, czy przypomina sobie co rozbił premier po zapoznaniu się z raportami dot. bezpieczeństwa państwa, w tym wyłudzeń VAT, Cichocki odpowiedział, że w tej ostatniej sprawie nie przypomina sobie reakcji premiera.
Natomiast jeżeli chodzi o różne obszary bezpieczeństwa państwa, to starałem się zawsze, dbać o to, by premier wydawał polecenia na piśmie. Nie przypominam sobie jakiegoś dedykowanego polecenia premiera dotyczącego VAT-u w okresie kiedy sprawowałem funkcje, o której rozmawiamy
— stwierdził.
Cichocki dodał jednocześnie, że „jak najbardziej” pamięta polecenia premiera dotyczące przestępczości gospodarczej i zabezpieczenia antykorupcyjnego.
Jak najbardziej premier się tym interesował i obligował mnie, żeby te zadania do służb trafiały, i żeby służby były z tego rozliczane
— wyjaśnił.
Cichocki powiedział też, że zmiana w zwalczaniu przestępczości VAT w Polsce nastąpiła w 2012 r. kiedy Główny Inspektor Informacji Finansowej „dostrzegając problem, zainicjował działania koordynacyjne, szkoleniowe i bliższej współpracy służb specjalnych, a także skoordynowanych kontroli, które miały pokazać problem i dostarczyć wiedzę poszczególnym służbom do ścigania przestępstw”
Wiele mechanizmów uszczelniających system podatkowy można było wprowadzić dzięki pracy, którą podjęła poprzednia ekipa rządząca i służby - ocenił podczas wtorkowego przesłuchania w komisji śledczej ds. VAT b. szef MSW, b. szefa KPRM i b. szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Cichocki.
Świadek wskazał, że chodzi np. budowę centrum przetwarzania danych resortu finansów w Radomiu czy informatyzację wielu sektorów.
Myślę, że obecna ekipa rządząca jest beneficjentem tych wysiłków podjętych wcześniej
— powiedział.
Były szef MSW zaznaczył, po wejściu Polski do strefy Schengen nastał trudny czas dla służb, które czuwały nad budowaniem systemu bezpieczeństwa kraju i systemu gospodarczego. Swobodny przepływ towarów i osób sprawił, że „wiele rzeczy w pewnym sensie wymknęły się spod kontroli(…), że musieliśmy nauczyć się nowej rzeczywistości” - powiedział.
Dodał, że trzeba było wówczas szybko rozwijać „różne mechanizmy”. Podkreślił, że były one przewidziane i budowane od samego początku, ale - jak zaznaczył - „one potrzebują czasu, żeby się wykształcić, wygrzać, rozwinąć”.
Przykładem takiego mechanizmu jest np. tarcza antykorupcyjna, w której wiodącą rolę odgrywało CBA. Był to - jak podkreślił - mechanizm bardzo efektywny, który miał duże znaczenie przy walce z przestępczością gospodarczą. „Nie oszczędzał nikogo; „ani urzędników, ani przedsiębiorców” - wyjaśnił.
Pytany czy kryzys gospodarczy miał wpływ na zwiększenie luki vatowskiej wskazał, że choć „nie zna się na VAT-cie w ogóle”, i nigdy nie prowadził działalności gospodarczej, to - jego zdaniem - wpływ na lukę VAT mają np. bankructwa, które sprawiają, że wpływy z podatku maleją.
kpc/PAP
-
Najnowsze „Sieci”: Plan Morawieckiego już działa – doganiamy Europę.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/451397-cichocki-sypie-madrosciami-przed-komisja-ds-vat