Sejm w piątek nie poparł wniosku PO-KO o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka. Premier Mateusz Morawiecki nazwał autorów wniosku „piratami przebranymi za flotę królewską”.
Wniosek o wyrażenie wotum nieufności poparło 155 posłów, 244 było przeciw, a 12 wstrzymało się od głosu.
W czwartek wieczorem odbyła się debata nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka. Wniosek złożył klub PO-KO.
Dla nas morze jest wielką szansą. Jest to proces rozpisany na 5, 10, 20 lat. Pierwsze wielkie, milowe kroki na tej drodze poczynił minister (Marek Gróbarczyk - PAP) i należy się za to mu medal, a nie szopka w postaci odwoływania go przez piratów przebranych za flotę królewską
— zaznaczył w swoim wystąpieniu szef rządu.
Morawiecki zarzucił wnioskodawcom odwołania, że robią to ci, którzy „de facto odpowiadają za likwidację polskiego przemysłu morskiego, przemysłu stoczniowego”. Przyznał, że odbudowa „takiej zniszczonej tkanki” trochę trwa, a za rządów poprzedników nabrzeża zamieniły się w parkingi, a sprzęt stoczniowy został pocięty na złom. Zwrócił uwagę, że przemysł stoczniowy w Polsce trzeba odbudowywać od podstaw, ściągać fachowców, którzy wyjechali z naszego kraju.
Premier przypomniał, że za czasów rządów kolacji PO-PSL pracę straciło 9 tys. stoczniowców, kiedy nasi konkurenci jak Niemcy, czy Holendrzy ratowali swoje stocznie, zmieniali ich profil, by budowano w nich wysoko wyspecjalizowane statki np. do kładzenia kabli na dnie morskim.
Szef rządu zaznaczył, że za rządów PiS rok 2018 zakończył się rekordowym wolumenem przeładowanych towarów w polskich portach (ponad 100 mln ton). Zwrócił uwagę, że w 2015 r. było to o 30 proc. mniej. Ocenił ponadto, że polskie porty mają szansę stać się jednymi z najważniejszych w tej części świata.
Morawiecki chwalił też Gróbarczyka za to, że działa na rzecz uszczelnienia systemu podatkowego, w tym przypadku ceł. Jeszcze kilka lat temu należności w polskich portach sięgały 18 mld zł, obecnie jest to 40 mld zł.
Przypomniał, że w obecnej kadencji została odkupiona stocznia w Gdańsku, która została sprzedana za koalicji PO-PSL. Podobnie było ze stocznią marynarki wojennej, której terenem interesowali się deweloperzy.
Nie wstydzimy się inwestować w polską infrastrukturę morską
— powiedział premier. Podkreślił, że środki na to są środkami zdobytymi przez ministra Gróbarczyka.
Mówiąc o przekopie Mierzei Wiślanej odniósł się do posłów PO wskazując, że wszyscy za nim głosowali.
Chcecie, żeby tylko przez Cieśninę Pilawską mogły do portu w Elblągu wpływać statki?
— pytał.
Szef rządu zapowiedział ponadto, że w najbliższych latach w gospodarkę morską ma zostać zainwestowane ponad 20 mld zł.
Wniosek PO ws. odwołania ministra Gróbarczyka jest „smutny, kulawy, kłamliwy” - mówiła posłanka PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Jej zadaniem dyskusja udowodniła, że można podważyć wszystkie argumenty zawarte we wniosku PO-KO. Zauważyła, że Platforma krytykuje Gróbarczyka za odbudowę stoczni, a tymczasem sama jest winna ich likwidacji. Przypomniała, że kilka lat temu Platforma obiecywała, iż odbudową zajmie się katarski inwestor, ale - jak się okazało - takiego nie było.
Niezależnie jakie histerie będziecie urządzać i jakich argumentów używać i tak odbudujemy Polskę morską i tymi pracami (…) będzie kierować minister Marek Góbarczyk
— podkreśliła posłanka.
Przedstawiciel klubu Kukiz‘15 poseł Andrzej Kobylarz przypomniał, że za rządów ministra Gróbarczyka przeładunki w portach morskich przekroczyły 100 mln ton.
Nie widzę zasadności do odwołania
— stwierdził poseł.
Odnosząc się do zarzutów dotyczących budowy przekopu Mierzei Wiślnej i związanej z nią wycinką drzew, wskazał, że tej inwestycji nie „da się zrobić pomiędzy drzewami”. Mówiąc o kondycji polskich stoczni przyznał że „dziś trudno budować statki”, ale obecna w sytuacja w stoczniach to efekt rządów poprzedników, czyli koalicji PO-PSL.
Trzeba dać ministrowi (Markowi Gróbarczykowi - PAP) trochę czasu. Życzę powodzenia
— podsumował Kobylarz.
Natomiast poseł Norbert Obrycki (PO-KO) zapowiedział, że jego klub będzie głosował za wyrażeniem wotum nieufności dla ministra Marka Gróbarczyka. Ocenił, że dorobek prac resortu jak i samego Gróbarczyka jako „mizerny”.
Ponosi pełną odpowiedzialność za fiasko kluczowych zapowiadanych projektów ustaw i katastrofalny stan nadzorowanych stoczni i Polskiej Żeglugi Morskiej
— zaznaczył polityk.
Obrycki porównał pracę ministerstwa i jej efekty do „kilku wydarzeń o charakterze propagandowym, którymi wystawia się na pośmiewisko w oczach opinii publicznej i branży morskiej”. Poseł pytał m.in. o termin wodowania promu, który ma być budowany w Szczecinie.
Nie ukończono nawet projektu, nawet go nie rozpoczęto. Na pewno za to stoi i blokuje pochylnię niesławna rdzewiejąca stępka, lub coś co miało ją odgrywać
— podkreślił.
Jak zauważył Krzysztof Paszyk (PSL) PiS odpowiada za ten obszar do 3,5 roku, a teraz przyszedł czas na podsumowanie. Według niego dzisiaj rozmawiamy o tych dokonaniach, które nie są znane polskiemu społeczeństwu. Poseł wskazał, że minister Gróbarczyk odpowiada nie tylko za stocznie, ale także m.in. za morską flotę transportową; w 2015 r. Polska miała 102 okręty, a po dwóch latach rządów PiS - 90 jednostek.
Jak wyliczał Paszyk, nośność statków zmalała, przewozy ładunków spadły. Jego zdaniem pogorszył się też stan floty rybackiej - spadła ilość statków rybackich o ponad 50 jednostek do 834.
Statki są stare, rośnie liczna wypadków. PiS miał postawić na nogi przemysł stoczniowy, tymczasem budowane jest jedynie 12 jednostek. Nakłady inwestycyjne zmniejszają się
— zauważył.
Zdaniem Mirosława Suchonia (Nowoczesna) Gróbarczyka należy odwołać, bo zajmuje się propagandą, a nie zarządzaniem i składaniem obietnic bez żadnego pokrycia w rzeczywistości. Dzisiaj resort zajmuje się ręcznym sterowaniem, zarządzaniem przedsiębiorcami, nastąpił dramatyczny spadek inwestycji, co spowoduje zaprzepaszczenie potencjału polskiego wybrzeża.
Według przedstawiciela Nowoczesnej nadzór właścicielski dla ministra oznacza rozdawnictwo politycznych łupów działaczom PiS. Ponadto - jak mówił - Gróbarczyk ponosi odpowiedzialność za fiasko ustawy o aktywizacji przemysły okrętowego.
Powodów by odwołać ministra Gróbarczyka jest aż nadto: niekompetencja, kolesiostwo, ręczne sterowanie, brak efektów działań, to szkodzi polskiemu państwu i gospodarce
— podsumował.
Obroty polskich portów wzrosły ponad dwukrotnie w czasie rządów PiS w porównaniu do czasu, gdy rządziła koalicja PO-PSL - powiedział minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk odpowiadając na zarzuty dotyczące jego niekompetencji, które przedstawiono we wniosku o wotum jego nieufności.
Chciałbym tylko przytoczyć parę argumentów z naszej działalności, a przede wszystkim tych, które są dla nas najważniejsze. To przede wszystkim polityka związana z rozwojem portów. 40 mld zł przychodów do budżetu stanowi około 10 proc. całego PKB, a to jest ponad 50 proc. więcej niż za rządów PO i PSL
— powiedział Gróbarczyk.
Przypomniał też, że polskie porty w ubiegłym roku zanotowały historycznie wysoki poziom przeładunków, który przekroczył 100 mln ton. To jednoznaczny sygnał funkcjonowania naszej gospodarki i kierunku w jakim się ona rozwija.
Minister zwrócił też uwagę, że w czasie rządów obecnej ekipy wyasygnowano 1,2 mld zł na pogłębienie toru wodnego Szczecin - Świnoujście, na przebudowę falochronu północnego w Porcie Gdańsk przekazano 700 mln zł, a na przekop Mierzei Wiślanej wydanych zostanie prawie 900 mln zł, natomiast prawie 200 mln zł pochłonie przebudowa portu w Ustce.
Gróbarczyk opowiedział też na zarzuty dotyczące złego kierowania polskimi armatorami tłumacząc, że obecnie Polska Żegluga Bałtycka to firma, która jest wyceniana na 600 mln zł, a w czasie rządów PO-PSL była przeznaczona do prywatyzacji i była wyceniona wtedy na 30 mln zł.
Minister przypomniał też, że Polska Żegluga Morska na zakończenie rządów PO-PSL miała 700 mln zł straty, a dzisiaj została wyprowadzona do pozycji stabilnej i w tym roku osiągnie zysk i odzyska możliwości inwestycyjne.
Gróbarczyk wyraził też zdziwienie, że opozycja wcześniej głosowała za przyjęciem specjalnej ustawy, która pozwala na budowę przekopu przez Mierzeję Wiślaną, a teraz próbuje go odwołać właśnie za budowę tego przekopu. Minister zadeklarował też, że polskie stocznie zostaną odbudowane.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/444146-szef-rzadu-w-obronie-ministra-grobarczyka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.