To, że w Polsce można było bezkarnie wyłudzać VAT, wszyscy wiedzieli. Jeżeli ktoś udaje, że o tym nie wiedział, to chyba nie był przytomny. Postawa ówczesnego Ministerstwa Finansów to jakaś katastrofa - mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Witold Modzelewski, ekspert ds. prawa podatkowego.
Prof. Modzelewskiego poprosiliśmy o komentarz do zeznań gen. Adama Rapackiego (Byłego szefa MSWiA) przed komisją śledczą ds. VAT. Wynika z nich, że już w latach 2008-2011 prowadzono prace nad programem walki z przestępczością zorganizowaną. Zawierał on plany działań m. in. przeciw mafii VAT-owskiej. Nie został on jednak skierowany do realizacji.
To, że w Polsce można było bezkarnie wyłudzać VAT, wszyscy wiedzieli. Jeżeli ktoś udaje, że o tym nie wiedział, to chyba nie był przytomny
— odparł.
Postawa ówczesnego Ministerstwa Finansów to jakaś katastrofa. Do walki z oszustwami zorganizowanymi nie nadają się służby skarbowe. One są dla podatników. Ten, kto organizuje fikcyjne transakcje, zajmuje się fałszowaniem dokumentów, nie jest podatnikiem, tylko oszustem. Żeby zapewnić bezpieczeństwo państwa, trzeba wykrywać przestępczość w białych kołnierzykach. Tutaj potrzeba działań operacyjnych i innej formy gromadzenia dowodów, nie w formie kontroli, lecz przeszukań – czego mogą dokonać tylko organy typu policyjnego. Nie mówię niczego odkrywczego
— stwierdził rozmówca portalu wPolityce.pl.
Ówczesny resort finansów, poza nielicznymi wyjątkami, nie widziało i nie chciało tego wiedzieć, a jego funkcjonowanie, zwłaszcza związki z biznesem podatkowym, graniczy już nie z skandalem, ale kompletną groteską. Przecież z firm unikających opodatkowania nie tworzy się doradców. W najlepszym wariancie to brak świadomości tego, do czego służy państwo
— mówił.
To, że wtedy to zablokowano, jest oczywiste, tak właśnie działano! Na tym polegało teoretyczne państwo
— podkreślił prof. Modzelewski.
Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych przekazało we wtorek informację o spadku luki w VAT z 14,7 proc. w 2017 r. do 7,2 proc. w 2018 r., czyli 13,8 miliardów złotych. Co istotne, tak szybki spadek luki nie był obserwowany w żadnym kraju UE w ostatnich latach.
”Wyliczenia CASE - bezprecedensowa redukcja luki VAT o 23 mld zł w dwa lata! - tylko utwierdzają nas w tym, że w walce z oszustwami VAT wybraliśmy właściwe rozwiązania, które polepszyły standard życia Polaków i o które dziś pytają nas przywódcy z całego świata”
— napisał premier Mateusz Morawiecki.
Wymieniamy tzw. „małą lukę”, gdzie szacuje się poziom potencjalnych dochodów przy danym stanie prawnym. Natomiast wiemy przecież, że część strat dochodów budżetowych wynika z tego, że mamy patologiczne prawo, które pozwala unikać opodatkowania, przez co tracimy dochody i to jest tak zwana „duża luka”
— powiedział prof. Modzelewski, poproszony o komentarz i wyjaśnienie tego zjawiska.
Pierwszy element to straty wynikające z oszustw, czyli działań świadomych mających na celu nielegalnego unikania opodatkowania. Drugim elementem są straty wynikające z tego, że cześć podmiotów unika opodatkowania, ale w granicach możliwości prawnej. Na trzecią część nie mamy w dużej części wpływu, gdyż są to niewpłacone podatki w sytuacji, gdy ludzie umierają, nie mają pieniędzy, bądź bankrutują; ten margines przyczyn obiektywnych lub niezależnych zawsze występuje, oczywiście nie na takim samym poziomie. Natomiast w dużej luce jest czwarty element – straty w dochodach budżetowych, związanych z tworzeniem prawa – tzw. inwestycji legislacyjnych – po to, żeby podatków nie płacić, a zwłaszcza wyłudzać zwroty
— tłumaczył.
Osiągnęliśmy spektakularny sukces w dziedzinie ograniczania oszustw. W ciągu dwóch ostatnich lat zmniejszyła się bowiem przestępczość podatkowa. Pieniędzy oczywiście nie odzyskujemy, bo nigdy się ich nie odzyskuje, ale zmniejszono zakres tego zjawiska
— dodał.
Gdzie jesteśmy historycznie? Poziom bazowy porównywalny dla określenia tego zjawiska wyznacza to, z czym wystartowaliśmy do UE. Dokonało się to z niższymi stawkami oraz inną – gorszą - z punktu widzenia podatkowego poziomem konsumpcji indywidualnej. Wtedy udział dochodów z tego podatku w PKB wynosił 8 proc. Następnie spadliśmy do 6 proc., co jest „osiągnięciem” ministra Rostowskiego. Teraz już jesteśmy powyżej 8 proc., czyli wróciliśmy do poziomu bazowego, mniej więcej na poziomie porównywalnym, choć nie jest do końca porównywalny, ponieważ mamy wyższe stawki i korzystniejszą strukturę spożycia – jesteśmy istotnie bogatszym społeczeństwem, co jest na pewno zasługą ostatnich dwóch lat, które więcej wydaje na towary i usługi konsumpcyjne. Zachowując więc tę porównywalność, to powinniśmy mieć poziom bazowy na wysokości ok 9 proc. PKB, a nawet więcej, a to oznacza 180 mld zł. Tego porównywalnego poziomu jeszcze nie osiągnęliśmy, co nie przeczy sukcesowi
— mówił prof. Modzelewski.
Różnica in minus dla poziomu porównywalnego bierze się z czwartego elementu w dużej luce, której wielu nie chce zauważać. Pamiętajmy, że w 2017 roku 5 tys. największych firm otrzymało 42 mld zł zwrotu VAT. To struktura patologiczna! Widać, że jest grupa beneficjentów tych zwrotów. Oczywiście, same zwroty nie są patologią, ale ich skala
— zaznaczył. Nasz rozmówca zwrócił uwagę, że wynika to „patologicznego” zjawiska odwróconego VAT. Podkreślił też, że podzielona płatność da efekt „nieprawdopodobnego kopa”, gdyż z tego tytułu możemy osiągnąć 10-miliardowy przyrost w tym roku.
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/436785-modzelewski-postawa-owczesnego-mf-to-katastrofa