Można tylko współczuć, że mieliśmy takiego premiera przez blisko siedem lat – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Janusz Szewczak, komentując przesłuchanie Donalda Tuska przed sejmową komisją śledczą ds. wyłudzeń VAT.
Zastanawiam się, czy Donald Tusk wypadł bardziej jako historyk-specjalista od bitwy pod Grunwaldem, czy też jako królowa brytyjska
— komentował dla portalu wPolityce.pl poseł PiS Janusz Szewczak.
Tylko „reprezentował”, nie czytał, nie wiedział, nie słyszał o karuzelach VAT-owskich. Być może dowiedziałby się o tego rodzaju przestępstwach, gdyby mu ukradziono prysznic z szatni piłkarskiej, bo zdaje się, że głównie tym się zajmował jako szef rządu. To żenujące i dramatyczne w czyich rękach przez tyle lat znajdował się jeden z najwyższych urzędów w państwie. Ten człowiek wyraźnie mówił, że nie zna się na podatkach, bo jest historykiem, że nie o wszystkim mógł decydować, nie wszystkim się zajmował, był taki zarobiony, że być może nie miał czasu przeczytać trudnego raportu, a tak w ogóle to nikt się nie skarżył. Ministra Jacka Rostowskiego, sztukmistrza z Londynu, znalazł na obczyźnie, bo wyraźnie nie było w Polsce takich zdolnych. To pokazuje, że to nie było nawet państwo z dykty, ale „róbta co chceta”
— mówił.
Donald Tusk raczej zawiódł wicepremiera Jacka Sasina, że nie zamieni tym razem przesłuchania w „one man show”. To było coś znacznie smutniejszego. Wystąpienie byłego premiera europejskiego kraju było tragifarsą
— ocenił poseł PiS.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk przed komisją śledczą ds. VAT. Wicepremier nie ma złudzeń: „Pewnie będzie chciał uczynić z tego przesłuchania show jednego aktora”
Były premier do tej pory nie rozumie, jaką funkcję pełnił, nadzorując najwyższych urzędników i służby. Był raczej takim „wujkiem dobra rada”, który właściwie nie wtrącał się w nieprzyjemne sytuacje, których nie brakowało w kwestii ściągalności podatków. Ktoś przecież te 250 mld zł z VAT wyłudził. To kompletna bezczelność, bo jakby nie uznać, to Donald Tusk był takim przysłowiowym „ojcem chrzestnym” tych wszystkich afer rządu PO, których było bez liku. Nie były to tylko wyłudzenia VAT, ale również sprawa podatku akcyzowego, podatku od hazardu i CIT
— przypominał zastępca przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych.
Można tylko współczuć, że mieliśmy takiego premiera przez blisko siedem lat, który przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą obraca wyłącznie w polityczną dintojrę. A przecież skądś się wzięło teraz te 80 mld zł, które przeznaczamy na cele społeczne, a poprzednio ich nie było. Ta beztroska i pewność siebie drogo nas kosztowała
— dodał.
Janusz Szewczak podkreślał, że raport końcowy z prac sejmowej komisji śledczej powinien dotyczyć konkretnych zarzutów.
Co najmniej kilkadziesiąt osób powinno stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Fakty są nieubłagane. Nie dopełniono obowiązku dbałości o polski budżet, a to były pieniądze wszystkich Polaków
— powiedział poseł PiS.
CZYTAJ WIĘCEJ: Internauci komentują przesłuchanie Tuska: „Nie miał czasu, bo haratał w gałę”; „Nie zauważyłby nawet szatniarza wynoszącego krzesło”
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/451313-szewczak-po-przesluchaniu-tuska-mozna-tylko-wspolczuc